rozwińzwiń

Resident Evil #1

Okładka książki Resident Evil #1 Naoki Serizawa
Okładka książki Resident Evil #1
Naoki Serizawa Wydawnictwo: J.P. Fantastica Cykl: Resident Evil: Marhawa Desire (tom 1) komiksy
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Resident Evil: Marhawa Desire (tom 1)
Wydawnictwo:
J.P. Fantastica
Data wydania:
2012-06-08
Data 1. wyd. pol.:
2012-06-08
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374712514
Tłumacz:
Paweł Dybała
Tagi:
Horror Shounen Księża/zakonnice Policja/oddziały specjalne Gra (inna) Azja Współczesność
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Resident Evil #5 Capcom, Naoki Serizawa
Ocena 7,1
Resident Evil #5 Capcom, Naoki Seriz...
Okładka książki Resident Evil #3 Capcom, Naoki Serizawa
Ocena 7,2
Resident Evil #3 Capcom, Naoki Seriz...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Alicja w Krainie Serc t.1 QuinRose, Hoshino Soumei
Ocena 7,2
Alicja w Krain... QuinRose, Hoshino S...
Okładka książki Welcome to the N.H.K. tom 1 Oiwa Kendi, Tatsuhiko Takimoto
Ocena 7,2
Welcome to the... Oiwa Kendi, Tatsuhi...
Okładka książki Another t. 1 Yukito Ayatsuji, Hiro Kiyohara
Ocena 7,6
Another t. 1 Yukito Ayatsuji, Hi...

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
183 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
870
287

Na półkach: , , , , ,

Potwierdzone doświadczalnie: znajomość uniwersum Residenta nie jest wymagana przed lekturą tej mangi.

Solidny scenariusz, bardzo dobrze rozplanowane przeskoki do flashbacków czy innych bohaterów - jak w dobrym filmie. Budowanie napięcia czy nagłe pojawienie się zombiaków także dobrze wychodzi scenarzystom Marhawa Desire. Tomik nie jest długi, jak to w mandze bywa ma niecałe dwieście stron, jednak dużo zdążyło się wydarzyć.

Staranna, szczegółowa ale nie ozdobna kreska idealnie oddaje klimat. Jedyny mankament to niekompletne uzbrojenie oddziałów do walki z bronią biologiczną - noc czy dzień, ciemne pomieszczenia, broń biologiczna właśnie... a oni bez hełmów, gogli, masek - niczego. Domyślam się, że rysownikowi zależało na odróżnieniu bohaterów, ale naprawdę, można ich było przedstawić dopiero po akcji, a z poszanowaniem BHP.

Nieco mniej korzystnie wypadają postaci: niewyżyty siostrzeniec Wrighta może irytować, a uczennice Marhawy są nieco papierowe jako bohaterowie. Może przewodnicząca okaże się ciekawsza przy bliższym poznaniu, na co się zresztą zanosi.

Potwierdzone doświadczalnie: znajomość uniwersum Residenta nie jest wymagana przed lekturą tej mangi.

Solidny scenariusz, bardzo dobrze rozplanowane przeskoki do flashbacków czy innych bohaterów - jak w dobrym filmie. Budowanie napięcia czy nagłe pojawienie się zombiaków także dobrze wychodzi scenarzystom Marhawa Desire. Tomik nie jest długi, jak to w mandze bywa ma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
181
140

Na półkach:

bardzo ciekawa fabuła

bardzo ciekawa fabuła

Pokaż mimo to

avatar
270
60

Na półkach: , ,

Niniejsza recenzja powstała w oparciu o pierwszy tom mangi ""Resident Evil. Marhawa Desire" w ogóle nie biorąc pod uwagę gier czy filmów, niekoniecznie będących istotnymi dla tej produkcji.
Zawsze kiedy zabieram się za pisanie jakiejkolwiek recenzji skrupulatnie się do tego przygotowuję. Przypominam sobie fakty, wydarzenia, emocje jakie towarzyszyły mi podczas odbioru, a kiedy jest taka potrzeba - recenzowany materiał czytam lub oglądam ponownie. Czasami przychodzi mi to z trudem, a czasami z wielką chęcią odtwarzam powtórki. W przypadku "Resident Evil. Marhawa Desire" było jednak zupełnie inaczej.
Głupio się przyznać, ale posiadając ten tytuł praktycznie już od dnia premiery, dopiero dzisiaj sięgam po niego po raz pierwszy. Przede wszystkim odrzucał mnie motyw szkoły zaatakowanej przez zombie, który niejednokrotnie przewijał się w wielu produkcjach. Wydawało mi się, że będzie to sztampowe i przereklamowane. Według mnie, poruszanie owych klimatów musi być ukazane w taki sposób, żeby odbiorca poczuł strach i lęk, ale jednocześnie nie powinno złapać go uczucie nudy. W tym gatunku ważne jest również, aby bohaterom nadać taki kształt i charakter, żeby nie zrobić z nich postaci komicznych. Tego wszystkiego możemy doświadczyć w tak zwanym "Residencie". Zatem zacznijmy od początku.
Cała fabuła skupia się na rozwiązaniu sprawy niewyjaśnionego zamienienia się jednej z uczennic w zombie, którą prowadzi profesor inżynierii Uniwersytetu Bennett - Dong Wright wraz ze swoim siostrzeńcem Rickym Tozawa. Nie jest ona zbyt zaskakująca, zmusza bohaterów do standardowości, a w pewnych momentach wydaje się być naciągana. Zauważalne są również nierealne rozwiązania (to jednak należy traktować z lekkim przymrużeniem oka) i niedopowiedzenia w wielu kwestiach.
Mimo swojego gatunku (i dostrzegalnej brutalności),manga obfituje w szeroką gamę sympatycznych bohaterów, którzy są wielkim atutem produkcji. Każdy z nich został przedstawiony bardzo realistycznie z dbałością o wszystkie detale (strona 15 wywarła na mnie ogromne wrażenie pod tym względem). Najbardziej widoczne jest to przy wizerunku zombie (chociażby strona 56),którzy wyglądają przez to naprawę przerażająco. Pozytywnie zaskoczyła mnie kreacja kobiet. Prezentują się słodko, urocze, wyglądają na delikatne, ale nie są cukierkowe i przesłodzone, co mi oczywiście odpowiada - wszystko ze smakiem. Wpisują się w kanon postaci, które idealnie odzwierciedlają postać rzeczywistą.
Kreska jest bardzo szczegółowa, dynamiczna i ekspresyjna. Wygląda na lekką i miękką, ale nabiera charakteru w mocniejszych scenach. Nie mogę również pominąć kwestii wypełnień kadrów, czyli tła. Są zachwycające (dziwnie to brzmi przy gatunku jakim jest horror). Widać że zostały solidnie przemyślane. Pełne, szczegółowe, ukazane z dbałością o najdrobniejsze elementy, nieposiadające wolnych przestrzeni. Istotne jest to, że pomimo ilości detali, w ogóle nie przytłaczają i nie pozostawiają wrażenia niedosytu. Tak samo dokładnie i szczegółowo autor ukazał używane przez bohaterów ciężkie i masywne bronie, które w odbiorze nabierają dynamizmu i lekkości.
Ciekawym elementem odnoszącym się do wykadrowania strony jest moment wspomnień bohatera. Przedstawiono je za pomocą zmniejszonych kadrów ukazanych na kruczoczarnym tle. Interesujące, i niespotykane połączenie nasycone kontrastem.
Szczególną uwagę przykuwa również samo wydanie - matowa obwoluta. Ma to swoje plusy (ciekawy wygląd wizualny) i minusy (mocno widoczne porysowania). Nie odpowiada mi jednak słaba gramatura papieru. W wielu miejscach doszukałam się również rozmazanego tekstu, a w dymkach kilkukrotnie przeszkadzały mi plamki - drukarskie kleksy. Pierwszy z pięciu wszystkich tomów, sam w sobie wydaje się być cienki - historia ukazana zaledwie na mniej więcej 170 stronach standardowego wydania JPF.
"Resident Evil. Marhawa Desire" to z pewnością dobrze napisana manga. Autor stopniowo buduję zagrożenie, wprowadza w głąb akcji, nadbudowuje odpowiednio mroczny klimat wypełniony dobrze wykreowanymi, realistycznymi bohaterami. Całość nie zachwyca niczym szczególnym, ale bezbłędnie wpisuje się w ramy gatunku.
Za polskie wydanie tytułu odpowiedzialne jest wydawnictwo JPF. Matowa obwoluta, format standardowy. Przy tak małej ilości stron, słabej jakości papieru i nieprofesjonalnym wydruku, cena 19,90zł za tomik wydaje się być lekkim oszustwem. Ukazana historia wydaje się być warta przeczytania, a przede wszystkim obejrzenia, z racji przyjemnej dla oka i dopracowanej kreski. Polecam każdemu, kto lubuje się w klimacie horroru.

