Bóg jest czerwony. Opowieść o tym, jak chrześcijaństwo przetrwało i rozkwitło w komunistycznych Chinach

Okładka książki Bóg jest czerwony. Opowieść o tym, jak chrześcijaństwo przetrwało i rozkwitło w komunistycznych Chinach Liao Yiwu
Okładka książki Bóg jest czerwony. Opowieść o tym, jak chrześcijaństwo przetrwało i rozkwitło w komunistycznych Chinach
Liao Yiwu Wydawnictwo: Czarne Seria: Reportaż reportaż
239 str. 3 godz. 59 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Reportaż
Tytuł oryginału:
God is red. The secret story of how christianity survived and flourished in comunist China
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2014-04-18
Data 1. wyd. pol.:
2014-04-18
Liczba stron:
239
Czas czytania
3 godz. 59 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375367300
Tłumacz:
Barbara Gadomska
Tagi:
Chiny komunizm chrześcijaństwo
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Za Boga i wiarę



4229 121 154

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
165 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1063
689

Na półkach: , ,

To już moje trzecie spotkanie z reportażami Yiwu i tak sobie myślę, że "Prowadzącym umarłych" postawił poprzeczkę tak wysoko, że już żadna inna jego książka mnie tak nie zachwyci ;). Co nie znaczy, że nie podoba mi się patrzenie na Chiny oczami tego dziennikarza, którego książki we własnym państwie były zakazane, a on sam spędził nawet trochę czasu w więzieniu.
"Bóg jest czerwony" to zbiór wywiadów i opowieści o chrześcijaństwie w Chinach, zebranych na przestrzeni lat - kiedy Yiwu jeszcze mieszkał w kraju (w 2011 roku uciekł do Niemiec). Myślę, że podtytuł nie do końca oddaje treść książki, bo choć autor faktycznie opowiada o przetrwaniu religii w czasach komunistycznych, to o jej rozkwicie raczej wiele tu nie przeczytamy. Większość jego rozmówców to chrześcijanie, którym faktycznie udało się przetrwać czystki religijne, zwłaszcza podczas rewolucji kulturalnej Mao. Jednak z ich wspomnień wyławia się obraz dawnych, lepszych dla religii czasów - sama podczas lektury miałam wrażenie, że chrześcijaństwo w Chinach najlepsze lata już miało za sobą. Nie da się jednak zaprzeczyć, że tragiczne wspomnienia bohaterów reportażu, wydarzenia, które dotknęły ich i ich bliskich, poruszają, czyta się je bardzo dobrze. Zresztą Yiwu dobrze pisze i te tłumaczenia pomiędzy chińskim - angielskim - polskim nie zepsuły dobrego stylu :). Inna bajka, że pewnie w Chinach znalazłoby się wiele osób, których historie z tamtych czasów byłyby równie poruszające - niezależnie od wyznawanej przez nie religii - bo cóż, takie to były czasy...
Ja jakoś ostatnio całkiem sporo czytałam o Chinach i "Bóg jest czerwony" wpasowało mi się w ten trend lektur. Chyba jednak przyda mi się trochę odpoczynku od czytania o tym kraju, a reportaż Yiwu - wciąż bardzo dobry w odbiorze - świetnie się nadawał na takie zakończenie ;)

To już moje trzecie spotkanie z reportażami Yiwu i tak sobie myślę, że "Prowadzącym umarłych" postawił poprzeczkę tak wysoko, że już żadna inna jego książka mnie tak nie zachwyci ;). Co nie znaczy, że nie podoba mi się patrzenie na Chiny oczami tego dziennikarza, którego książki we własnym państwie były zakazane, a on sam spędził nawet trochę czasu w więzieniu.
"Bóg jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
10

