haha..."ludzie Kultury" a wsrod nich Karolina Korwin Piotrowska...

haha..."ludzie Kultury" a wsrod nich Karolina Korwin Piotrowska...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Kolejne tworzone listy nie są dla mnie żadnym wyznacznikiem - szczególnie, gdy czytam listy nazwisk osób tworzących owe zestawienia.
Być może dla młodych, początkujących czytelników jest to jakaś pomoc i wskazówka czego szukać, ale to zawsze będzie lista subiektywna. Lista powstająca pod wpływem prywatnych ocen i gustów. I każdy z nas może sobie taka listę stworzyć i propagować na swoich stronach, blogach, forach.
Niech tylko nie będzie tam określeń typu "iks książek, które trzeba przeczytać". Jak coś "trzeba" zrobić, to dla wielu odbiorców zalatuje systemem nakazowo-rozdzielczym, albo jakimś jeszcze innym tajemniczym rodzajem przymusu. I budzi się w biednym potencjalnym czytelniku poczucie niższej wartości, gdy nie przeczyta wszystkich "obowiązkowych" książek.

Kolejne tworzone listy nie są dla mnie żadnym wyznacznikiem - szczególnie, gdy czytam listy nazwisk osób tworzących owe zestawienia.
Być może dla młodych, początkujących czytelników jest to jakaś pomoc i wskazówka czego szukać, ale to zawsze będzie lista subiektywna. Lista powstająca pod wpływem prywatnych ocen i gustów. I każdy z nas może sobie taka listę stworzyć i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Chęci chyba mają dobre ale co z tego wyjdzie?
Dla mnie wiele sławnych ludzi kultury to niestety banda oszołomów, i o ile radiowa trójka takiej listy nie stworzy samodzielnie, to mam prawo obawiać się co tam się znajdzie. Jednakże cokolwiek tam będzie - od niesławnych 50 twarzy Greya do Wyznaję Jaume Cabre - My, ludzie, swoje rozumy mamy i potrafimy sami ocenić co warto czytać, a co nie. Taka lista, jakakolwiek by nie była, jest lekką pomocą bo znajdują się na niej klasyki - powieści przełomowe, powieści które sprawiają że zaczynamy obgryzać paznokcie, i wszystkie te, które zatrzęsły światem literatury. Wypada znać, szczególnie Anglikowi czy Amerykanowi. Taka jest lista BBC.
A jednak, byłabym niezmiernie zainteresowana gdyby powstał właśnie taki polski odpowiednik listy 100 książek BBC. Takiej w której zamiast książek ważnych dla Anglików, znalazłyby się ważne dla Polaków. Bo w Polsce mało kogo obchodzi Ulisses, ale Potopu to wstyd nie znać! (Oczywiście nikomu tu nie ubliżam, Ulisses czeka na mnie na półce :D)

Chęci chyba mają dobre ale co z tego wyjdzie?
Dla mnie wiele sławnych ludzi kultury to niestety banda oszołomów, i o ile radiowa trójka takiej listy nie stworzy samodzielnie, to mam prawo obawiać się co tam się znajdzie. Jednakże cokolwiek tam będzie - od niesławnych 50 twarzy Greya do Wyznaję Jaume Cabre - My, ludzie, swoje rozumy mamy i potrafimy sami ocenić co warto...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Nie rozumiem skąd bierze się w czytlenikach takie odgórne narzucanie sobie książek, które uchodzą za dobre, wybitne, ponadczasowe etc. Czytaj to co Tobie się podoba, co Tobie sprawia radość. Nie jesteśmy już w szkole i nie musimy czytać wybranych przez kogoś innego lektur.