Niniejsza recenzja powstała w oparciu o pierwszy tom mangi ""Resident Evil. Marhawa Desire" w ogóle nie biorąc pod uwagę gier czy filmów, niekoniecznie będących istotnymi dla tej produkcji.
Zawsze kiedy zabieram się za pisanie jakiejkolwiek recenzji skrupulatnie się do tego przygotowuję. Przypominam sobie fakty, wydarzenia, emocje jakie towarzyszyły mi podczas odbioru, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
133
36

Na półkach:

Piękna kreska i ciekawie, szybko zbudowana akcja. Zdeycowanie gratka dla fanów zombie oraz franczyzy Resident Evil.
Jest to pierwsza manga po którą odważyłam się w życiu przeczytać, jednak zdecydowanie zachęciła mnie do tego gatunku (?) i sięgnę po inne serie, jak i dalsze tomy w tym cyklu

Piękna kreska i ciekawie, szybko zbudowana akcja. Zdeycowanie gratka dla fanów zombie oraz franczyzy Resident Evil.
Jest to pierwsza manga po którą odważyłam się w życiu przeczytać, jednak zdecydowanie zachęciła mnie do tego gatunku (?) i sięgnę po inne serie, jak i dalsze tomy w tym cyklu

Pokaż mimo to

avatar
3226
399

Na półkach: , ,

Opinię tradycyjnie można przeczytać także na "Zapiskach..." pod adresem:
http://zapiski-z-przypomnianych-krain.blogspot.com/2013/11/resident-evil-marhawa-desire-marchewa.html#more

Wielu z nas zna serię filmów z Millą Jovovich traktującej o spowodowanej przez wirus T epidemii, która doprowadziła najpierw do zagłady Raccoon City (fikcyjnego miasta położonego na terenie Stanów Zjednoczonych),a potem także do wyniszczenia ludzkości z całego świata. Zarażeni wspomnianym wirusem przemieniali się w ciężkie do zniszczenia zombie.

Jednak uniwersum "Resident Evil" to nie tylko seria filmów (o której nie mam zbyt pochlebnego zdania po trzeciej części i kibicuję, by każda następna była tą naprawdę ostatnią),lecz także seria gier z gatunku survival horror, a także mangi: dwuodcinkowa "Biohazard Umbrella Chronicles: Prelude to the fall" publikowana w japońskim czasopiśmie "Akita Shoten'w weekly Shounen Champion" oraz (licząca na dzień dzisiejszy cztery tomy) seria "Resident Evil: marhawa desire" wydana w Polsce nakładem wydawnictwa JPF.