Na półkach: , , ,

"Optymistyczne we wstrząsających relacjach Liao Yiwu jest to, że najważniejsze i najcenniejsze, bo uniwersalne, wartości ludzkie okazują się niezniszczalne" - tak rozpoczyna swoją recenzję tej książki wybitny politolog i sinolog, prof. Jan Rowiński.
Ta książka jest bardzo surowa swojej formie, poszukujący pięknych opisów przyrody, wątków historycznych, czy wewnętrznych przeżyć autora będą rozczarowani. Zdecydowana większość książki to kilkanaście wywiadów z osobami związanymi z różnymi nurtami chrześcijańskich kościołów domowych (czyli nieuznawanych przez chińskie władze) o prześladowaniach, które najczęściej nie skończyły się wraz ze śmiercią Mao. Przywódcy, który jak zazdrosny bóg, nie tolerował żadnych innych kultów.

"Optymistyczne we wstrząsających relacjach Liao Yiwu jest to, że najważniejsze i najcenniejsze, bo uniwersalne, wartości ludzkie okazują się niezniszczalne" - tak rozpoczyna swoją recenzję tej książki wybitny politolog i sinolog, prof. Jan Rowiński.
Ta książka jest bardzo surowa swojej formie, poszukujący pięknych opisów przyrody, wątków historycznych, czy wewnętrznych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1050
1002

Na półkach: , , , ,

Reportaże chińskiego dysydenta i byłego więźnia politycznego o losie chrześcijan w jego kraju pod rządami partii komunistycznej. Pisane dość obiektywnie, albowiem Liao Yiwu nie nie podziela poglądów religijnych swoich bohaterów. Ale na pewno ich podziwia, bo i jest za co.
Autor opowiada o losie chrześcijan – świeckich i duchownych, różnych wyznań, przede wszystkim protestanckich, ale i o katolikach. Najczęściej oddaje głos swoim bohaterom,co uwiarygadnia przekaz. To co ich łączy z punktu widzenia zewnętrznego obserwatora, to ten sam los. Trudne początki, prześladowania – szczególnie w latach rewolucji kulturalnej i niepewna sytuacja obecnie.
Rządząca partia powołała bowiem posłuszne sobie kościoły, m.in. katolickie i protestanckie. I jak pisze autor ludzie do nich uczęszczają, bowiem nie mają wyboru. Trudno ich za to potępiać.
Ale liczniejsze są kościoły podziemne, do których ciągle przystępują kolejni wierni, teraz za cenę rezygnacji z kariery a kiedyś – nawet życia.
Liao Yiwu nie pisze historii prześladowania chrześcijan w komunistycznych Chinach. Opisuje konkretne przypadki poszczególnych osób i ich rodzin oraz bliskich. Nie spoilerując – na tle losów wielu z nich to co spotykało najbardziej niezłomnych chrześcijan w Europejskich krajach komunistycznych to w porównaniu z losem ich chińskich współwyznawców co najwyżej szykany.
Na szczęście część z nich dożyła czasów, kiedy znowu mogli – w ograniczonym zakresie ale jednak – praktykować. I tym co ich łączy w relacjach Liao Yiwu – niezależnie od wyznania i pochodzenia (oprócz głównej narodowości – Chińczyków Han -w ChRL mieszka wiele innych ludów) jest spokój.

Reportaże chińskiego dysydenta i byłego więźnia politycznego o losie chrześcijan w jego kraju pod rządami partii komunistycznej. Pisane dość obiektywnie, albowiem Liao Yiwu nie nie podziela poglądów religijnych swoich bohaterów. Ale na pewno ich podziwia, bo i jest za co.
Autor opowiada o losie chrześcijan – świeckich i duchownych, różnych wyznań, przede wszystkim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
738
402

Na półkach:

Ostanio przeczytałam kolejny reportaż od @wydawnictwoczarne. Liao Yiwu znałam już z jego książki "Prowadzący umarłych", tym razem styl i konstrukcja reportażu są bardzo podobne. Yiwu postanowił przyjrzeć się życiu chrześcijan w Chinach, których jest zdecydowanie więcej, niż mogłoby się nam wydawać. Książka jest zbiorem osiemnastu rozmów, głównie z mniejszościami narodowymi żyjącymi z dala od stolicy. Opowiadają oni przerażające rzeczy na temat prześladowań za czasów Mao i rewolucji kulturalnej, na szczęście większość rozmówców wyszło cało z tych strasznych lat i z optymizmem patrzy w przyszłość. Najciekawszym wywiadem tej części okazała się rozmowa z wędrownym lekarzem. Ostania część opowiada o Pekińskich chrześcijanach, którzy pogardzają oficjalnym, sterowanym przez państwo kościołem, spotykając się w tzw. kościołach domowych. Z tej części najbardziej zaskoczyła mnie ostatnia rozmowa z młodym mężczyzną, który wstąpił do kościoła jako dorosły człowiek. Jego spojrzenie na wiarę i rolę kościoła w Chinach stoi w całkowitej opozycji do wszystkich wcześniejszych rozmów, staje się głosem nowego pokolenia.
Jeśli interesuje Was tematyka Państwa Środka, polecam serdecznie reportaż "Bóg jest czerwony", to ważny głos otwierający oczy na ten ogromny, wciąż słabo znany kraj.

Ostanio przeczytałam kolejny reportaż od @wydawnictwoczarne. Liao Yiwu znałam już z jego książki "Prowadzący umarłych", tym razem styl i konstrukcja reportażu są bardzo podobne. Yiwu postanowił przyjrzeć się życiu chrześcijan w Chinach, których jest zdecydowanie więcej, niż mogłoby się nam wydawać. Książka jest zbiorem osiemnastu rozmów, głównie z mniejszościami narodowymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
329
221

Na półkach: , ,

To książka która uczy. Uczy przede wszystkim pokory i prawdziwej wiary. Opisany przez Liao Yiwu los chrześcijan w Chinach po wielkiej rewolucji kulturalnej poraża skalą i masowością prześladowań. A jednak Kościół w Chinach mimo straszliwych cierpień przetrwał i z mozołem odradza się w małych społecznościach. Doskonała lektura dla wszystkich, którzy poszukują prawdziwego oblicza chrześcijańskiego Kościoła.

To książka która uczy. Uczy przede wszystkim pokory i prawdziwej wiary. Opisany przez Liao Yiwu los chrześcijan w Chinach po wielkiej rewolucji kulturalnej poraża skalą i masowością prześladowań. A jednak Kościół w Chinach mimo straszliwych cierpień przetrwał i z mozołem odradza się w małych społecznościach. Doskonała lektura dla wszystkich, którzy poszukują prawdziwego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
186
9

Na półkach:

