Nigdy nie miałem problemu z Żydami. W sensie światopoglądu. Uczciwie mówiąc, to z jednej strony współczuje ich przodkom w kwestii Holocaustu, ale nie uważam ich wcale za święte krowy. Lubię żarty o Żydach zasłyszane i po tysiąc razy powtarzane i nie będę wmawiał sobie (ani innym), że to niestosowne. Mam świadomość, że w Polsce relację między naszymi narodami nigdy nie będą poprawne. Że im zazdrościmy i trochę pogardzamy. Jest to wina takiej a nie innej historii, naszej mentalności i roli samych Żydów jaką odegrali przez te setki lat w naszej kulturze społeczeństwie. Hipokryzją byłoby wypierać się Jedwabnego, jak i innych pogromów (np. Kielce). I wiem, że na setki sposobów Żydzi ucierpieli podczas wojny również z "rąk" Polaków. Tak samo jak w potrzebie wybielania się, nie należy nam idealizować polskiej roli w tzw. "sprawiedliwych wśród narodów". 
Ale to już poniekąd przeszłość. Dziś mamy inny świat, inne reguły i inne nastawienie do kwestii żydowskiej. Nie podoba mi się, że zdanie sprzeczne z jakimkolwiek interesem Izraelity jest od razu traktowane jak wyraz antysemityzmu. Żydzi w zdecydowanej mierze bawią się nami (pozostałymi narodami), posługując się tanim chwytem psychologicznym, odwołującym się do poczucia winy "za tamto". Jest to nieuczciwe i bezczelne. I nie przemawia przeze mnie wrogość, tylko zwyczajnie obiektywizm. Jeśli mowa o współczesnych globalnych problemach świata to np. jednym z wciąż bardzo palących jest rasizm. I bez dwóch zdań Żydzi (w kwestii sporu palestyńskiego) są idealnym przykładem na takie działania rasistowskie, dyskryminujące i moralnie złe. 
Nie jestem głupi i wiem, że poniekąd jest to kwestia przetrwania. Być albo nie być w świecie otoczonym przez Arabów. Ale czy każde ich działanie da się w ten sposób wybielić, usprawiedliwić faktem nieustającej wojny? 
Przykład zanegowania nagrody nobla dla Annie Ernaux (obarczanie ją etykietką antysemityzmu!) wypowiedziany przez jedną z oficjalnych agend państwa Izrael, oznacza nie mniej ni więcej tylko profilaktyczną cenzurę myśli i kolejne mieszanie się w interesy innych państw (w ramach prewencyjnej obrony własnych interesów). I mówiąc wprost - nie podoba mi się! Uważam za przejaw bezczelności! Teraz po tej izraelskiej pseudo-reklamie, na pewno sięgnę po jej książki. 

Nigdy nie miałem problemu z Żydami. W sensie światopoglądu. Uczciwie mówiąc, to z jednej strony współczuje ich przodkom w kwestii Holocaustu, ale nie uważam ich wcale za święte krowy. Lubię żarty o Żydach zasłyszane i po tysiąc razy powtarzane i nie będę wmawiał sobie (ani innym), że to niestosowne. Mam świadomość, że w Polsce relację między naszymi narodami nigdy nie będą...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jprld... dwa dni mnie nie było i 106 postów. Na tyle to zwariowało, że nawet mi ich nie pokazuje, a przenosi na stronę główną komentów w tym art, a nawet tam zdaje się, ze to był watek Karoliny, i nie widzę watku żadnego, ze 100 odpowiedziami. Lubimy czytac nie wytrzymało obciażenia hahaha. I albo skasowało, albo, jakiś błąd.

Jprld... dwa dni mnie nie było i 106 postów. Na tyle to zwariowało, że nawet mi ich nie pokazuje, a przenosi na stronę główną komentów w tym art, a nawet tam zdaje się, ze to był watek Karoliny, i nie widzę watku żadnego, ze 100 odpowiedziami. Lubimy czytac nie wytrzymało obciażenia hahaha. I albo skasowało, albo, jakiś błąd.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zupełnie absurdalne zarzuty. Czytam właśnie Lata[bookLink]4992460|Lata[/bookLink] i fragmenty, w których pojawia się tematyka żydowska, wypełnione są właściwie wyłącznie zarzutami w kierunku społeczeństwa francuskiego. Ernaux oskarża Francuzów o zupełną bierność wobec Zagłady, o wyparcie i ignorowanie, o milczenie, o zdecydowanie spóźnioną skruchę za swoją postawę. 
Po czterdziestu latach przyzwolenia na obojętność wobec eksterminacji Żydów – bo nie można powiedzieć, by film Noc i mgła Alaina Resnais’go o obozach koncentracyjnych czy książki Primo Leviego i Roberta Antelma znalazły rzesze odbiorców – zaczęto odczuwać wstyd, lecz był on spóźniony. Dopiero gdy oglądało się Shoah Lanzmanna, do świadomości widza docierał – ku je go przerażeniu – możliwy zakres własnego okrucieństwa. 

Mówili tylko o tym, co widzieli, co można było sobie przy pomnieć w czasie świąteczne go posiłku. Nie mieli dość talentu czy przekonania, by opowiadać o tym, o czym wiedzieli, ale czego nie widzieli na własne oczy. Zatem o żydowskich dzieciach wchodzących do wagonów, które jechały w kierunku Auschwitz, o umarłych z głodu zbieranych rano z ulic warszawskiego getta, o dziesięciu tysiącach stopni w Hiroszimie. Stąd to wrażenie, które go nie rozwieją później wykłady historyków, filmy dokumentalne i fabularne: ani piece krematoryjne, ani bomba atomowa nie pochodziły z tej samej epoki, co masło sprzedawane na czarnym rynku, alarmy lotnicze i zbieganie do schronów. 

Owszem pojawia się zarzut dotyczącego tego co Izrael robi co Palestyńczykom. A one są akurat słuszne, lecz nie mają nic wspólnego z domniemanym antysemityzmem.

Zupełnie absurdalne zarzuty. Czytam właśnie Lata[bookLink]4992460|Lata[/bookLink] i fragmenty, w których pojawia się tematyka żydowska, wypełnione są właściwie wyłącznie zarzutami w kierunku społeczeństwa francuskiego. Ernaux oskarża Francuzów o zupełną bierność wobec Zagłady, o wyparcie i ignorowanie, o milczenie, o zdecydowanie spóźnioną skruchę za swoją postawę. 
Po...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

To doskonała wiadomość. Mam nadzieję, że teraz wreszcie książki noblistki będą tłumaczone. Wielka ulga, że nagrody nie dostał Houellebecq. 

To doskonała wiadomość. Mam nadzieję, że teraz wreszcie książki noblistki będą tłumaczone. Wielka ulga, że nagrody nie dostał Houellebecq. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Dodam jeszcze,że szwedzka akademia co roku kluczy,kombinuje żeby nikomu nie podpaść (nie ważna rzeczywista wartość napisanych książek), a tu taka wtopa...

Dodam jeszcze,że szwedzka akademia co roku kluczy,kombinuje żeby nikomu nie podpaść (nie ważna rzeczywista wartość napisanych książek), a tu taka wtopa...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ojej , i co teraz będzie? Organizacja przyznająca nagrody Nobla powinna wycofać nagrodę i przeprosić, no jakżesz tak można w Szwecji..

Ojej , i co teraz będzie? Organizacja przyznająca nagrody Nobla powinna wycofać nagrodę i przeprosić, no jakżesz tak można w Szwecji..

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Uuuuuuu, uwielbiam  😈 Nie, no skoro Izrael mówi, że coś jest antysemickie to tak jest 😎



He he, goszyzm głośno krzyczy o walce z rasizmem i faszyzmem, wyciera sobie gębę holokaustem... w odruchu serca popiera Palestyńczyków... i staje się antysemicki. Najlepsze.

Uuuuuuu, uwielbiam  😈 Nie, no skoro Izrael mówi, że coś jest antysemickie to tak jest 😎



He he, goszyzm głośno krzyczy o walce z rasizmem i faszyzmem, wyciera sobie gębę holokaustem... w odruchu serca popiera Palestyńczyków... i staje się antysemicki. Najlepsze.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Jedną rzecz dobrze zrobiła i już może mieć przechlapane w swoim środowisku.  😉

Jedną rzecz dobrze zrobiła i już może mieć przechlapane w swoim środowisku.  😉

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

"Światowa walka z mizantropią"? Nie popieram.

"Światowa walka z mizantropią"? Nie popieram.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Pro-palestyńskie nastawienie francuskich pisarek i pisarzy to nic nowego. Szczególnie w tym pokoleniu z korzeniami w rewolcie z 1968, a Ernaux, się do tych korzeni głośno przyznaje, choćby w "Latach". Że przypomnę  Zakochany jeniec[bookLink]147124|Zakochany jeniec[/bookLink] Jeana Geneta.

Pro-palestyńskie nastawienie francuskich pisarek i pisarzy to nic nowego. Szczególnie w tym pokoleniu z korzeniami w rewolcie z 1968, a Ernaux, się do tych korzeni głośno przyznaje, choćby w "Latach". Że przypomnę  Zakochany jeniec[bookLink]147124|Zakochany jeniec[/bookLink] Jeana Geneta.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post