„Jestem 12 lat spóźniony z tą cholerną książką, ale ją piszę”: George Martin o „The Winds of Winter”
„Dość powolne” tempo pisania George’a R.R. Martina wśród części czytelników stało się już obiektem żartów, jednak miłośnicy jego twórczości raczej śmieją się przez łzy, nie mogąc się doczekać kolejnej książki z cyklu „Pieśń Lodu i Ognia”. Wygląda na to, że ona naprawdę powstaje, ale sam autor ma wiele obaw dotyczących tego, kiedy uda mu się skończyć powieść.
„The Winds of Winter” to długo zapowiadana, szósta część serii fantasy „Pieśń Lodu i Ognia”, zapowiadana już od 2010 roku. Sam George R.R. Martin, po tym, jak przez kolejne lata nie mógł przedstawić czytelnikom swojego nowego dzieła, przestał podawać jakikolwiek przybliżony, możliwy termin premiery „The Winds of Winter”. W październiku 2022 roku stwierdził jednak, że ukończył już około siedemdziesięciu pięciu procent powieści. Teraz wygląda na to, że aż tak dobrze niestety nie jest.
George R.R. Martin: „Walczę”
Na początku listopada Martin był gościem podcastu „Bangcast”, gdzie oczywiście zapytano go o to, kiedy jego najnowsze dzieło w końcu będzie miało premierę. Autor przyznał, że choć cały czas nad książką pracuje, to z jej ukończeniem ma problemy. Jak powiedział:
Jestem spóźniony z tą cholerną książką już 12 lat, ale cały czas piszę, walczę, zmagam się z nią. Napisałem już około 1100 stron, ale mam jeszcze kolejne setki do napisania. Znów powstanie ogromna książka, może od początku powinienem pisać krótsze powieści, wtedy to wszystko zajęłoby mniej czasu.
75-letni pisarz dodał również, że tworzenie „The Winds of Winter” stanowi obecnie jego główne wyzwanie zawodowe.
„Nie pracuję tak szybko, jak bym chciał, i na pewno nie tak szybko, jak wy byście chcieli”
Martin był gościem „Bangcastu” cztery miesiące po tym, jak sam poinformował fanów na swoim blogu, że „pisze prawie codziennie: pisze, przepisuje, redaguje i znów pisze więcej” i „robi stałe postępy”. Pisarz dodał, że nie dzieje się to jednak tak szybko, jak sam by chciał. A na pewno „nie w takim tempie, jak wy byście chcieli”. Dodał jednak, że mimo wszystko w tworzeniu „The Winds of Winter” cały czas zachodzi postęp.
Przypomnijmy, że ostatnia jak dotąd powieść z serii „Pieśń Lodu i Ognia” została wydana w roku 2011, a premiera książki zgrała się w czasie z premierą serialu na HBO. W 2014 roku Martin wyrażał nadzieję, że uda mu się wydać „The Winds of Winter”, zanim wspomniany serial się zakończy, tak by jego twórcy „dogonili” go swoją produkcją – tak jednak, jak wiemy, się nie stało. Warto też podkreślić, że po szóstej powieści z cyklu ma powstać i siódma, zatytułowana „A Dream of Spring”, ale na temat jej premiery twórca na razie milczy.
Warto dodać, że miłośnicy fantastyki usłyszeli ostatnio inną dobrą wiadomość – na Comic Conie w Wiedniu, w listopadzie, Andrzej Sapkowski zapowiedział, że kolejna książka z jego wiedźmińskiego uniwersum ukaże się już niedługo – w języku polskim pod koniec 2024 roku (zapewne w tym samym czasie, co trzeci sezon „Wiedźmina” na Netflixie), a na rynku międzynarodowym na początku roku 2025.
Czekacie na najnowszą powieść Martina? Jesteście już zniecierpliwieni, poirytowani długim czekaniem, a może wychodzicie z założenia, że autor po prostu potrzebuje więcej czasu na to, by przedstawić czytelnikom dzieło, z którego sam będzie zadowolony?
Źródło: huffpost.com
komentarze [27]
W tym tempie i jego wieku to nie wiem czy ta książka nie będzie wydana po jego śmierć =(
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post1100 stron?! Toż to z tego można zrobić co najmniej 3 tomy. Mam wrażenie, że ta książka mocno go przerosła i teraz nie wie jak ją skończyć. A szkoda.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJak to się można pomylić! Uważałem gościa za grafomana, a ten ma, jak się okazuje, trudności z pisaniem! Musi się do Kena Folleta udać po naukę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOczekiwanie na kolejny tom nie irytuje mnie tak bardzo, jak wielokrotnie powtarzane "warto" w stosunkowo krótkim tekście.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPrędzej ja zabiorę się poważnie za napisanie mojej, aniżeli Martin skończy swoją.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMłody G.R.R. Martin to już nie jest. Wielce prawdopodobne jest choć mu nie życzę że może umrzeć po drodze. Sprawniej pisać nie będzie.A co do dalszych części raczej w końcu wyjdą nawet jeśli by autor umarł po drodze jak nie on to ktoś inny skończy notatki pewnie ma, ktoś coś z tego skleci finał.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZ tego co kojarzę to Brandon Sanderson został "namaszczony" do zadania ukończenia cyklu Martina. Przy czym 3-4 lata temu liczyłem, że głównemu autorowi uda się chociaż ukończyć 6 tom. Teraz w to bardzo wątpię.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJeśli kiedykolwiek George Martin wyda tą książkę to ja zostanę papieżem. Amen
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKiedyś zacząłem czytać tę serię, ale zobaczyłem, że jeszcze parę książek do końca, a tempo pisania autora trzeba mierzyć w dekadach, więc dałem sobie spokój, bo w najlepszym razie i tak, nic nie pamiętając, musiałbym zacząć wszystko od początku, jak serię skończy, a w najgorszym i tak nie ząży tej serii skończyć.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post