“Bóg jest czerwony. Opowieść o tym, jak chrześcijaństwo przetrwało i rozkwitło w komunistycznych Chinach” to reportaż Liao Yiwu o tym, jak, wydawałoby się najsilniejsza aktualnie religia świata, od wielu lat poddawana jest prześladowaniom, na które władze państwa nie tyko pozwalają, ale dodatkowo podżegają do konfliktu. Polityczny wymiar sporu wydaje się szczególnie okrutny, kiedy zważymy, że ofiarami stają się bezbronni i niewinni ludzie, bardzo często tacy, którzy nie posiadają wyższego wykształcenia i tak naprawdę nie stanowią zagrożenia dla ustroju. Wszystkie zbrodnie dokonywane na ich życiu są zamiatane pod dywan, nie mówi się o nich głośno.
Osoby, z którymi rozmawia autor książki to wierni, którzy albo są częścią różnych Kościołów od urodzenia, albo zostali nawróceni. Podejmowany jest temat misjonarzy z Europy, którzy przyjeżdżali do Azji, żeby głosić Dobrą Nowinę. To dzięki nim bardzo wielu Chińczyków uwierzyło w Boga i do tej pory, mimo przeciwności, jest gotowych brać udział w nabożeństwach chrześcijańskich. Ciekawe jest to, jak bardzo wiara zbliżyła do siebie tych ludzi. Choć różni ich przynależność do danego wyznania (znaleźć możemy np. katolików czy protestantów),to łączy ich wiara w tego samego Boga, który, jak mówią, daje im siłę, żeby stawiać czoła wszystkim nieprzyjemnościom, jakich doświadczają ze strony władz państwa. Religia nijak nie pasuje do komunistycznego świata Chin, dlatego obywatele z nią związani są prześladowani, często otrzymują cielesne kary za odwagę do powiedzenia głośno o swoim wyznaniu. Podczas organizowanych wieców potępienia właściciele ziemscy często poddawani są torturom, ku przestrodze innych ludzi. Mimo wielu cierpień, jakie dotykają mieszkańców Chin, oni nadal potrafią ze spokojem przechodzić przez wszystkie trudy, a nawet pozwalają sobie raz na jakiś czas na świętowanie i celebrowanie swojej wiary. Najciekawsze jest to, jak bardzo wierni okazują skruchę i wybaczają swoim oprawcom, czasem nawet ich broniąc, odrzucając na bok własne emocje i zauważając obiektywne wady systemu.
Liao Yiwu podróżował w wiele miejsc, często bardzo trudno dostępnych, aby zdobyć informacje z pierwszej ręki, od ludzi, którzy są silnie związani z Kościołem i mogą wnieść do dyskusji swoje doświadczenia. Wywiadów z wiernymi jest w książce naprawdę dużo, dzięki czemu dostajemy przekrój wielu perspektyw, nie tylko mieszkańców wsi, ale również miasteczek czy dużego miasta. Są to ludzie bliscy śmierci, ale również młodzi działacze, którzy nadal chcą poprawić swój status, przestać chować się w czasie modlitwy. I choć ludzie ci pochodzą z różnych środowisk łączy ich bardzo podobne, ascetyczne podejście do życia i gotowość nie tyle do walki, co do dyskusji. Ta niestety jednak nie ma prawa się stoczyć w państwie, jakim są Chiny, zdominowane przez cenzurę i brutalność.
Podczas czytania reportażu, wzbiera w człowieku coraz większa irytacja, że opisane wydarzenia miały prawo się zdarzyć, momentami wręcz jesteśmy wprowadzeni w stan niedowierzania. Po chwili jednak przypomina nam się o wszystkich wydarzeniach opisywanych w mediach przez lata. Jednak lektura tej książki nie jest tak komfortowa jak oglądanie materiału w telewizji. Podczas czytania mamy do czynienia z prostymi ludźmi, którzy nie chcą zazwyczaj mieszać się w politykę i jej zawirowania. Chcą jedynie mieć prawo do swojej wiary. A jest im ono odbierane, co zadaje prawdopodobnie jeszcze większy cios niż kary cielesne.
Reportaż zdecydowanie jest godny polecenia, otwiera drzwi do kultury, o której wiemy niewiele i pokazuje, że to, co dzieje się poza naszym zasięgiem może dotyczyć również naszych przekonań i ważne jest, żeby nie pozwolić zdominować się przez jednostki, które chcą naszego zniewolenia. Walka bohaterów książki jest trudna i praktycznie nie przynosi żadnych efektów, ale pozwala innym członkom społeczności poczuć się lepiej i pokazuje im, że nie są sami. Od wiernych z reportażu można nauczyć się wiele pokory i miłości, która prowadzi ich przez ciężkie czasy, które nie zdają się zbliżać kresu.

