rozwińzwiń

Obłęd tom 1: Tropiony i osaczony

Okładka książki Obłęd tom 1: Tropiony i osaczony Jerzy Krzysztoń
Okładka książki Obłęd tom 1: Tropiony i osaczony
Jerzy Krzysztoń Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1980-01-01
Język:
polski
ISBN:
8306001885
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
10 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
398
68

Na półkach:

Pierwszy tom "Obłedu" ukazuje początek choroby głównego bohatera. 40-letni Krzysztof z Warszawy, radiowiec z zawodu i powołania, nagle zaczyna doświadczać otaczający go świat w zupełnie nowej formie. Współpasażerowie w przedziale pociągu przestają być zwykłymi ludźmi, a kawałek chleba zaczyna skrywać w sobie truciznę. Początkowo wszystko to jest nowe i euforyczne. Inne doznania i przeżycia oraz świat odczuwany w tysiącu nowych barw. Wiele odkrywczych myśli, poczucie bycia kimś ważnym. Nadmiar bodźców prowadzi niestety do narastania obaw i lęków. Po pierwszych zwielokrotnionych wrażeniach pojawia się gonitwa myśli i natłok skojarzeń. Krzysztof zaczyna czuć się osaczony. Wszyscy spiskują i knują za jego plecami. Nic nie jest już bezpieczne. Dawni znajomi i rodzina to źli "inni". Zaczyna się wędrówka głównego bohatera ulicami Warszawy. Sam nie wie gdzie schronić się przed "prześladownikami". W końcu postanawia wrócić do domu. Tylko dawny dom nie jest już bezpieczną przystanią. I tak oto autor przedstawia początek i rozwój choroby. Czytając pierwszy tom "Obłedu" robi się naprawdę duszno. Wędrówka z Krzysztofem po ulicach miasta oraz jego wizjach powoduje, iż sami czujemy się "tropieni i osaczeni".

Pierwszy tom "Obłedu" ukazuje początek choroby głównego bohatera. 40-letni Krzysztof z Warszawy, radiowiec z zawodu i powołania, nagle zaczyna doświadczać otaczający go świat w zupełnie nowej formie. Współpasażerowie w przedziale pociągu przestają być zwykłymi ludźmi, a kawałek chleba zaczyna skrywać w sobie truciznę. Początkowo wszystko to jest nowe i euforyczne. Inne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1381
338

Na półkach: , ,

Przeczytałam 1 tom „Obłędu – Tropiony i osaczony” Jestem poruszona i przygnębiona. Autor w oparciu o własne przeżycia opisuje stan umysłu w czasie zaostrzenia choroby psychicznej. Uważam, że nikt kto tej choroby osobiście nie doświadczył, nie jest w stanie w tak sugestywny, realny i prawdziwy sposób opisać wizji, doznań, przeżyć i relacji z rodziną, najbliższymi, współpracownikami, przypadkowo spotkanymi osobami .
Z racji wykonywanej pracy miałam dość często kontakt z osobami chorymi psychicznie. Miałam uczucie, że ich rozumiem, wiem co mogą czuć. Teraz wiem, że to nic bardziej mylnego. W obecnych czasach, kiedy jesteśmy coraz częściej narażeni na zaburzenia psychiczne winniśmy mieć więcej wiedzy i świadomości na ich temat. Ale nie medycznej, tylko tej osobistej, wynikającej z doświadczeń samych osób chorych. Winniśmy mieć więcej empatii w stosunku do zachowań innych niż uznajemy za standardowe.

Doskonała. Zaczynam czytać tom 2.

Przeczytałam 1 tom „Obłędu – Tropiony i osaczony” Jestem poruszona i przygnębiona. Autor w oparciu o własne przeżycia opisuje stan umysłu w czasie zaostrzenia choroby psychicznej. Uważam, że nikt kto tej choroby osobiście nie doświadczył, nie jest w stanie w tak sugestywny, realny i prawdziwy sposób opisać wizji, doznań, przeżyć i relacji z rodziną, najbliższymi,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
169
19

Na półkach: , ,

Autor, bazując na własnych doświadczeniach, opisuje stan psychiczny i codzienne funkcjonowanie człowieka cierpiącego na schizofrenię. Poprzez lekturę można zrozumieć istotę tej choroby oraz jej negatywny wpływ nie tylko na samego chorego, ale też na jego bliskich i jakość życia w aspekcie społecznym.