Akcja komiksu dzieje się jakiś czas po zmieceniu zakażonego Raccoon City z powierzchni Ziemi, momencie gdy zaraza została (tylko na pozór) pokonana.
W odciętej od świata elitarnej azjatyckiej szkole Marhawa jedna z uczennic zostaje zakażona wirusem T. Matka Gracia, dyrektorka całego szkolnego kompleksu na pomoc wzywa swojego dawnego ukochanego, Douga Wrighta, profesora Wydziału Inżynierii Uniwersytetu Bennett w Singapurze. Kobieta opisuje incydent, podczas którego zakażona uczennica zaatakowała swoją koleżankę.
Profesor Wright zabiera zatem jednego ze swoich studentów (a zarazem siostrzeńca, Rickiego Tozawę) w charakterze asystenta (w końcu zaliczenie przedmiotu to nie przelewki. Każdy student o tym wie. A skoro jest się nie do końca zainteresowanym programem zajęć osobnikiem, alternatywne zaliczenie przedmiotu wydaje się ziarnem podrzuconym ślepej kurze). Po zobaczeniu przetrzymywanej w podziemiach zakażonej dziewczyny profesor Wright zechce ściągnąć do szkoły oddział BSAA specjalizujący się w eksterminacji nieumarłych. Niestety Matka Garcia, by uniknąć rozgłosu, nie zezwala na kontakt z kimkolwiek z zewnątrz. Tymczasem Ricky dopingowany przez dwie piękne uczennice Marhawy (Bindi - przewodnicząca samorządu uczniowskiego - oraz Alisę, jej zastępczyni) będzie łapał szczury, które prawdopodobnie roznoszą zarazę w szkole. Niestety sytuacja wymyka się spod kontroli, a młody asystent profesora zostaje ugryziony przez zarażoną wirusem Alisę. Przełożona kompleksu chorobliwie, niczym smoczyca, stara się ukryć okrutną prawdę przed światem. Marhawa ma stać się drugim Raccoon City. Czy bohaterowie dadzą radę zatrzymać zarazę?

Z początku, przed lekturą owego komiksu bałam się, że niniejsza pozycja będzie jednym z odciętych kuponów od sławy produkcji o dzielnej Alice. (Niestety należę do osób, które nie mają czasu na gry, dlatego też nie wypowiem się na ich temat.) Manga - w przeciwieństwie do wielu czytanych kosztem pracy domowej - przeleżała na mojej półce kilka dni. Przyszła jednak ta chwila, w której postanowiłam zagłębić się w zaserwowaną polskiemu czytelnikowi historię. Wzięłam zatem do ręki "Marchewę desire" (tytuł za pierwszym razem przekręciłam przypadkiem). Otworzyłam tomik, po prawej stronie od razu rzucił się w oczy znaczek "Biohazard".Ukazana na czerwonej stronie tajemnicza przedstawicielka Umbrelli wyglądająca jak anioł zemsty, skąpana w strugach deszczu podrzuca wirusa do szkoły. Trochę skojarzyła mi się ta scena z chwilą, gdy ampułka z wirusem T pęka w Ulu w podziemiach Raccoon City. Nie zraziłam się jednak, czytałam dalej. I słusznie, dostałam bowiem bardzo fajnie ukazaną na kartach komiksu historię: pełną akcji, czarnego humoru (jak się z kimś umawiasz, to się nie spóźniaj) i niespodzianek. To, co tak bardzo lubią tygryski.
Dorzućmy do tego jeszcze matową obwolutę, kolorowe strony i wysokiej jakości papier, czyli wysokie standardy, do których swoich czytelników przyzwyczaił JPF. Szkoda, że pod obwolutą nie ma takich "zajączków wielkanocnych" jak w "Hellsingu", ale wszystkiego mieć nie można.

Niestety nie jestem zwolenniczką kreski pana Naokiego Serizawy. Jego postacie, choć są w miarę realistyczne, jakoś nie potrafią mnie zachwycić. Do tego niektóre kadry przedstawiające twarze bohaterów wydają mi się zbyt duże (strona, na której profesor Wright przekonuje Ricky'ego, by jechał do Marhawy, czy też ukazanie głowy zakażonej Alisy na całej stronie. Fajniej by to się prezentowało rozrysowane inaczej, na przykład podłużny kadr z sylwetką dziewczyny, na następnym zaskoczenie pomieszane z przerażeniem Ricky'ego, na następnym próba ucieczki.),przez co komiks (w moim odczuciu, nie zapominajcie o tym proszę) traci na dynamice.