“Bóg jest czerwony. Opowieść o tym, jak chrześcijaństwo przetrwało i rozkwitło w komunistycznych Chinach” to reportaż Liao Yiwu o tym, jak, wydawałoby się najsilniejsza aktualnie religia świata, od wielu lat poddawana jest prześladowaniom, na które władze państwa nie tyko pozwalają, ale dodatkowo podżegają do konfliktu. Polityczny wymiar sporu wydaje się szczególnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
131

Na półkach:

Jest Bóg, ale trzeba pamiętać, że w Chinach ponad Bogiem jest Partia. Ciekawa walka Chińczyków o istnienie chrześcijaństwa w ich regionie, pomimo wielu przeciwności losu. Niektórzy zrezygnowali i podupadli, inni dołożyli Partię do tej układanki, a inni walczyli (i wciąż walczą) do końca. A czasem koniec był na wyciągnięcie ręki. Ciekawa pozycja, jednak nie wiem czy taki z kolei must read.

Jest Bóg, ale trzeba pamiętać, że w Chinach ponad Bogiem jest Partia. Ciekawa walka Chińczyków o istnienie chrześcijaństwa w ich regionie, pomimo wielu przeciwności losu. Niektórzy zrezygnowali i podupadli, inni dołożyli Partię do tej układanki, a inni walczyli (i wciąż walczą) do końca. A czasem koniec był na wyciągnięcie ręki. Ciekawa pozycja, jednak nie wiem czy taki z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
58
43

Na półkach:

Trochę męczyłem, ale plus za rozdział o „Lekarzu”.

Trochę męczyłem, ale plus za rozdział o „Lekarzu”.

Pokaż mimo to

avatar
358
272

Na półkach:

Ci ludzie pokazali, że są prawdziwymi chrześcijanami. U nas w wielkich miastach stoi kościół obok kościoła, Msze świętych do wyboru do koloru, a ludzi garstka. Może dopiero w sytuacji prześladowań, nasza wiara zostałaby zweryfikowana? Obyśmy nie musieli się o tym przekonywać

Ci ludzie pokazali, że są prawdziwymi chrześcijanami. U nas w wielkich miastach stoi kościół obok kościoła, Msze świętych do wyboru do koloru, a ludzi garstka. Może dopiero w sytuacji prześladowań, nasza wiara zostałaby zweryfikowana? Obyśmy nie musieli się o tym przekonywać

Pokaż mimo to

avatar
253
199

Na półkach: ,

Jakimś cudem chrześcijańskie bolączki wzięły mnie mocniej niż się spodziewałem. Po części to pewnie zasługa samej formy opowieści, skonstruowanej z wywiadów, które czynią całość przystępniejszą i nieco powstrzymują od narzekania, że poszczególne historie bywają na tyle powtarzalne, że w pewnym momencie lektury byłem w stanie przewidzieć jak potoczy się opowieść danego bohatera. Ale paradoksalnie to dobrze. Yiwu umyślnie kreuje tę pętlę tragedii i cierpienia, by w kontrze postawić akceptację i czasowy dystans. Bez cynizmu, bez fanatycznego poświęcenia okropieństwom i represjom co cenię mocno. Więcej tu silnej woli niż boskich interwencji, więcej człowieka niż absolutu, a tego w sumie szukam w takich opowiastkach.

Jakimś cudem chrześcijańskie bolączki wzięły mnie mocniej niż się spodziewałem. Po części to pewnie zasługa samej formy opowieści, skonstruowanej z wywiadów, które czynią całość przystępniejszą i nieco powstrzymują od narzekania, że poszczególne historie bywają na tyle powtarzalne, że w pewnym momencie lektury byłem w stanie przewidzieć jak potoczy się opowieść danego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    467
  • Przeczytane
    283
  • Posiadam
    88
  • Chiny
    21
  • Reportaż
    17
  • Teraz czytam
    12
  • Azja
    9
  • 2018
    8
  • Chiny
    7
  • Ulubione
    5

Cytaty

Więcej
Liao Yiwu Bóg jest czerwony. Opowieść o tym, jak chrześcijaństwo przetrwało i rozkwitło w komunistycznych Chinach Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także