Książka godna polecenia, zwłaszcza dla osób zainteresowanych funkcjonowaniem ludzkiej psychiki.

Autor, bazując na własnych doświadczeniach, opisuje stan psychiczny i codzienne funkcjonowanie człowieka cierpiącego na schizofrenię. Poprzez lekturę można zrozumieć istotę tej choroby oraz jej negatywny wpływ nie tylko na samego chorego, ale też na jego bliskich i jakość życia w aspekcie społecznym.

Książka godna polecenia, zwłaszcza dla osób zainteresowanych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
325
76

Na półkach:

"Jest to naprawdę kompletny obłęd, jeśli ktoś chce zamienić ten padół płaczu w krainę rozkoszy i zamiast możliwie bezbolesnego życia stawia sobie za cel rozkosze i radości; a tak przecież bardzo wielu czyni.
Znacznie mniej błądzi ten, kto ponurym wzrokiem spogląda na świat jako na rodzaj piekła i wobec tego dba o to tylko, aby stworzyć sobie w nim bezpieczne przed ogniem siedlisko..." - Moje siedlisko jest już bardzo wygodne... pomyślałam, po przeczytaniu tej godnej zapamiętania głębokiej myśli ;)

Myślałam w ogóle, że będzie łatwiej. Nie było... Chcąc zrozumieć i w pełni oddać się "Obłędowi" musiałam wyłączyć muzykę, zostać sama w domu, a nawet pozabijać wszystkie latające wokół mnie niewinne muchy...
Żaden rozpraszający mnie szczegół i tym samym kompletne skupienie dało mi możliwość w pełni uczestniczyć w duchowej walce Krzysztonia z samym sobą.

Ten pierwszy tom z pewnością zachęcił mnie do zapoznania się z kolejnymi częściami "Obłędu", ale też dość mocno obudził we mnie obawy, że to co "najstraszniejsze" dopiero przede mną...
Myślę sobie jednak, że na moją i tak zrytą już należycie psychikę przez świat, czyjaś jeszcze bardziej zryta psychika nie może mi zaszkodzić, więc tym bardziej w imię starego przysłowia: Co cię nie zabije, to cię wzmocni- zaryzykuję i z pewnością kolejne muchy nie ujdą z życiem...

Co jeszcze powiedzieć, żeby nie powiedzieć za dużo? Chcecie wejść w ludzką duszę i emocje i poczuć się jak na wojnie przeciwko największemu wrogowi- którym jesteśmy sobie nim samym? To wiadomo co robić ;)

"Kłopotem tego świata jest to, iż głupi są zbyt pewni siebie, a inteligentni zbyt pełni wątpliwości" - Czasami żałuję, że nie jestem głupcem....

"Jest to naprawdę kompletny obłęd, jeśli ktoś chce zamienić ten padół płaczu w krainę rozkoszy i zamiast możliwie bezbolesnego życia stawia sobie za cel rozkosze i radości; a tak przecież bardzo wielu czyni.
Znacznie mniej błądzi ten, kto ponurym wzrokiem spogląda na świat jako na rodzaj piekła i wobec tego dba o to tylko, aby stworzyć sobie w nim bezpieczne przed ogniem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
409
59

Na półkach: , ,

Bardzo ważna książka dla osób, które chcą pracować z ludźmi wpływając na ich psychikę. Umysł bohatera nie jest pokazany w wygodny sposób podany wprost jak opis przeżyć wewnętrznych, a w formie relacji na żywo, która zmusza do analizowania tekstu i wyciągania odpowiednich wniosków. Polecam, bez wątpienia sięgnę po pozostałe tomy.

Bardzo ważna książka dla osób, które chcą pracować z ludźmi wpływając na ich psychikę. Umysł bohatera nie jest pokazany w wygodny sposób podany wprost jak opis przeżyć wewnętrznych, a w formie relacji na żywo, która zmusza do analizowania tekstu i wyciągania odpowiednich wniosków. Polecam, bez wątpienia sięgnę po pozostałe tomy.

