forum Ekranizacje i adaptacje Najpierw książka, później film
Ekranizacje - czy warto je oglądać?

odpowiedzi [49]


Kiedy znam książkę lubię obejrzeć ekranizację, żeby przekonać sie jak ta książka zainspirowała twórców filmu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ja wychodzę z założenia, że książka jest zazwyczaj lepsza natomiast ekranizację oczywiście zawsze warto sobie obejrzeć. Z drugiej strony jak się zrobi na odwrót- najpierw film potem czytanie to w głowie wytwarza się wzór danej postaci przez pryzmat aktora który zagrał. Wiele książek mi się przez to źle czytało bo zamiast własnego wyobrażenia miałem w głowie Harrisona Forda,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Masz rację. Najpierw czytanie później ekranizacja. Wtedy niestety to co zobaczymy może gorzko smakować. Miałem tak z Imię róży, zamiast mojego wyobrażenia o Wilhelmie z Baskerville widziałem Connerego. To jeszcze przejdzie. Raz trafił mi się film, Pakt z diabłem z 2004 roku. To wątpliwe dzieło kinematografii powstało na bazie Portret Doriana Graya
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej

Zależy od ekranizacji. Z filmami postępuję tak samo jak z książkami - najpierw sprawdzam oceny i recenzje. Jeżeli są pozytywne, zabieram się za oglądanie/czytanie. Jeżeli ekranizacja ma słabe oceny, to nie zawracam sobie nią głowy, ale jeżeli ma dobre - daję jej szansę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Warto, pamiętając o różnicach w przekazie. I nie narzekając, ze w filmie "czegoś tam nie było". Staram się oceniać ekranizację jako dzieło samodzielne i sprawdzać, czy się broni jako takie. Przykład: "Imię róży". Film zawiera tylko niektóre wątki, a przecież cieszy oko i umysł.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zgadzam się w 100% Niestety podejście które opisałeś jest dość częstym zjawiskiem. A przecież film może być inny niż książka a nadal dobry. Może też kopiować wszystko w sposób idealny a być totalnym gniotem. 😃
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Uważam, iż jak najbardziej warto oglądać ekranizacje i to pomimo tego, że przeważnie są one gorsze od książkowego pierwowzoru, choć czasem zdarzają się wyjątki. A dlaczego tak uważam? Otóż dlatego, że można porównać swoją własną wizję z tą od twórców filmu oraz zawsze fajnie wrócić do ciekawej historii w nieco innym wydaniu. Po za tym lubię oglądać filmy ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Na dobry początek dwie moim zdaniem niezwykłe adaptacje filmowe, które dzieli ponad pół wieku, nic ich nie łączy, a jednak obie na zawsze odcisnęło głębokie piętno w mojej duszy.
Jeśli ktoś powyżej pisze w ten sposób: Przeniesienie książki na ekran w formie 1:1 jest niemożliwe, oczywiście. Niekiedy zostaje to zrobione niewłaściwie, a czasami właściwiej! Moim przykładem...

Oczywiście, że warto! Zacznijmy od tego jakie są fakty - więcej osób ogląda filmy niż czyta książki. Co jest więc najlepszym sposobem na promocję książki? Tak, film! Odnieśmy się chociażby do świata komiksów, którzy przeżywa obecnie swoje drugie życie, dzięki temu, że superbohaterowie zostali przeniesieni do kina.
Przeniesienie książki na ekran w formie 1:1 jest...

Uważam, że najpierw powinniśmy czytać książki niż oglądać filmy. Gdy obejrzę jakiś film, a później przeczytam książkę, ciężko jest mi wyobrazić bohaterów na swój własny sposób, gdyż ciągle w głowie mam wizję postaci z filmu. Często rozczarowuję się po obejrzeniu filmu, który został stworzony na podstawie książki, czytanej już przeze mnie. Idealnym przykładem takiego filmu...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Moim zdanie by w pełni być zadowolonym z ekranizacji trzeba przeczytać książkę. Na ogół film wypada gorzej od powieści ale trudno wymagać od reżysera by stworzył dokładną kopie ekranizowanego dzieła.Lecz uważam , że jednak warto je oglądać, gdyż zdarzają się filmy wierne książce takie jak Harry Potter czy Zostań, jeśli kochasz.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ekranizacje - czy warto je oglądać?
Jasne, że warto.
Choćby po to, aby porównać swoją wizję, wyobrażenie z wizją scenarzysty i reżysera.
Ostatnio zwiodłam się jednak na ekranizacji "Stulatka, który wyskoczył przez okno i zniknął". Książkę przeczytałam, doskonała, ubawiłam się nieźle. Czekałam z niecierpliwością na ekranizację...
I co? Film marniutki. Wielki zawód. Gdybym...