Polowanie na ostatnich nazistów.

Okładka książki Polowanie na ostatnich nazistów. Mark Felton
Okładka książki Polowanie na ostatnich nazistów.
Mark Felton Wydawnictwo: Bellona reportaż
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
2013-05-23
Data 1. wyd. pol.:
2013-05-23
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788311127111
Tagi:
naziści kryjówka Argentyna Peru
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
831
831

Na półkach: ,

Bardzo dobra książka zarówno od strony merytorycznej jak i pisarskiej. Felton przybliża zbrodnie nazistów oraz ich dalsze losy. Ciekawe jest to, że nie ogranicza się tylko do Niemców (przeraziły mnie zawody Ustaszy w podrzynaniu ludziom gardeł na ilość w ciągu dnia). Autor najpierw przedstawię okrucieństwa poszczególnych zbrodniarzy, a nastepnie pokazuje co sie dalej działo ze sprawcami tych czynów. Przybliża szczegóły niemieckich organizacja wspierających nazistów oraz ich łowców. Nie boi się przy tym poruszać tematów delikatnych dlatego szeroko opisuje szczurze korytarze biskupa Hudala oraz udział Watykanu w udzielaniu pomocy zbrodniarzom wojennym. Niestety prawda jest taka, że sporo przestępców wymknęło się Temidzie spod jej miecza i wagi. W książce pada sporo nazwisk, których do tej pory nie znałem i to jest jeden z największych plusów tej książki. Historyk nie bawi się w sentymenty i skrupulatnie opisuje poszczególne zbrodnie przez co wrażliwi czytelnicy powinni uważać. Realizm opisów oraz brutalność sprawców przeraża ale zmusza do refleksji nad tym jak nisko ludzkość musiała upaść skoro jeden człowiek dopuszcza się takich rzeczy względem drugiego człowieka. Ciekawym zabiegiem zastosowanym przez autora było wplecienie w fabułę książki, wypowiedzi nazistów. To również daje do myślenia. Książkę wzbogacają zdjęcia. Szkoda że jest taka krótka bo ma ok 190 stron. Bardzo szybko się ją czyta. Autor często odwołuje się do Guy'a Waltersa i jego książki "Ściągając zło". Ta książka jest następna w kolejce choć już kiedyś ją czytałem ale chętnie do niej wrócę. "Polowanie na ostatnich nazistów" to naprawdę książka warta przeczytania. Polecam i to bardzo.

Bardzo dobra książka zarówno od strony merytorycznej jak i pisarskiej. Felton przybliża zbrodnie nazistów oraz ich dalsze losy. Ciekawe jest to, że nie ogranicza się tylko do Niemców (przeraziły mnie zawody Ustaszy w podrzynaniu ludziom gardeł na ilość w ciągu dnia). Autor najpierw przedstawię okrucieństwa poszczególnych zbrodniarzy, a nastepnie pokazuje co sie dalej działo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
92
69

Na półkach: ,

Książka zdecydowanie dla ludzi o mocniejszych nerwach. Autor (historyk) szczegółowo opisał jeżące włos na głowie sposoby torturowania, traktowania i eksterminacji niewinnych ludzi. Poruszono także sposoby ucieczki morderców przed karą przy niestety również pomocy Watykanu. Co ciekawe w książce znajdziemy także wypowiedzi niektórych zbrodniarzy wojennych, sporo z nich nie wykazuje najmniejszej skruchy. Warto dodać, że nie zatrzymano się na zbrodniarzach tylko z Niemiec, ale są tu również przestawione sylwetki oprawców innej narodowości. Jak się okazuje okrucieństwo to nie była tylko domena Niemców.
Warto przeczytać...