Pierwszy tom historii o zakażonej szkole jest już za mną. Wbrew początkowym obawom i niechęci do kreski, bardzo fajnie bawiłam się w trakcie lektury. Odnalazłam klimat lubianego przeze mnie "wczesnego" (czyli pierwsze filmy) "Residenta", ciekawie rozpoczętą intrygę korporacji Umbrella oraz pewien niedosyt, który zaspokoić mogą kolejne tomy serii. Ów komiks polecam nie tylko mangomaniakom, ale także fanom innych produkcji spod znaku wirusa T. Myślę, że się nie zawiedziecie, gdy sięgniecie po "Marhawę..." (marchewę? :p ).

Opinię tradycyjnie można przeczytać także na "Zapiskach..." pod adresem:
http://zapiski-z-przypomnianych-krain.blogspot.com/2013/11/resident-evil-marhawa-desire-marchewa.html#more

Wielu z nas zna serię filmów z Millą Jovovich traktującej o spowodowanej przez wirus T epidemii, która doprowadziła najpierw do zagłady Raccoon City (fikcyjnego miasta położonego na terenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
370
98

Na półkach:

Bardzo słabe. Ciągle tylko marnowanie kartek na efekciarską akcję, skoki, strzały-zero scenariusza fabuły. Jedynie lokacje robią wrażenie. Dno dla zatwardziałych fanów zombie, notabene co to za zombie jak po ugryzieniu nie powoduje zakażenia.

Bardzo słabe. Ciągle tylko marnowanie kartek na efekciarską akcję, skoki, strzały-zero scenariusza fabuły. Jedynie lokacje robią wrażenie. Dno dla zatwardziałych fanów zombie, notabene co to za zombie jak po ugryzieniu nie powoduje zakażenia.

Pokaż mimo to

avatar
154
6

Na półkach: , ,

Jedna z najlepszych mang jakie czytałam. Szybko się czyta i ciągle się coś dzieje.

Jedna z najlepszych mang jakie czytałam. Szybko się czyta i ciągle się coś dzieje.

Pokaż mimo to

avatar
347
39

Na półkach:

Kreska jest niesamowita. Kolorowe kartki na początku robią wrażenie :D

Kreska jest niesamowita. Kolorowe kartki na początku robią wrażenie :D

Pokaż mimo to

avatar
1353
27

Na półkach: ,

Pod względem fabuły Resident Evil o wiele bardziej podoba mi się niż inne mangi o tematyce "zombie". Jednym z niewielu minusów jest kreska, a dokładniej mimika i gesty bohaterów, wygląd postaci przypomina te z gier (bo tak miało być, prawda?),są 'wyłuskane' do samego końca, co chyba raczej rzadko spotyka się w mangach. Co różni tą mangę od innych tego typu to brak elementów ecchi czy hentai - wielgachne biusty, podgląd pod spódniczkę, itp. co sprawia, że ta pozycja jest nieco bardziej poważna.

Pod względem fabuły Resident Evil o wiele bardziej podoba mi się niż inne mangi o tematyce "zombie". Jednym z niewielu minusów jest kreska, a dokładniej mimika i gesty bohaterów, wygląd postaci przypomina te z gier (bo tak miało być, prawda?),są 'wyłuskane' do samego końca, co chyba raczej rzadko spotyka się w mangach. Co różni tą mangę od innych tego typu to brak...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
739
18

Na półkach: , , ,

Recenzja: http://da-strike.com/viewforum.php?f=24

Recenzja: http://da-strike.com/viewforum.php?f=24

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    260
  • Posiadam
    118
  • Chcę przeczytać
    47
  • Manga
    39
  • Mangi
    24
  • Ulubione
    15
  • 2012
    9
  • Komiksy
    6
  • 2013
    6
  • Komiks
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Resident Evil #1


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Quo Vadis Patrice Buendia, Cafu, Henryk Sienkiewicz
Ocena 6,0
Quo Vadis Patrice Buendia, Ca...
Okładka książki Świat Akwilonu: Magowie: Eragan. Tom 02 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 6,5
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...

Przeczytaj także