Nawet jeśli ktoś nie jest gawędziarzem, może ciekawie opowiedzieć swoje przygody. Jednak szczegółowe rozpisanie takich przygód na ponad 170 stronach to zupełnie coś innego. Przeczytałem już kilka książek urlopowiczów i książki te mają wspólną cechę, niczego ciekawego na temat opisywanego kraju dowiedzieć się z nich nie da. Wiele natomiast dowiedzieć się można o autorach. W tym przypadku jest podobnie. Wiele dowiedziałem się o Dragonie (auto, którym bohaterowie podróżowali po Maroku),głównych uczestnikach wyprawy (czyli autorce i jej mężu) i kilku innych rzeczach. O samym Maroku nie dowiedziałem się niczego. Jeżeli zamysłem autorki, było przekazanie w jaki sposób zorganizować sobie wyprawę życia, to także niewypał. Osobom, które korzystały wcześniej z biur podróży, ta książka nie pomoże przesiąść się do Dragona. Jako czytelnikowi nie dane mi było przeżyć tej przygody razem z autorką. A szkoda, bo podekscytowany ton narracji i zakres tej eskapady świadczą o bardzo udanej wyprawie.

Nawet jeśli ktoś nie jest gawędziarzem, może ciekawie opowiedzieć swoje przygody. Jednak szczegółowe rozpisanie takich przygód na ponad 170 stronach to zupełnie coś innego. Przeczytałem już kilka książek urlopowiczów i książki te mają wspólną cechę, niczego ciekawego na temat opisywanego kraju dowiedzieć się z nich nie da. Wiele natomiast dowiedzieć się można o autorach. W...

Wyjątkowo infantylna, choć dość barwna pozycja. Nudne, niewciągające opisy. Komentarze prymitywne, choć opisywane miejsca zapewne były ciekawe. Zdjęcia - wbrew zapewnieniom autorki o umiejętnościach jej małżonka - bardzo kiepskie - za to trafnie pokazujące poziom jaki sama reprezentowała. Dobrze, że książka ma niecałe 200 stron, choć przyznam, że zabrały mi one żałośnie wiele czasu.
Nie polecam. Chyba, że zależy Wam na stracie czasu i czytaniu po 5 razy na stronę haseł: "ojej", "hurra", "o rany!" przeplatanych mało błyskotliwymi uwagami i nietrafnymi zachwytami nad samym sobą.

Wyjątkowo infantylna, choć dość barwna pozycja. Nudne, niewciągające opisy. Komentarze prymitywne, choć opisywane miejsca zapewne były ciekawe. Zdjęcia - wbrew zapewnieniom autorki o umiejętnościach jej małżonka - bardzo kiepskie - za to trafnie pokazujące poziom jaki sama reprezentowała. Dobrze, że książka ma niecałe 200 stron, choć przyznam, że zabrały mi one żałośnie...

Opis wyprawy - przejazdu przez Maroko na własną rękę terenówką. Tak się składa, że akurat ponad połowę opisanych przez autorkę miejsc odwiedziłem, więc odbiór książki był dla mnie przyjemniejszy i bardziej prawdziwy w odbiorze. Książka warta przeczytania ze względu na swój nie-katalogowo-przewodnikowy charakter. Jednak też nie znajdziemy w niej malowniczej, wielobarwnej i wielozapachowej duszy Maroko. Jest to książka mocno nastawiona na relację samej podróży niż skupienie się na pięknie odwiedzanych miejsc.

Opis wyprawy - przejazdu przez Maroko na własną rękę terenówką. Tak się składa, że akurat ponad połowę opisanych przez autorkę miejsc odwiedziłem, więc odbiór książki był dla mnie przyjemniejszy i bardziej prawdziwy w odbiorze. Książka warta przeczytania ze względu na swój nie-katalogowo-przewodnikowy charakter. Jednak też nie znajdziemy w niej malowniczej, wielobarwnej i...