Pokaż mimo to

avatar
4055
404

Na półkach: , ,

Mroczna, tajemnicza, na pograniczu realności i świata ułudy, ale takiego świata, o którego istnieniu wydaje się nam, że sporo wiemy, choć go nie rozumiemy. To takie niezwykłe, bo kiedy zazwyczaj kategoryzujemy wirtualne światy, to wkraczamy najczęściej w przestrzeń związaną z baśniami, bajkami, czy fantasy, a tutaj też mamy do czynienia z takim wymiarem, ale osadzonym w doświadczeniu realnych przeżyć ludzkiego umysłu. Inny równoległy świat.Często ta przestrzeń jest pozytywna, o ile dotyka takiej rzeczywistości jak wyobraźnia. Wtedy mózg pracuje i to na pełnych obrotach. Tu jednak mamy do czynienia z umysłem, który zachorował. I wszystko czego doświadcza, co widzi, i co, jak myślę, czuje, to właśnie ułuda, halucynacja, iluzja. Ale dlatego tak bardzo groźna to choroba, bo osadzona na rzeczywistości, balansująca na czymś, co uchwytne, nie uciekająca bowiem od niej, ale z niej korzystająca, choć ją zmienia, deformuje i mutuje chorobowo. A my patrzymy i jesteśmy bezsilni, bezradni, nie mocni. Problem szaleństwa, które ogarnia człowieka ma wiele rożnych ujęć w literaturze, Zjawisko przecież znane już starożytnym, choć wtedy jeden jedyny raz w dziejach ludzkości bycie szalonym było uznawane za wyróżnienie i za przejaw szczególnej wielkości człowieka obdarzonego jedynym w swoim rodzaju darem, jakim jest bezpośrednia łączność z bogami i duchami, które w ten sposób komunikują się z nami. Stan ten próbowano później osiągnąć korzystając z coraz lepszej interpretacji otaczającej nas natury. Indianie zażywali peyotl, by osiągnąć stan oszołomienia i utraty rozumności, bo tylko wtedy mogli się wzbić do pełnej jedności z tym, co poza nami. Później wymyślono sztuczny, chemiczny sposób osiągania szaleństwa, czyli rozpowszechnione dziś na przemysłową skale rożnego typu narkotyki, pigułki, które czynią nas bogami. Prawdziwe przypadki chorobowe uzyskały tez społeczną opiekę i zagwarantowane leczenie, gdyż uznano, że jest to choroba, którą z rożnym wprawdzie skutkiem można jednak próbować leczyć. Dziś znamy wiele przyczyn i wiele sposobów, od najbardziej drastycznych, ujętych też w literaturze, jak lobotomia - kłania się Lot nad kukułczym gniazdem, po mniej inwazyjne, jak ziołolecznictwo czy pełne wyciszenie i spokój oferowane w odosobnionych, ale komfortowo wyposażonych obiektach – klinikach. Depresja jest dziś jedną z najbardziej rozpowszechnionych chorób, jej objawy często przypominają pogrążanie się umysłu w szaleństwie. Schizofrenia, ale i Alzheimer, to najbardziej rozpowszechnione przypadki chorobowe powiązane z szaleństwem, a często będące powodem depresji, to wszystko się przenika, jedna choroba warunkuje czy wymusza drugą. Dochodzenie do szaleństwa, wszystko, co z tym jest związane, do tej pory opisywano niejako z góry. Oto mamy przypadek i nim się zajmujemy, analizujemy, badamy na podstawie zewnętrznych opisów, karty z historią choroby. Tu, bazując na poły na autobiograficznych wątkach, poznajemy ukryty świat choroby od środka, od strony pacjenta, który w nią się stacza, wchodzi, walczy, przegrywa i znów wychodzi na prostą. Długotrwałe zmagania i przenikliwy, prawdziwy obraz tego, co dokonuje się w umyśle pogrążającego się w szaleństwie człowieka, widzącego, jak szaleństwo go ogarnia. Niesamowita lektura.

Mroczna, tajemnicza, na pograniczu realności i świata ułudy, ale takiego świata, o którego istnieniu wydaje się nam, że sporo wiemy, choć go nie rozumiemy. To takie niezwykłe, bo kiedy zazwyczaj kategoryzujemy wirtualne światy, to wkraczamy najczęściej w przestrzeń związaną z baśniami, bajkami, czy fantasy, a tutaj też mamy do czynienia z takim wymiarem, ale osadzonym w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1935
140

Na półkach: , , ,

"Imię moje: Krzysztof - zachowałem mimo obłędu, jaki zesłał mi los. Tracąc je, postradałbym siebie samego. Rzecz gorsza niż śmierć. Okazałbym się kimś innym: Cezarem? Szekspirem? Faustem? Mierzę wysoko! Może zwierzęciem, może ptakiem, może rybą, może kamieniem. Otóż w najczerniejszej godzinie nie straciłem swojego imienia, dzięki Bogu. I wszyscy moi bracia obłąkani zwracali się do mnie jak należy: Krzyś."*


Reminiscencje pamięci

Moje pierwsze seminarium magisterskie. Lat temu bez mała dziesięć. Pierwsze, a więc stresujące bardziej, z jakimś takim poważniejszym podejściem i napięciem mięśni. Godziny w czytelni. Podróże do stolicy, w której każdy krok zdawał się błędem i wszędzie można było się zgubić. Każda z nas, bo jakoś tak się trafiło, że skład był w komplecie żeński, była skupiona na swoich lekturach i swojej pisaninie, więc gdy czas był poświęcany drugiej trudno było o koncentrację. Ale jakoś ją zapamiętałam, nie dlatego, żeby miała jakieś szczególne cechy charakterystyczne, ale przez temat jaki wybrała. Pisała o Obłędzie Krzysztonia. Pamiętam, że udręczonej pamięci wrzuciłam dodatkowy plik tekstowy - tytuł, autora, koniecznie przeczytać. A potem wiadomo, dalej pisanie, dalej udręka pierwszej magisterki, potem obrona, przeprowadzka, do stolicy i stres że nie podołam, pamięć się zbuntowała, pliki pomieszała i zgubiłam ważną wiadomość. Ale moja pamięć działa zgodnie ze swoją logiką i przesyła mi dawne pliki zgodnie ze swoim widzimisiem, kiedy i jak chce. I nagle szarpnęła mnie potężnie starą notatką mnemotechniczną: Obłęd! I jak to zwykle w takich razach bywa, rzuciłam wszystko, bo trzeba było odszukać książkę i szybko się z nią zaznajomić. Tyle, że moja pamięć jakoś mnie ponownie zawiodła i gdy nabyłam naprędce znalezione na Allegro cudo - nowe, jak spod igły, za bezcen, choć wydane w 1980 roku - nie przypomniała mi już, że pierwsze wydania były ocenzurowane.. Nic to jednak, niezrażona, a wygłodniała tej książki jak Odys powrotu do domu rozpoczęłam lekturę.


Wrażliwy człowiek

Jerzy Krzysztoń urodził się 31 marca 1931 roku w Lublinie, zmarł 30 lat temu, 16 maja 1982 roku w Warszawie. Prozaik i dramatopisarz, współpracownik Polskiego Radia, dla którego stworzył wiele słuchowisk radiowych. Powieściopisarz, tłumacz. Podróżnik. Tyle z notki biograficznej z Encyklopedii Literatury Polskiej XX wieku PWNu.. Co więcej? Więcej możecie posłuchać w Erracie do biografii, odcinkowi poświęconemu Krzysztoniowi. Był to ciepły, wrażliwy człowiek, wspaniały pisarz. "Jerzy Krzysztoń jest postacią wyjątkową, ale między innym dlatego, że to co pisał, jest najlepsze " (Krzysztof Masłoń, krytyk literacki). Każdy kto znał Jerzego Krzysztonia mówił o nim ciepło i z serdecznością. "To był piękny człowiek, piękny, prawy szlachetny człowiek. To z niego promieniowało" (Jerzy Sito, pisarz). Gdy jako dziecko wyemigrował razem z matką i bratem z Polski do Kazachstanu uległ wypadkowi, w którym w wieku zaledwie 11 lat stracił lewą rękę. Amputacja wymagała transfuzji krwi, do której zgłosili się obcy, życzliwi ludzie. "Ja bardzo lubię ludzi, wiele ludziom zawdzięczam" powiedział Krzysztoń w wywiadzie w 1973 roku wspominając tamto wydarzenie. Jednak utrata ręki nie była pierwszą utratą w życiu chłopca. Ojca stracił tuż przed emigracją, zaginął bez wieści, utrata ręki pogłębiła poczucie straty związane ze zniknięciem ojca i przymusową emigracją. Wrażliwa psychika nie radziła sobie z wszystkimi trudnościami..

