Dobra ujmę to krótko. Film to gówno. Książka jest piękna, idealna cudowna. Nie do pobicia. To błąd,że zrobiono ekranizację zwłaszcza tak zrąbaną.

Dobra ujmę to krótko. Film to gówno. Książka jest piękna, idealna cudowna. Nie do pobicia. To błąd,że zrobiono ekranizację zwłaszcza tak zrąbaną.

Trochę szkoda, że najpierw obejrzałam film, a nawet była na nim w kinie za namową przyjaciółki, ale podoba mi się on bardzo, może to też zasługa tego, że bardzo lubię Saoirse Ronan, potem wzięłam się za książkę i czytałam ją zaniedbując wszystkie obowiązki, uważam, że jest wspaniała, potem czytałam ją jeszcze wielokrotnie. Fakt, że film nie porusza wielu wątków, ale pewnie to, że na niego pierwszego się natknęłam przesądził o tym, że tak go lubię, czytając miałam przed oczami filmowych bohaterów, wizję naszych Intruzów taką jak w filmie i jakoś nie uważam tego za nic złego. Widzę, że mam inne zdanie niż inni, patrząc np. na opinie na filmwebie część mówi, że film nie jest zbyt doskonały, ja jednak pozostanę przy swoim. :)

Trochę szkoda, że najpierw obejrzałam film, a nawet była na nim w kinie za namową przyjaciółki, ale podoba mi się on bardzo, może to też zasługa tego, że bardzo lubię Saoirse Ronan, potem wzięłam się za książkę i czytałam ją zaniedbując wszystkie obowiązki, uważam, że jest wspaniała, potem czytałam ją jeszcze wielokrotnie. Fakt, że film nie porusza wielu wątków, ale pewnie...

Zgadzam się z przedmówcami. Film jest spłaszczony do granic możliwości, naiwny i nie wywołuje napięcia. Żadnych emocji. Przeczytałam z zapartym tchem książkę aż cztery razy i miałam nadzieję na sensowną ekranizację. Niestety zawiodłam się bardzo. I nie jest to pierwszy zawód. Kilka lat temu przeczytałam również sagę Zmierzch tej autorki i spodobał mi się świat fantasy wykreowany przez panią Meyer. To co obejrzałam w kinie wołało o pomstę do nieba , a każda kolejna część ukazywała się co raz to bardziej absurdalnie i mdło. Może diabeł tkwi w reżyserach. Ich pomysły na film nie znajdują uznania...

Zgadzam się z przedmówcami. Film jest spłaszczony do granic możliwości, naiwny i nie wywołuje napięcia. Żadnych emocji. Przeczytałam z zapartym tchem książkę aż cztery razy i miałam nadzieję na sensowną ekranizację. Niestety zawiodłam się bardzo. I nie jest to pierwszy zawód. Kilka lat temu przeczytałam również sagę Zmierzch tej autorki i spodobał mi się świat fantasy...

Książka jest lepsza. Bardzo obawiałam się ekranizacji filmu i nawet nie było aż tak źle. Tyle ,że bardzo dużo pominięto przez co dużo osób nieczytających książki nie wiedziało o o co dokładnie chodzi i źle interpretowało ten film . Ogarniał mnie szał kiedy słyszałam osoby obok w kinie i ich zgadywanie "o co chodzi" Jak dla mnie czyli osobie której przeczytała książkę film wypadł nieźle. Niestety większość tych co nie czytali wyszli z kina nie rozumiejąc całej fabuły. Przykre

Książka jest lepsza. Bardzo obawiałam się ekranizacji filmu i nawet nie było aż tak źle. Tyle ,że bardzo dużo pominięto przez co dużo osób nieczytających książki nie wiedziało o o co dokładnie chodzi i źle interpretowało ten film . Ogarniał mnie szał kiedy słyszałam osoby obok w kinie i ich zgadywanie "o co chodzi" Jak dla mnie czyli osobie której przeczytała książkę film...

Zdecydowanie książka bije film na głowę. Film opuszcza wiele wątków, a część z nich nawet pozmieniano. Niestety nie wyszło to na dobre dla filmu. Książka jest o wiele ciekawsza i czytając ją całkiem inaczej sobie wszystko wyobrażałam.
Każdemu kto oglądał film i mu się podobał polecam książkę, wtedy prawdopodobnie zmienią zdanie o filmie :)

Zdecydowanie książka bije film na głowę. Film opuszcza wiele wątków, a część z nich nawet pozmieniano. Niestety nie wyszło to na dobre dla filmu. Książka jest o wiele ciekawsza i czytając ją całkiem inaczej sobie wszystko wyobrażałam.
Każdemu kto oglądał film i mu się podobał polecam książkę, wtedy prawdopodobnie zmienią zdanie o filmie :)

Dla mnie nie ma porównania, film zniszczył ten świat, postaci... Książka jest jedną z moich ulubionych i byłam bardzo zawiedziona ekranizacją

Dla mnie nie ma porównania, film zniszczył ten świat, postaci... Książka jest jedną z moich ulubionych i byłam bardzo zawiedziona ekranizacją

Zgadzam się z tym, że książka jest lepsza. Według mnie z filmu zrobiono zwykłe romansidło, a chociaż w książce miłość była motorem napędowym dla bohaterek, to sam świat oraz to jak Wagabunda musiała się w nim odnaleźć były równie ważne. W filmie wszystko przychodzi jej dużo łatwiej, szybciej [tak, wiem, że trzeba to było zmieścić w 1.5 godziny]. Do tego wcale nie trzyma w napięciu :/

Zgadzam się z tym, że książka jest lepsza. Według mnie z filmu zrobiono zwykłe romansidło, a chociaż w książce miłość była motorem napędowym dla bohaterek, to sam świat oraz to jak Wagabunda musiała się w nim odnaleźć były równie ważne. W filmie wszystko przychodzi jej dużo łatwiej, szybciej [tak, wiem, że trzeba to było zmieścić w 1.5 godziny]. Do tego wcale nie trzyma w...

Zdecydowanie książka. Film....cóż; w filmie bardzo dużo pominięto, trochę pozmieniano - wiem, że jest tak zawsze jeśli chodzi o ekranizacje, ale szczerze. Mnie osobiście nie bardzo się podobał i polecam o stokroć książkę.

Zdecydowanie książka. Film....cóż; w filmie bardzo dużo pominięto, trochę pozmieniano - wiem, że jest tak zawsze jeśli chodzi o ekranizacje, ale szczerze. Mnie osobiście nie bardzo się podobał i polecam o stokroć książkę.

Co jest lepsze: książka czy film? Zapraszamy do dyskusji!

Co jest lepsze: książka czy film? Zapraszamy do dyskusji!