forum Oficjalne Aktualności
„Nie warto”, a jednak czytamy – wywiad z Jackiem Dukajem
Jeszcze piszemy. Jeszcze czytamy. Nie zawsze mając świadomość, że coraz bardziej przemożne od pisma jest już wszystko, co popiśmienne. Co czeka czytelników książek za kilka bądź kilkanaście lat – wylądują na marginesie, uważani za rodzaj sekty, czy staną się elitą?
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [27]
Kiedy człowiek uświadomi sobie, że życie jest tylko krótkim epizodem świadomości staje się "maszyną do przeżywania".
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa nie uważam żeby piśmiennictwo zanikało. Zanika *czytelnictwo*, ale jeśli chodzi o pisarzy to nie mamy na co narzekać. Dlaczego? Bo w tym medium nadal pojawia się dużo perełek. Pisarze nadal potrafią tworzyć niebywałe opowieści. Dzisiejsza kinematografia jest pod tym względem na żałosnym poziomie, coraz trudniej o jakiś naprawdę odkrywczy film. XX dał nam wiekopomne...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNa przełomie XVIII i XIX wieku odsądzano od czci i wiary powieści. Miały bowiem przyczynić się do upadku moralnego i intelektualnego. Uważano je za barbarzyńskie oblicze literatury. I jakoś ludzkość nie obumarła od tego. Czarnowidztwo Dukaja być może ma swoje źródło w usychającej popularności pisarza, który coraz bardziej odchodzi w niebyt nie potrafiąc złapać kontaktu z...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJa się do dziś dziwię, że od tych Nowych Heloiz i innych modnych francuskich powieścideł nie było jakiegoś pomoru... Bez wątpienia były obrazem intelektualnej nędzy, ale... kto o nich dziś pamięta? Kto chciałby to teraz czytać? Zresztą, większość współczesnej modnej literatury skończy zapewne tak samo.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa tam nie wiem, czy nie było pomoru. Czy przypadkiem dzisiejsza marna kondycja intelektualna znacznej części społeczeństwa nie jest pokłosiem tego oddawania się lekturze lekkich powieścideł przez naszych przodków? Zaczęło się od jakichś Heloiz i innych podobnych, pokolenie na nich wychowane napisało kolejne powieścidła, i kolejne, i kolejne, aż wreszcie po kilkunastu,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNie powiedziałbym, że Dukaj uprawia czarnowidztwo. On nie twierdzi, że zmierzamy ku jakiejś katastrofie. Wielokrotnie konstatuje, że nie sposób wyrokować o przyszłości z naszej perspektywy (to w książce i wywiadzie - vide pytanie o barbarzyństwo).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCzytam: "bardzo trudno mi wejść w lekturę współczesnej fikcji fabularnej: bo to są scenariusze" i potwierdzam. Mnie też to nudzi.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Podzielę się skojarzeniami. Być może na przekór tym wszystkim filmom akcji (i na szczęście) powstają obrazy takie jak "Roma", gdzie kamera wodzi bardzo wolno za bohaterem albo takie jak "Paterson". Oglądając je, nie łapie się zadyszki. Polecam oba :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Treść wywiadu z Dukajem to chyba przede wszystkim efekt niepokoju o przyszłość ludzkiej kultury. Jak mawiał klasyk, przewidywanie jest trudne, szczególnie, gdy dotyczy przyszłości.
Wydaje mi się, że jednak można sporo powiedzieć o tym, co nas czeka niedługo.
Trochę pomocne jest odpowiadanie sobie na pytanie - po co żyjemy? Odpowiedź na nie, to wbrew pozorom (sugerującym...
A ja uważam inaczej.
Kultura społeczna rządzi się swoją dynamiką. Owszem teraz jesteśmy zachłyśnięci wszystkim, co mobilne, online i smart, ale to nam się za niedługo zacznie ulewać.
Upraszczając: Dzieci Kwiaty zakwestionowały wychuchany porządek swoich zawsze szczęśliwych matek - pań domu. Kolejne pokolenie zdjęło jednak kwiaty i paciorki, po czym zabrało się za biznes...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Winyle nie umarły, od czasu przedwczesnego ogłoszenia ich śmierci zdążyły się już odrodzić :)
Na zmartwychwstanie papieru też jeszcze przyjdzie czas. Mam nadzieję.
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Jeśli cała nasza wiedza będzie zdigitalizowana to istnieje niebezpieczeństwo, że jakiś kataklizm jak np. wyjątkowo niszczycielski rozbłysk słoneczny lub coś innego w skali całej planety spowoduje, że ją utracimy. Moim zdaniem książki w formie papierowej, będą z nami jeszcze bardzo długo :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Przyzwyczaimy się. Już się przyzwyczailiśmy." - dokładnie tak jest. I zdumiewa mnie to w jakim świecie żyjemy... epoka przejściowa, z której na co dzień nie zdajemy sobie nawet sprawy. Żadna tam rewolucja, tylko małe kroczki, bardzo stopniowe zmiany, których nawet nie zauważamy i nie jesteśmy do końca świadomi (chociażby to jak Netflix i seriale wpływają na współczesne...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej