To jest pseudoerotyk z lat 90tych. Obecnie trąci myszką i jest po prostu słaby nie tylko jako erotyk ale również jako opowieść. Nie polecam.

To jest pseudoerotyk z lat 90tych. Obecnie trąci myszką i jest po prostu słaby nie tylko jako erotyk ale również jako opowieść. Nie polecam.

kontynuacja "w objęciach nocy",dziki zachód ,porzucona panna młoda w kościele i on kowboj który nie zagrzewa nigdzie miejsca-przyjaciel rodziny.

kontynuacja "w objęciach nocy",dziki zachód ,porzucona panna młoda w kościele i on kowboj który nie zagrzewa nigdzie miejsca-przyjaciel rodziny.

Jest to drugi tom historii o tej samej rodzinie, ale innym pokoleniu i nie nazwała bym jej kontynuacją. Spokojnie można je przeczytać oddzielnie. Tak jak w pierwszej części główni bohaterowie nie przypadli mi do gustu tak Jake i Banner już znacznie bardziej. Historia takiej trochę zakazanej miłości, z intrygami i niebezpieczeństwie w tle ale i momentami, w których raz się przewróci oczami a raz uśmiechnie. Polecam.

Jest to drugi tom historii o tej samej rodzinie, ale innym pokoleniu i nie nazwała bym jej kontynuacją. Spokojnie można je przeczytać oddzielnie. Tak jak w pierwszej części główni bohaterowie nie przypadli mi do gustu tak Jake i Banner już znacznie bardziej. Historia takiej trochę zakazanej miłości, z intrygami i niebezpieczeństwie w tle ale i momentami, w których raz się...

Spodziewałam się po tej autorce czegoś lepszego. Dość przewidywalna, główni bohaterowie irytujący. Za to szybko się czyta.

Spodziewałam się po tej autorce czegoś lepszego. Dość przewidywalna, główni bohaterowie irytujący. Za to szybko się czyta.

taka sobie. Fajna historia ale dosyć banalna. jutro nie będę jej pamiętać.

taka sobie. Fajna historia ale dosyć banalna. jutro nie będę jej pamiętać.

cz 2

cz 2

To kawał dobrego romansu historycznego jest, bo zawiera on w sobie: żar(chciałabym choć raz dostąpić takiej namiętności jak na kartach powieści),dreszczyk emocji (a zwrotów akcji tu wiele) i humoru (Banner nieziemska jest i jej postępowanie przyprawiało mnie o ataki śmiechu). Polecam mając nadzieję, że autorka to rodziny C. jeszcze wróci.

To kawał dobrego romansu historycznego jest, bo zawiera on w sobie: żar(chciałabym choć raz dostąpić takiej namiętności jak na kartach powieści),dreszczyk emocji (a zwrotów akcji tu wiele) i humoru (Banner nieziemska jest i jej postępowanie przyprawiało mnie o ataki śmiechu). Polecam mając nadzieję, że autorka to rodziny C. jeszcze wróci.

Historia dzieje się na Dzikim Zachodzie wśród niebezpiecznych kowbojów i silnych kobiet.
Poznajemy historię Banner Coleman, a także córki Lydii i Rossa Colemanów, w dniu swojego ślubu ona się dowiaduje, że jej narzeczony, którego tak bardzo kochała zdradził ją w perfidny sposób.Po tej wiadomości co usłyszała jest załamana, zdruzgotana po tym co zrobił dziewczyna bardzo to potrzebuje ciepła, zrozumienia, żeby zapewnić jej własną kobiecość, że ma w sobie wartość i, że jest wartościową osobą przechodzi ciężkie chwile.Po pewnym czasie Banner zaczyna nagle uwodzić przyjaciela swej rodziny, którego w dzieciństwie bardzo traktowała jako swojego wuja.
Pomiędzy tym dwojgiem rodzi się głębokie uczucie, ale oni sami to żyją na kocią łapę jak pies z kotem.Bohaterka, która próbuje walczyć o swoje, o to co do niej należy, więc nie jest takim nieśmiałym, mdlącym stworzeniem jakim się wydaje. Jest niebezpieczny, lekko traktujący kobiety z taktem kowboj bardzo to przystojny.
Główna bohaterka to mnie irytowała, natomiast była irytująca,kiepska ciągle nad sobą się użalała,stroiła fochy...nadąsana paniusia, dla mnie była rozwydrzonym babskiem, a zachowanie miała zasmarkanego bachora.
Jak zresztą resztę postaci nie dało się polubić ani Banner,ani tego gogusia nadętego Jake"a zwanego Bubba.
Podobała się mi chemia między zakochanymi, świetnie stworzyła autorka Sandra Brown.
Fabuła niezła, zaś akcja wartka i napięcie rosło szybko.
Podziwiam Sandrę Brown pisze fajnie swoje książki,w stylu wspaniałym,romans zaciekawił mnie,niesamowicie wciągnął od pierwszych stron do samego końca.
Ta historia jest ciekawa,wzruszająca porwała mnie z ogromnym zainteresowaniem czytałam książkę.
"Następni świt" to niesamowita, super powieść pochłonęłam ją w jeden wieczór.
Powieść urzekła mnie, zaintrygowała,jestem wierną fanką twórczości autorki Brown książka przypadła mi do gustu...zaczytałam się w tej lekturze,wciągająca!!!!

Historia dzieje się na Dzikim Zachodzie wśród niebezpiecznych kowbojów i silnych kobiet.
Poznajemy historię Banner Coleman, a także córki Lydii i Rossa Colemanów, w dniu swojego ślubu ona się dowiaduje, że jej narzeczony, którego tak bardzo kochała zdradził ją w perfidny sposób.Po tej wiadomości co usłyszała jest załamana, zdruzgotana po tym co zrobił dziewczyna bardzo to...

Strasznie rozczarowałam się zakończeniem! Czytałam tom pierwszy "W objęciach nocy" o miłości Rossa i Lydi, których bardzo polubiłam i niestety ta kontynuacja książki zniszczyła ich szczęśliwe zakończenie! Jak można uśmiercić taką postać jak Ross. Wielki minus dla autorki za to. I wielkie rozczarowanie za zniszczenie takiego wspaniałego związku.

Strasznie rozczarowałam się zakończeniem! Czytałam tom pierwszy "W objęciach nocy" o miłości Rossa i Lydi, których bardzo polubiłam i niestety ta kontynuacja książki zniszczyła ich szczęśliwe zakończenie! Jak można uśmiercić taką postać jak Ross. Wielki minus dla autorki za to. I wielkie rozczarowanie za zniszczenie takiego wspaniałego związku.

Zazwyczaj w przypadku takich powieści wyznaje zasadę 100 stron. Jeżeli w tym czasie nic mnie w niej nie zainteresuje, w takim stopniu, że wytrwam do końca, przerywam czytanie. W związku z tym, nie wiem, czy status przeczytane jest tu odpowiedni. Niestety tym razem Sandra Brown do mnie nie trafiła. Być może jest to spowodowane tym, że nie przepadam za historiami rodem ze starych westarnów, a czytając tych kilkadziesiąt stron, własnie takie odniosłam wrażenie.

Nie ulega wątpliwości, że rzadko mi się zdarza wystawić negatywną opinię, ale ponieważ staram się być szczera sama ze sobą, tym razem muszę wyrazić sie o niej niezbyt pochlebnie. Być może komuś przypadła do gustu, mi tym razem niestety nie :(

Zazwyczaj w przypadku takich powieści wyznaje zasadę 100 stron. Jeżeli w tym czasie nic mnie w niej nie zainteresuje, w takim stopniu, że wytrwam do końca, przerywam czytanie. W związku z tym, nie wiem, czy status przeczytane jest tu odpowiedni. Niestety tym razem Sandra Brown do mnie nie trafiła. Być może jest to spowodowane tym, że nie przepadam za historiami rodem ze...