Debiutował już w wieku 17 lat w Tygodniku Powszechnym, pisał nawiązując do swojej biografii, ale nie pisał książek autobiograficznych, o co mylnie jest posądzany "Obłęd". Krzysztof, główny bohater Obłędu jest swoistym alter ego Krzysztonia, ale nie jest jego wiernym odbiciem. A sama książka jest szczerym, bolesnym opisem przeżyć człowieka, który gubi kontakt z rzeczywistością: "Czułem się jak odkrywca archipelagów na ciemnym morzu świadomości - nowych zjawisk, nowych doznań, nowych przeżyć, nowych olśnień, i drżałem z fascynacji, mimo że płaciłem za to sowitą monetą cierpienia i mimo że nad całym tym wielkim olśnieniem wisiały stężone opary koszmaru." ** Erratę do biografii, poświęconą temu niezwykłemu człowiekowi znajdziecie tutaj : http://www.tvp.pl/vod/dokumenty/historia/errata-do-biografii/wideo/jerzy-krzyszton/4285429


Odyseja niezrównoważonej psychiki

Historia składa się z trzech tomów: tom 1. Tropiony i osaczony, tom 2. Przywiązany do masztu, tom 3. Księżyc nad Epidaurem. Nasz Odys to Krzysztof, reporter, który pracuje dla Polskiego Radia, żonaty, ojciec 17-letniej Jo. Jego prywatna odyseja zaczyna się gdy wraca ze Szczawnicy, gdzie nagrywał wypowiedzi studentów dla nowego słuchowiska, jakie pragnął po powrocie stworzyć. Przesiadka w Nowym Targu zapowiada już jego osobliwe kłopoty i najbliższą przyszłość, bowiem to tu zaczyna obierać rzeczywistość w trochę odmienny sposób. Najpierw niewinnie, wydaje mu się, że spotkana przypadkowo na dworcu dziewczyna daje mu sygnały, a każde jej słowo rozumie w sposób dwuznaczny. I nagle nie wiadomo kiedy szaleństwo zaczyna nabierać rozpędu. W drodze do Warszawy, w zatłoczonym pociągu, w wagonie, Krzysztof - obserwator, dostrzega rzeczy, które może podsuwać tylko zalękniona wyobraźnia. Najpierw wydaje mu się, że jeden z sąsiadów jest jego ochroniarzem i ze względu na wzrost nadaje mu ksywkę Guliwer. Inny, jest tym, za którym nie wiadomo jakie siły stoją, dziewczyna to agentka, która chce go sprowokować do kompromitacji. Niespodziewanie cały świat jest przeciwko niemu, lub za nim, w zależności od tego jak Krzysztof zinterpretuje kolejne spojrzenia, słowa, bądź drgania światła przepalającej się żarówki. Wszystko, wszystko nabiera nagle znaczenia na wagę państwową, na wagę życia lub śmierci. Dalej choroba już tylko się rozpędza. Wędrówka po mieście, pełna podejrzeń, przewodników w postaci każdego przechodnia, wrogów w postaci innych przechodniów, a wreszcie urojenia na miarę ogromnej wyobraźni - przemarsz zmarłych dawno temu walczących w Powstaniu. Jak można przewidzieć sprawa musi się oprzeć o szpital dla psychicznie chorych. I tak kolejna część podróży to Tworki, szpital, dokąd Krzysztof trafia już w zasadzie odcięty od rzeczywistości, wracając tylko chwilami do siebie, ale nadal do siebie zagrożonego prześladownikami, którego pielęgniarze na pewno chcą otruć, ponieważ został schwytany przez wrogie siły. Jest przywiązany do łóżka, które w jego wyobraźni jest masztem, a on Odysem, który musi się oprzeć kuszeniu Syren. Po trzech tygodniach na oddziale obserwacji Krzysztof trafia do karmazynowej komnaty, gdzie może już w miarę funkcjonować, przynajmniej fizycznie.