Z przyjemnością przeczytałam tę książkę. Polecam ją każdemu, kto pragnie udać się w podróż, ale z różnych powodów nie może ruszyć się z miejsca. Ta książka na pewno zmotywuje do podróży lub spowoduje, że czytający tak zakocha się w książkach podróżniczych iż nie będzie chciał już nic innego czytać poza nimi. Zwłaszcza, że podróżnicy-pisarze muszą się wysilić podwójnie. Na wysiłek ten składa się nie tylko napisanie książki, ale także przemierzenie rejonu, o którym piszą.

Z przyjemnością przeczytałam tę książkę. Polecam ją każdemu, kto pragnie udać się w podróż, ale z różnych powodów nie może ruszyć się z miejsca. Ta książka na pewno zmotywuje do podróży lub spowoduje, że czytający tak zakocha się w książkach podróżniczych iż nie będzie chciał już nic innego czytać poza nimi. Zwłaszcza, że podróżnicy-pisarze muszą się wysilić podwójnie. Na...

"Zakochani w świecie. Maroko" to książka, która motywuje do spełniania marzeń podróżniczych, bez względu na to, czy już podróżujecie, czy macie cały czas w głowie wyprawę marzeń. Ta książka udowadnia, że na podróżowanie i poznawanie danego kraju na swoich własnych warunkach jest możliwe bez względu na wiek i marzenia, które często odkładamy, gdy w końcu dojrzeją mogą wydać piękny owoc i być początkiem czegoś niesamowitego.

"Zakochani w świecie. Maroko" to debiutancka książka Joanny Grzymkowskiej-Podolak, które opisuje perypetie podróży samochodem terenowym do Maroka. W niezwykle barwny sposób opisuje codzienne życie Marokańczyków, piękne miasta i krajobrazy, a także interesujące, często zabawne sytuacje z podróży autorki i jej męża.
Zdecydowanie polecam książkę wszystkim, którzy marzą o wielkich podróżach, na własnych warunkach :)

"Zakochani w świecie. Maroko" to książka, która motywuje do spełniania marzeń podróżniczych, bez względu na to, czy już podróżujecie, czy macie cały czas w głowie wyprawę marzeń. Ta książka udowadnia, że na podróżowanie i poznawanie danego kraju na swoich własnych warunkach jest możliwe bez względu na wiek i marzenia, które często odkładamy, gdy w końcu dojrzeją mogą wydać...

"(...)
Joanna Grzymkowska-Podolak nie tylko opowiada o zwiedzanym kraju, ale także o tym z jakimi niespodziankami może wiązać się samodzielna podróż samochodem, zwłaszcza do tak egzotycznego kraju, jakim jest Maroko. Nasi bohaterowie zaprowadzą nas nie tylko tam, gdzie można zobaczyć najważniejsze zabytki tego kraju, ale często zjeżdżając z głównych szlaków, pokazują miejsca mniej uczęszczane, gdzie niekoniecznie znajdziemy luksusowy hotel elegancką restaurację. Na takich udogodnieniach podróżnikom wcale zresztą nie zależy. Ich środek lokomocji, land rover zwany Dragonem, został świetnie przystosowany do podróży. Można w nim przenocować, a jeśli ktoś ma ochotę na prysznic na pustyni, pewne zmyślne rozwiązanie ułatwi mu higieniczne zabiegi przy jednoczesnym zachowaniu odrobiny prywatności. Zakochani jadają tam, gdzie tubylcy, nocują w miejscach, którym raczej nie przyznaje się gwiazdek. Dzięki temu poznają kraj takim, jaki jest, a nie takim, jakim chce się go pokazać turystom.
(...)"

http://soy-como-el-viento.blogspot.com/2016/01/joanna-grzymkowska-podolak-zakochani-w.html

"(...)
Joanna Grzymkowska-Podolak nie tylko opowiada o zwiedzanym kraju, ale także o tym z jakimi niespodziankami może wiązać się samodzielna podróż samochodem, zwłaszcza do tak egzotycznego kraju, jakim jest Maroko. Nasi bohaterowie zaprowadzą nas nie tylko tam, gdzie można zobaczyć najważniejsze zabytki tego kraju, ale często zjeżdżając z głównych szlaków, pokazują...