Nie rozumiem skąd bierze się w czytlenikach takie odgórne narzucanie sobie książek, które uchodzą za dobre, wybitne, ponadczasowe etc. Czytaj to co Tobie się podoba, co Tobie sprawia radość. Nie jesteśmy już w szkole i nie musimy czytać wybranych przez kogoś innego lektur.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Czy to tylko kolejna akcja mająca promować Empik, czy rzeczywiście lista będzie zawierała ciekawe i wartościowe pozycje - o tym już wystarczająco wypowiedzieli się czytelnicy bardziej obeznani ode mnie. :) Mogę tylko dodać od siebie, że znając Empik, stawiam na to pierwsze.
Jednak mi najbardziej rzuca się w oczy sformułowanie: "TRZEBA przeczytać". I to najbardziej odrzuca mnie od takich list.
Bo, moi mili, nie ma czegoś takiego jak książka, którą trzeba przeczytać. Są takie, które warto preczytać, bo mogą zmienić nasze postrzeganie świata, otworzyć nam na coś oczy etc.. Są takie, po które można mieć chęć sięgnąć, bo są ciekawe, lekkie itd.. Są też i takie, po które lepiej nie sięgać, bo nie wnoszą nic dobrego, a nawet wręcz preciwnie. Ale nie można powiedzieć komuś, że jak nie przeczyta tych określonych pozycji, to nie jest "prawdziwym czytelnikiem" (cokolwiek by to miało znaczyć). Albo jeszcze gorzej - nazwać go głupim, nieoczytanym. W końcu każdy ma inny gust. No i w dzisiejszych czasach dobrze jest, jeśli ktoś może się pochwalić, że w ogóle coś przeczytał - a nie tylko patrzy tępym wzrokiem w ekran i łyka jak leci kolejny odcinek "Trudnych spraw" czy innych tego typu seriali, przy których mózg staje się organem zbędnym.
Wracając do tematu listy - kto wie, może znajdzie się na niej parę fajnych tytułów, o których się wcześniej nie słyszało, a są idealne na czas wakacji i uprzyjemnią komuś urlop. :)

Czy to tylko kolejna akcja mająca promować Empik, czy rzeczywiście lista będzie zawierała ciekawe i wartościowe pozycje - o tym już wystarczająco wypowiedzieli się czytelnicy bardziej obeznani ode mnie. :) Mogę tylko dodać od siebie, że znając Empik, stawiam na to pierwsze.
Jednak mi najbardziej rzuca się w oczy sformułowanie: "TRZEBA przeczytać". I to najbardziej odrzuca...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Rany!!! Jaka dyskusja, o czymś, czego jeszcze nie ma ;-)

Rany!!! Jaka dyskusja, o czymś, czego jeszcze nie ma ;-)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Patrząc po składzie Jury, to nic godnego uwagi. Myślę że internauci stworzą zupełnie inna listę niż Jury i tej jestem bardziej ciekaw.

Patrząc po składzie Jury, to nic godnego uwagi. Myślę że internauci stworzą zupełnie inna listę niż Jury i tej jestem bardziej ciekaw.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

... A w ogóle to zamiast zawracać sobie głowę rankingami, wypadałoby wziąć się do roboty i czytać cokolwiek. Gust sam się nie wyrobi, na pewno nie od studiowania rankingu. Obawiam się, że ten ranking będzie pożywką dla egzaltowanych gimnazjalistek, którym wreszcie obiją się o uszy jakieś co bardziej kultowe tytuły, kultowe nie dlatego, że poznane i docenione, tylko dlatego, że za takie uznane przez wielki autorytet Karolinę Korwin Piotrowską. Gimnazjalistów nie wymieniam, bo ci czytają co najwyżej etykiety od piwa, a i to z trudem.
Prawda jest taka, że taki ranking już od dawna istnieje. Czy się komuś podoba, czy nie - jest to kanon lektur szkolnych. Szzkoła to najbardziej odpowiednie miejsce na rozwijanie nawyku i umiejętności czytania. Jeśli polskie szkoły nie podniosą drastycznie poziomu edukacji i nie przestaną produkować masowo kulturowych półanalfabetów, to taki ranking będzie im psu na budę. Cytując Suworowa: na cholerę mi trzy królówki, skoro nie umiem grać w szachy.

... A w ogóle to zamiast zawracać sobie głowę rankingami, wypadałoby wziąć się do roboty i czytać cokolwiek. Gust sam się nie wyrobi, na pewno nie od studiowania rankingu. Obawiam się, że ten ranking będzie pożywką dla egzaltowanych gimnazjalistek, którym wreszcie obiją się o uszy jakieś co bardziej kultowe tytuły, kultowe nie dlatego, że poznane i docenione, tylko dlatego,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Albo wręcz media ogólnie. To jest do ogarnięcia i wykonania.

Albo wręcz media ogólnie. To jest do ogarnięcia i wykonania.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post