I tu odyseja ponownie nabiera rozpędu i ukazuje nam świat ówczesnej psychiatrii, która wcale nie jest przecież tak odległa... Dość okrutny to świat. Pacjenta zostawia się w zasadzie samemu sobie, aplikuje odpowiednią dawkę leków i tyle. Nie ma czegoś takiego jak terapia, rozmawianie z pacjentem, ba nie ma nawet możliwości podyskutowania z lekarzem o tym, co pacjent otrzymuje wśród licznych pigułek, bowiem lekarzy jest na oddziale jak na lekarstwo i złapanie którejś z lekarek na dyżurze graniczy z cudem. Pacjenci, otępiali po lekach, ciągle tkwiący w swojej wirtualnej rzeczywistości, prowadzą między sobą rozmowy, które czasami są dla nich pomocne, a chwilami pogłębiające tylko ich zaburzenia, są tak naprawdę sami na tej wielkiej łajbie zwanej szpitalem dla obłąkanych. Jednak jak się okazuje, nawet tak niefrasobliwa forma leczenia jest zniewoleniem dla tych szalonych umysłów.."Dawniej tacy jak my biegali wrzeszcząc na pustynię. Krzyczeli sobie do woli piaskom, kamieniom. I było im dobrze. Mieli swoją rozpacz dla siebie i nikt im tego nie chciał odebrać...A teraz pigułka i koniec pieśni. Dlaczego, u diabła, człowiek nie ma prawa być szaleńcem, skoro ma na to ochotę?! Czy oni..czy oni zdają sobie sprawę, jaka to może być rozkosz? Jaka bogom skradziona euforia?"***

Karmazynowa komnata to oczywiście kolejny z wewnętrznych opisów Krzysztofa. Każda napotykana osoba, każda sala dostają jakieś nowe miano, ksywkę, bądź są rozpoznawane jako postacie historyczne. Warto czytać te fragmenty wrażliwie, z wyrozumiałością, ale i poddając się wyobraźni naszego Odysa, wtedy trafimy w niezwykły świat. Dawno zmarli bohaterowie polskiej historii ożywają i stanowią wraz z Krzysztofem ekipę tajnego stowarzyszenia Międzynarodówki Mózgów, której zadanie jest...ha, ale to ściśle tajne! Trafiamy na pokład żaglowca, odbywamy rozmowy z samym księciem Poniatowskim, albo a jakże, Kitchenerem! Przy czym są to rozmowy niejednokrotnie głębokie, inteligentne, wbrew błądzeniu umysłów po dziwnych rubieżach szaleństwa. Zresztą: "(..) rozum jest w szaleństwie, poznanie jest w szaleństwie i droga do prawdy wiedzie przez szaleństwo." **** A później.. później będzie jeszcze ciekawiej i jeszcze bardziej..fantastycznie, choć nadal okupione cierpieniem, bólem, jakie tylko może odczuwać ktoś, kto jak mówi Kępiński, czuje bardziej.

