rozwińzwiń

Czy papież jest winny? Odpowiedzialność Watykanu w sprawie naruszenia praw człowieka

Okładka książki Czy papież jest winny? Odpowiedzialność Watykanu w sprawie naruszenia praw człowieka Geoffrey Robertson
Okładka książki Czy papież jest winny? Odpowiedzialność Watykanu w sprawie naruszenia praw człowieka
Geoffrey Robertson Wydawnictwo: Czarna Owca reportaż
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
The case of the Pope
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2013-02-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-02-01
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375544008
Tłumacz:
Paweł Jaworski
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2472
697

Na półkach: , ,

Do książki podchodziłem z pewną niepewnością obawiając się nudziarstwa i dość standardowych zarzutów wobec Kościoła i religii. Jednak już od pierwszych stron doznałem sporego zaskoczenia. Książkę napisał prawnik jasno przyznający się do swojej wiary, tj. do bycia katolikiem. Nie pozostawił jednak na Watykanie i Ratzingerze suchej nitki.
Do sposobu pisania trzeba się przyzwyczaić, tekst bywa czasem nieco suchy, prawniczy. Akapity są podzielone na kolejne paragrafy, niczym w kodeksie karnym. Zabieg skądinąd ciekawy i tutaj trafiony.
Głównym tematem jest pedofilia wśród księży, ale nie tylko. Autor powołuje się na konkretne dokumenty, również watykańskie, oświadczenia dostojników watykańskich, ale i dokumenty z różnych państw dotyczące relacji na styku państwo-Watykan. Autor nie ogranicza się li tylko do postaci Benedykta XVI. Pokazuje, w jaki sposób dość kuriozalny w kontekście prawa międzynarodowego twór zwany Watykanem wpływa na politykę międzynarodową. Pokazuje genezę powstania w XX wieku i ścisłych relacji Watykanu z rządem faszystowskim Włoch. Tak na marginesie - fascynująca sprawa - gdyby nie włoski faszyzm i Mussolini, nie byłoby Watykanu. Pierwsze dwa konkordaty Watykan podpisuje z rządem Mussoliniego i z ... Hitlerem. Ciekawi "rodzice chrzestni". Nie chodzi tu jednak o jakieś oczernianie Kościoła przylepianiem mu łatki zwolennika faszyzmu. Autor analizuje status tzw. traktatów laterańskich umożliwiających Stolicy Apostolskiej zaistnienie na wręcz śmiesznym skrawku terenu w Rzymie i co z tego wynikło. A wynikło wiele. Twór, który pod żadnym względem nie zasługuje na miano państwa (w świetle prawa międzynarodowego) rości sobie prawo do wtrącania się w prawo suwerennych państw czyniąc z księży osoby nietykalne. Watykan, wtedy, kiedy mu to jest wygodne, tupie nogą, że ma taki sam status, jak inne państwa, ale kiedy nie jest to wygodne sam łamie podstawy prawne swojego istnienia. Nie chcę wnikać w detale, autor robi to o wiele lepiej. Pokazuje obłudę i hipokryzję Watykaniu w panoszeniu się we wszystkich organizacjach międzynarodowych, kiedy jest mu to na rękę. Z ONZ na czele, gdzie Watykan po II wojnie światowej wślizgnął się wręcz tylnymi drzwiami i co chwila domaga się uznania za pełnoprawnego członka organizacji. Tymczasem kiedy pewne postanowienia ONZ nie są Watykanowi na rękę, Kościół nie wzbrania się przed sojuszem z takimi państwami jak… Libia (w czasach Kadafiego) czy Iran! Na tle tej polityki, która niewiele, albo i nic nie ma wspólnego z życiem wiecznym a bardziej z doczesnym i nie ma nic wspólnego z miłością bliźniego swego, autor przedstawia genezę skandali pedofilskich na świecie i działalność najpierw Prefekta Kongregacji Nauki i Wiary w osobie kardynała Ratzingera a później tej samej osoby jako Benedykta XVI. Szczerze mówiąc czytałem z szeroko otwartymi oczami zastanawiając się, jak w Polsce wszelkie media, z tymi wcale nie prokościelnymi, tak mało mówiły o sprawie. Tymczasem afera która wybuchła w USA dotyczyła wg bardzo ostrożnych szacunków ponad 10 tysięcy (!!!) molestowanych dzieci i około 4 tysięcy księży, którym postawiono zarzuty. Afera nie dotyczyła jakichś szeregowych zboczeńców, którzy przedostali się onegdaj do seminariów, ale również biskupów i innych wysoko postawionych duchownych. Dobrze pamiętam, jak w Polsce nasi biskupi lekceważyli problem udając, że to jakiś nikły procent i że to dotyczy jedynie USA. Okazuje się, że to wprost z Watykanu szły „rozkazy”, żeby sprawę tuszować i pomniejszać. Zamiatanie pod dywan szło pełną parą i co jeszcze bardziej szokujące zapewne dla wielu Polaków, nie bez wiedzy Jana Pawła II. W Kościele Katolickim, niestety obowiązuje mafijna omerta czyli zmowa milczenia, nawet jeśli księża dopuszczają się największych zbrodni. A do takich zbrodni autor przyrównuje masową pedofilię. I twierdzi, że przy takiej masowej skale powinno to podlegać pod Międzynarodowy Trybunał karny, bo spełnia wymogi uznania za zbrodnię przeciwko ludzkości. Pokazuje też, że istnieją solidne przesłanki prawne, żeby móc sądzić Ratzingera za swoiste sprawstwo polegające na tuszowaniu czy wręcz pomaganiu w zbrodni. Bo jak inaczej nazwać delegowanie zboczeńca do parafii, gdzie wiadomo, że będzie mógł dalej prowadzić swój haniebny proceder? Z Watykanu szły „rozkazy” o zupełnym zakazie zgłaszania takich przypadków do organów ścigania w danym kraju. Nie minęło wiele czasu a skandal pedofilski wybuchł w Irlandii, gdzie do molestowania i gwałtów doszło wręcz na skalę epidemiczną. Tymczasem Watykan zamiast nieść pomoc ofiarom, zajmował się transferem księży-zboczeńców do innych parafii, często do krajów Trzeciego Świata, nie zważając na to, czy będą mogli kontaktować się z dziećmi, czy nie. Niestety na ogół mogli…
Ale USA i Irlandia to przecież nie wszystko. Niebawem przyszła pora na Niemcy i Belgię. W samej Belgii w sprawie zatrzymano aż sześciu biskupów. O Polsce autor praktycznie niewiele wspomina, ale nie ma co się oszukiwać. Zaczęło się przecież u nas od biskupa Paetza, co zostało okrzyknięte w Polsce, że oto przeprowadza się bezprzykładny atak na Kościół i duchownych. Niestety, jakże często utożsamia się wiarę z religią i samym Kościołem. Tymczasem są to odrębne sprawy nie do końca się pokrywające. Minęło kilka lat a mamy sprawę biskupa Wesołowskiego i kilku księży w Polsce oskarżonych o pedofilię. Choć to może nie bezpośrednio z pedofilią związana sprawa, ale mamy też sprawę siostry Bernadetty i jej przytułku. Zamiatanie pod dywan trwa pomimo wysiłków nowego papieża. Tak się chwilami zastanawiam, czy aby na pewno Benedykt XVI ustąpił ze względu na stan zdrowia i podeszły wiek, czy przypadkiem nie został zmuszony do abdykacji, bo w watykańskiej stajni Augiasza zaczęło potwornie cuchnąć łajnem gromadzonym przez kilkadziesiąt lat i trzeba było kogoś nająć do posprzątania.
Książka wstrząsająca. Oczywiście można by w niektórych miejscach zapewne zarzucić autorowi pewną tendencyjność, ale nawet gdyby wyrzucić z książki połowę informacji, cuchnęło by nadal okropnie.
Czy papież jest winny? Osobiście nie mam złudzeń...

Do książki podchodziłem z pewną niepewnością obawiając się nudziarstwa i dość standardowych zarzutów wobec Kościoła i religii. Jednak już od pierwszych stron doznałem sporego zaskoczenia. Książkę napisał prawnik jasno przyznający się do swojej wiary, tj. do bycia katolikiem. Nie pozostawił jednak na Watykanie i Ratzingerze suchej nitki.
Do sposobu pisania trzeba się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    43
  • Przeczytane
    15
  • Posiadam
    10
  • Teraz czytam
    2
  • Moje
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Reportaże, Literatura Faktu
    1
  • Hmmm...
    1
  • Religie [wiara]
    1
  • Moje własne
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także