Książka zdecydowanie dla ludzi o mocniejszych nerwach. Autor (historyk) szczegółowo opisał jeżące włos na głowie sposoby torturowania, traktowania i eksterminacji niewinnych ludzi. Poruszono także sposoby ucieczki morderców przed karą przy niestety również pomocy Watykanu. Co ciekawe w książce znajdziemy także wypowiedzi niektórych zbrodniarzy wojennych, sporo z nich nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
237
74

Na półkach: , , ,

Przykro się czyta takie książki. Żal studiować opisy zbrodni na bogu ducha winnych cywilach, żeby zaraz potem się dowiedzieć, że odpowiedzialni za to sprawcy dożywają spokojnie swoich dni w jakimś kurorcie w Alpach otoczeni troskliwą opieką. Mam szczerą nadzieję, że dla takich ludzi faktycznie istnieje jakieś piekło.

Sama książka napisana prostym językiem, zajmująca; przeczytałam w trzy godziny. W środku i na końcu dzieła w ramach ciekawostek znajdują się interesujące zdjęcia najbardziej znanych oprawców, którzy uniknęli bądź nie wymiaru sprawiedliwości oraz załączniki w których opisane są stopnie w SS i to, jak była zorganizowana nazistowska służba bezpieczeństwa. Za to plusik ode mnie.

Książkę traktuję jako pouczającą lekcję, że karma nie zawsze wraca, a jeśli wraca to po wielu, wielu latach, kiedy jest już za późno na cokolwiek.
Zachęcam do zapoznania się, zwłaszcza, jeśli ktoś pisze jakąś pracę na ten temat; opracowanie estetyczne, zaopatrzone w bibliografię na pewno się przyda.

Przykro się czyta takie książki. Żal studiować opisy zbrodni na bogu ducha winnych cywilach, żeby zaraz potem się dowiedzieć, że odpowiedzialni za to sprawcy dożywają spokojnie swoich dni w jakimś kurorcie w Alpach otoczeni troskliwą opieką. Mam szczerą nadzieję, że dla takich ludzi faktycznie istnieje jakieś piekło.

Sama książka napisana prostym językiem, zajmująca;...

więcej Pokaż mimo to

avatar
588
132

Na półkach: ,

Rzetelna historia o niesprawiedliwości świata. Jeśli ktoś wierzy że złe uczynki zawsze wracają do sprawcy i karzą go w jakiś sposób to się myli, podobnie jest i z dobrem czy ono zawsze wraca do nadawcy?
Bohaterowie tej książki to ludzi w podeszłym wieku którzy całe swoje życie unikali wymiaru sprawiedliwości, jeśli już sprawiedliwość ich dopadła to byli tak starzy że w zasadzie wszystko im było jedno. Zazwyczaj przestępców wojennych kojarzymy z SS, i w tej książce jest podobnie, sam autor twierdzi że zbrodnie popełnione przez zwykłych żołnierzy wermachtu praktycznie nigdy nie zostały osądzone. Opisuję również jak wielką role w ratowaniu zbrodniarzy odegrał Watykan, CIA czy dyktatury z ameryki południowej. Niestety nawet wtedy kiedy dochodziło do procesów i nawet jeśli wyroki były surowe bardzo często z przyczyn politycznych te bestie,zbrodniarze po paru latach wychodzili na wolność (Polecam książkę sprawiedliwość w Dachau) Jestem pewny że jeszcze dzisiaj zbrodniarze wojenni żyjący sobie spokojnie w Niemczech pod czujnym okiem opiekunki z Polski której krewni masakrowani byli w czasie wojny, śmieją się w duchu z całej tej sprawiedliwości.