Po lekturze

Czy zdarzyło się Wam mieć tzw. majaki na jawie? Na przykład podczas gorączki? Albo podczas snu tak piekielnego, że mimo obudzenia nadal tkwicie w koszmarze? Ja kiedyś miałam wysoką gorączkę, byłam sama w domu, z wtedy jeszcze nie rozpoznanym zapaleniem płuc. Gorączka szalała i tylko się zwiększała. Pamiętam, że w pewnym momencie zrobiło mi się błogo i wszystko mi było jedno co będzie dalej. I wtedy zobaczyłam psa. I nie wiem czemu ale jestem pewna że to była suczka, rasy Basset Hound. I ten pies, którego nie było, a którego ja wtedy ujrzałam, zmusił mnie do wstania z łóżka, nalania sobie do wanny zimnej wody i zanurzenia się w tej wodzie. Do dziś utrzymuję, że uratował mnie pies ;) Choć wiem, że to był tylko mój umysł. Ale łatwo czasem dać się ponieść temu, co wymyśla nasza głowa. Więc teraz sobie wyobraźcie, że ta głowa, którą nosicie na swoim karku, wymyśla, że cały świat jest przeciwko Wam, że pracujecie dla tajnej organizacji jako agent i że w każdej chwili ktoś może Was zabić, bodaj spojrzeniem. "(..) z urojeń rodzą się tylko nowe urojenia, aż namnoży się ich tyle, że stworzą rzeczywistość równie prawdziwą i jasną jak słońce na niebie."***** Tak właśnie mniej więcej można sobie wyobrazić jak działa tego typu choroba psychiczna zwana zespołem lękowo- urojeniowym.. "Obłęd" zaś pokazuje to od wewnątrz niejako, dokładnie tak jak postrzega to chory. Bezcenne doświadczenie, bo uczy wrażliwości i wyrozumiałości.

Czytałam opinie, że trudna to książka, że wymaga niezwykłego samozaparcia, żeby ją przeczytać. Nie powiem, że to lekka lektura, ale u mnie niezwykłego samozaparcia wymagało odkładanie jej na półkę, żeby na chwilę przerwać czytanie, pójść spać, umyć się, czy coś zjeść. Czasami zmuszałam się wręcz do tego nie chcąc przeczytać jej za szybko. W pracy patrzyłam na nią z nabożną czcią, niczym na jakieś utajone bóstwo, które otworzy przede mną wrota niezwykłej mądrości. Powoli, doszczętnie popadałam w obłęd na punkcie "Obłędu". Książka wciągająca, napisana mistrzowskim językiem, z każdą stroną zawierającą takie zdania, że gdybym chciała wydobyć z niej ulubione cytaty musiałabym w zasadzie przepisać całą, trzytomową powieść. Karkołomne i bezsensowne zadanie. Ale ten jeden cytat musi być, bo jest dla mnie, bibliofila, chyba najważniejszy : "Książki zawsze działały na mnie jak przynęta i gotów byłem wszystko inne dla nich porzucić (..)"******

Zawsze sądziłam, że nic nie zdetronizuje "Mistrza i Małgorzaty", nic mnie bardziej nie zaboli pięknem jak "Księga Diny", a jednak..:)


Cytaty:

* tom 1 str. 6
** tom 1 str. 232-233
***tom 2 str. 179
**** tom 2 str.192
***** tom 3 str. 120
****** tom 2 str. 355

"Imię moje: Krzysztof - zachowałem mimo obłędu, jaki zesłał mi los. Tracąc je, postradałbym siebie samego. Rzecz gorsza niż śmierć. Okazałbym się kimś innym: Cezarem? Szekspirem? Faustem? Mierzę wysoko! Może zwierzęciem, może ptakiem, może rybą, może kamieniem. Otóż w najczerniejszej godzinie nie straciłem swojego imienia, dzięki Bogu. I wszyscy moi bracia obłąkani zwracali...

więcej Pokaż mimo to

avatar
46
20

Na półkach:

świetna. Tak mocno wchodzi się w postać że ciężko mi się zabrać za drugi tom. Na jakiś czas daję sobie spokój

świetna. Tak mocno wchodzi się w postać że ciężko mi się zabrać za drugi tom. Na jakiś czas daję sobie spokój

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    115
  • Chcę przeczytać
    60
  • Posiadam
    26
  • Teraz czytam
    6
  • Ulubione
    6
  • 2019
    3
  • 2021
    2
  • Psychopatologia
    2
  • Chcę przeczytać - wybrane
    2
  • Ebook
    2

Cytaty

Więcej
Jerzy Krzysztoń Obłęd tom 1. Tropiony i osaczony Zobacz więcej
Jerzy Krzysztoń Obłęd tom 1: Tropiony i osaczony Zobacz więcej
Jerzy Krzysztoń Obłęd tom 1: Tropiony i osaczony Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także