Oprócz opisów ciekawych miejsc, dziennikarskiej relacji z wyprawy praktycznie dzień po dniu oraz porad dla osób wybierających się w swoją pierwszą podróż, Grzymkowska-Podolak opisuje też swoje spotkania z najróżniejszymi osobami i skomplikowaną kulturę, w jakiej funkcjonują. Dla mnie szczególnie wartościowy był fragment o tzw. cooperativie, czyli miejscu, w którym mieściła się "fabryka" oleju arganowego.
Bardzo szybko się czytało. I bardzo miło, bo to niezwykle ciekawa książka.

A jeżeli ktoś ma ochotę zapoznać się z moją dłuższą opinią na ten temat, to serdecznie zapraszam: http://fabryka-dygresji.blogspot.com/2015/01/joanna-grzymkowska-podolak-zakochani-w.html

Oprócz opisów ciekawych miejsc, dziennikarskiej relacji z wyprawy praktycznie dzień po dniu oraz porad dla osób wybierających się w swoją pierwszą podróż, Grzymkowska-Podolak opisuje też swoje spotkania z najróżniejszymi osobami i skomplikowaną kulturę, w jakiej funkcjonują. Dla mnie szczególnie wartościowy był fragment o tzw. cooperativie, czyli miejscu, w którym mieściła...

Maroko ma to do siebie,że jak się już raz tam pojedzie, to myśli się ciągle o powrocie. Myślałam,że tylko ja tak mam, a tu jeszcze jedna para, która połknęła marokanskiego bakcyla. Książka napisana z pasją, autorka szczerze opisuje plusy i minusy samodzielnej wyprawy. Fajne jest to,że podany jest przybliżony kosztorys. Po przeczytaniu książki zapragnęłam odwiedzić Maroko jeszcze raz, a może jeszcze raz..... i jeszcze raz.....

Maroko ma to do siebie,że jak się już raz tam pojedzie, to myśli się ciągle o powrocie. Myślałam,że tylko ja tak mam, a tu jeszcze jedna para, która połknęła marokanskiego bakcyla. Książka napisana z pasją, autorka szczerze opisuje plusy i minusy samodzielnej wyprawy. Fajne jest to,że podany jest przybliżony kosztorys. Po przeczytaniu książki zapragnęłam odwiedzić Maroko...

Rewelacyjna, wciagająca ..szkoda że tak szybko mija:)

Rewelacyjna, wciagająca ..szkoda że tak szybko mija:)

Po książkę sięgnęłam, ponieważ wybieram się do Maroka. Wśród wielu pozycji na rynku szukałam takiej, która przybliży mi życie codzienne mieszkańców tego kraju, a nie tylko opisze zabytki i najpopularniejsze miejsca, w których zazwyczaj tłumnie tłoczą się turyści. I nie zawiodłam się. Książka napisana jest z pasją i przede wszystkim szczerze. Autorka nie tylko zachwala wszystko, co widzi, ale przedstawia też trudności i przeszkody, na jakie można się natknąć podróżując po Maroku na własną rękę. W książce odnajdziemy też sporo emocji, towarzyszących Autorce podczas podróży - takich ludzkich, bez udawania, tych pozytywnych i tych niekoniecznie ułatwiających podróż. To wszystko sprawia, że książka jest autentyczna i pozwala nam się przenieść w egzotyczny marokański świat.

Po książkę sięgnęłam, ponieważ wybieram się do Maroka. Wśród wielu pozycji na rynku szukałam takiej, która przybliży mi życie codzienne mieszkańców tego kraju, a nie tylko opisze zabytki i najpopularniejsze miejsca, w których zazwyczaj tłumnie tłoczą się turyści. I nie zawiodłam się. Książka napisana jest z pasją i przede wszystkim szczerze. Autorka nie tylko zachwala...