Rzetelna historia o niesprawiedliwości świata. Jeśli ktoś wierzy że złe uczynki zawsze wracają do sprawcy i karzą go w jakiś sposób to się myli, podobnie jest i z dobrem czy ono zawsze wraca do nadawcy?
Bohaterowie tej książki to ludzi w podeszłym wieku którzy całe swoje życie unikali wymiaru sprawiedliwości, jeśli już sprawiedliwość ich dopadła to byli tak starzy że w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
91
11

Na półkach: ,

Temat ścigania zbrodniarzy nazistowskich został opisany w światowej literaturze setki razy. Książka Marka Feltona „Polowanie na Ostatnich Nazistów” nie jest zatem jakimś novum, ale i inny wydaje się był zamysł autora. Nie epatować szczegółami ze zbrodniczej działalności oprawców, poza suchymi faktami jakiego typu są im stawiane zarzuty, gdzie dopuszczali się tych zbrodni i ile istnień ludzkich mają na sumieniu, ale ukazać jak wielu z nim udawało się (i udaje się do dzisiaj) ujść przed wymiarem sprawiedliwości. Podstawowy dylemat podnoszony przez autora, a ma on zastosowanie również w Polsce (wobec komunistycznych oprawców),to czy stawiać pod sąd ludzi starych i ciężko chorych? Felton jest raczej przeciwnikiem litowania się nad nimi, opowiada się po stronie tych, którzy sprawiedliwość i nieuchronność kary za udział w zagładzie, traktują z największą powagą. Czy Demaniuk i inni opisani przez niego oprawcy mieli w sobie tego typu odruchy?

Antoni Kępiński, w eseju "Rytm życia" (książka wydana po raz pierwszy w latach 60. XX w.),zadał dwa fundamentalne pytania. Pierwsze z nich to, czy w przyszłości, dla określenia współczesnych mu czasów, będzie się mówiło wiek Einsteina, cybernetyki, lotów w kosmos, czy raczej wiek Oświęcimia, Majdanka i Buchenwaldu? Drugie zaś, czy zbrodniarze wojenni, zatrudnieni w realizacji masowej zagłady, byli zwyrodniałymi sadystami, czy też zwykłymi ludźmi, którzy w innych warunkach byliby "normalnymi obywatelami"? Co na to Felton?

Niestety, ale totalitaryzm niemiecki i zagłada wielu milionów ludzi różnych ras i narodowości, wyparły ze świadomości ogółu pozytywne dokonania XX w. Widać to w programach telewizyjnych, widać to w kinie, widać to w księgarniach. Wspaniałe (polecam przy okazji) książki Dominque'a Lapierre'a o odkrywaniu wirusa HIV i rywalizacji między francuskimi i amerykańskimi naukowcami czy o Kalkucie i działalności Matki Teresy ustępują pod naporem literatury poświęconej zbrodniom hitlerowskim i - szkoda, że w mniejszym stopniu - stalinowskim. Z dużo większym zainteresowaniem wydawców, księgarzy i czytelników spotykają się biografie Hitlera, Goebellsa i Goeringa, niż wspomnianego już Einsteina.

Odpowiedź na drugie pytanie jest trudniejsza. Kępiński pisał te słowa gdy znakomita większość sadystycznych strażników i strażniczek beztrosko przemieszczała się po świecie, gdyż polowano - z różnym skutkiem - na dużo większe ryby, które wymykały się "szczurzymi" kanałami do Ameryki Południowej, Syrii czy Egiptu, przybierając nową tożsamość i przepadając bez wieści. Losy zbrodniarzy i zbrodniarek, zarówno grubych ryb, jak i płotek, układały się różnie. Jak to w życiu, jedni doszli do całkiem pokaźnych majątków, inni z trudem wiązali koniec z końcem. Jedni umierali nagle, niektórzy ciężko chorowali, jeszcze inni dożywali błogo starości. Jedni mieli szczęście w miłości, innym go bardzo brakowało, jeszcze inni stawali się ofiarami rozmaitych rodzinnych konfliktów. Najlepszym przykładem są losy najgłośniejszych zbrodniarzy: koordynatora Planu Ostatecznego Rozwiązania Kwestii Żydowskiej Adolfa Eichmanna, "Anioła smierci" z Auschwitz, czyli Josepha Mengele oraz komendanta Treblinki Franza Stangla. Eichmann walczył z problemami finansowymi, samotnością i odosobnieniem, Mengele wiódł szczęśliwe życie udzielając sie towarzysko, zaś Stangl został wydany przez byłego zięcia sfrustrowanego rozpadem małżeństwa. Na każdego przyszedł jednak koniec. Pochwycony w Argentynie, a następnie sądzony przez izraelski wymiar sprawiedliwości Eichmann, proszący w ostatnim słowie Żydów o wybaczenie, został skazany na śmierć, Mengele, który uważał, że swoimi czynami raczej pomagał ludzkości zmarł na tak serca podczas beztroskich wakacji, zaś Stangl - w odruchu litości niemieckich sądów skazany jedynie na dożywocie - umarł w więzieniu uprzednio udzielając obszernego wywiadu dziennikarce.

Nie jest być może łatwo przesłuchiwać schorowanego starca, ale częstokroć okazywało się, że miłosierni sędziowie, kierując się ludzkim odruchem, skazywali z tego powodu bez orzekania kary czy stosując ją w zawieszeniu. Liczne były też przypadki zwalniania z więzień. Luise Danz, strażniczka obozowa z Płaszowa, Majdanku i Malchow, skazana w procesie oświęcimskim (1946) na dożywocie, wyszła na wolność po dziesięciu latach. Przez dalsze 40 lat wiodła spokojne życie, aż ponownie trafiła pod sąd za zbrodnie na dzieciach w obozie Malchow. Uniknęła kary z racji zaawansowanego wieku i złego stanu zdrowia. Od czasu tego orzeczenia mija 17 lat, ale Luise wciąż żyje. Takich przykładów jest mnóstwo. Czy odruch litości, jak najbardziej ludzki, to właściwa postawa wobec sadystycznych oprawców? Obserwując powojenne losy wielu nazistowskich zbrodniarzy można odnieść wrażenie, że nie wszystkie kraje były dostatecznie zdeterminowane w ich ściganiu, że w pewnym momencie uznano tę sprawę za zbyt odległą, by się nią z należytą starannością i powagą zajmować. W końcowym rozdziale książki, zatytułowanym "Nadzieja", Felton przytacza oświadczenie Efraima Zuroffa z Centrum Szymona Wiesenthala, najbardziej bezkompromisowej instytucji ścigających zbrodniarzy nazistowskich, że z ich strony jednak nigdy nie będzie spowolnienia starań. "Przynajmniej kilku nazistowskich morderców stanie jeszcze przed sądami, wbrew dość rozpowszechnionego założenia, że jest już za późno, aby ich oddać w ręce sprawiedliwości" - mówi cytowany Zuroff.
Wojciech Stańczyk

mark-feltonMark Felton jest brytyjskim naukowcem i pisarzem. Pochodzi z Colchester, Essex. Przez 8 lat mieszkał w Chinach, gdzie wykładał na uniwersytecie Fudan. Jest autorem kilkunastu książek poświęconych tematyce II Wojny Światowej.

Temat ścigania zbrodniarzy nazistowskich został opisany w światowej literaturze setki razy. Książka Marka Feltona „Polowanie na Ostatnich Nazistów” nie jest zatem jakimś novum, ale i inny wydaje się był zamysł autora. Nie epatować szczegółami ze zbrodniczej działalności oprawców, poza suchymi faktami jakiego typu są im stawiane zarzuty, gdzie dopuszczali się tych zbrodni i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    40
  • Przeczytane
    36
  • Posiadam
    15
  • Historia
    3
  • 2018
    2
  • Reportaże
    1
  • Niedoczytane...
    1
  • Literatura historyczna
    1
  • Sprzedane/wymienione
    1
  • NOWOŚCI Zrecenzowane - Wirtualna Czytelnia Muzeum AK
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Polowanie na ostatnich nazistów.


Podobne książki

Przeczytaj także