Otwieram oczy. Na biurku kubek kawy i gazeta "Kurier Morski". Cholera. Trzeba znów przejrzeć oferty pracy ale...z góry jestem skazany na porażkę. Ehh porobiło się. Łyk kawy i czytam.

Ogłoszenie nr.1
Praca w biurze.
Wymagania:
Status ośmiornicy niepełnosprawnej. Zamiast 8 ramion mogą być 4. Gwarantujemy czystą wodę i przerwę na rybę.

Ogłoszenie nr.2
Zatrudnimy Specjalistę ds. kluczowych klientów.
Wymagania:
Znajomość języka wielorybów i rekinów - praca z kluczowymi klientami.
Odporność na stres związany z długim bulgotaniem na ten sam temat.
Produkcja atramentu mile widziana.

Ogłoszenie nr. 3
Jednostka wojskowa zatrudni pracownika ds. wydobywania min morskich. Wymagania:
Sprawne 8 ramion.
Duża głowa.
Gotowość do częstych podróży służbowych po dnie oceanu.

Poddaję się. To nie jest świat dla ludzi. Jedyne co mi pozostaje to iść do pośredniaka.
Kałamarnica w okienku:
-Ależ tak...mamy pracę dla wykształconego człowieka z jedną parą rąk (cichy śmiech). Może pan występować w cyrku. Nasze oceaniczne społeczeństwo potrzebuje dobrej rozrywki. Może się też pan zgłosić do ZOO. Podobno zwolniło się miejsce bo ludzie w klatkach pobili się między sobą...jak zwykle hahahahaha! No dobrze, dobrze przepraszam. Może pan otwierać drzwi do urzędu. Pasuje? Dla jednej pary rąk to chyba dobre zajęcie?

-Ehh ty...-zaczynam.

-Co? Flądro?-odpowiada kałamarnica z okienka i uśmiecha się ironicznie a ja nie kończę bo wiem, że za taką obelgę w Kraju Ośmiornic idzie się siedzieć do puszki;)

Otwieram oczy. Na biurku kubek kawy i gazeta "Kurier Morski". Cholera. Trzeba znów przejrzeć oferty pracy ale...z góry jestem skazany na porażkę. Ehh porobiło się. Łyk kawy i czytam.

Ogłoszenie nr.1
Praca w biurze.
Wymagania:
Status ośmiornicy niepełnosprawnej. Zamiast 8 ramion mogą być 4. Gwarantujemy czystą wodę i przerwę na rybę.

Ogłoszenie nr.2
Zatrudnimy...

Cholerne głowonogi. Nienawidzę ich i tego idioty, który dał sobie ukraść laptop też nienawidzę i polityków! Trump taki był pyskaty, a teraz tylko skamle, że nas za jaja trzymają! I internet, a trzeba było wszystko do niego podłączać. To w ogóle jest nienormalne, żeby kałamarnice robiły za hakerów! Przecież to zwierzęta! Jak można przejąć kontrolę nad arsenałem nuklearnym?!

Kurna, sushi nigdzie nie można dostać, owoców morza, nawet steków zabroniły!? Że niby tego nie potrzebujemy!? Jezu, ile ja bym dała za porządny kawał mięcha i guzik mnie obchodzi ekologia. Sałata jest dobra jako dekoracja. Mój nowy merc niszczeje, a ja się muszę autobusami tłuc. W tym tłoku! Że powietrze czystsze? A ch... mnie to obchodzi! I tak nie ma gdzie pojechać, supermarkety pozamykane, fabryki stoją. Ja jestem marketingowcem, co mam k... sprzedawać?! Tego nie potrzebujemy, tamtego też nie... Odebrały nam wszystkie przyjemności! Robimy wszyscy za sprzątaczki!? Bo niby, kurna, planetę zaśmieciliśmy!? A co mnie obchodzi plastik? Mam k... umowę na wywóz śmieci. Płacę! Niech wyp...! Prąd wyłączają po zachodzie słońca! Cholera, przyrost naturalny powinien wyp... w górę. Te sk... nawet płodność nam odebrały! Jak?! Za sto nas nie będzie! Że humanitarnie!? K... wyginiemy! Rozumiesz?! A co to ma do rzeczy, że nie chcę dzieci? Jasne, możemy se, kurna, nowej planety poszukać! Na to nam pozwalają. Chcę tylko odzyskać moje życie!!! Teraz to tylko tacy jak ty, doktorku, mają co robić.

Cholerne głowonogi. Nienawidzę ich i tego idioty, który dał sobie ukraść laptop też nienawidzę i polityków! Trump taki był pyskaty, a teraz tylko skamle, że nas za jaja trzymają! I internet, a trzeba było wszystko do niego podłączać. To w ogóle jest nienormalne, żeby kałamarnice robiły za hakerów! Przecież to zwierzęta! Jak można przejąć kontrolę nad arsenałem nuklearnym?!
...

Głowonogi są magicznymi stworzeniami, więc poza komunikacją telepatyczną posiadałyby magiczne moce. Jest wiele gatunków głowonogów więc każda z nich stanowiłaby odrębną rasę. Rasy zajmowałyby swoiste terytoria i tworzyłyby odrębne społeczeństwa. Część z nich walczyłaby ze sobą, część zawierała sojusze. Oczywiście byłyby specjalne miasta – enklawy, gdzie wyrzutki ze wszystkich ras żyłyby w zgodzie.
Każda rasa posiadałaby inny potencjał magiczny. Poprzez przyssawki na mackach, dany osobnik wysysałby moc z innych stworzeń, a po uzyskaniu pewnego magicznego poziomu, przejmowałby kontrolę nas swoim źródłem. Dlatego najpotężniejszą rasą magiczną byłaby rasa Dziesięciornic, gdzie najpotężniejsze osobniki z rasy władałyby dziesięcioma „niewolnikami magicznymi”, a ich moc byłaby nieograniczona. Ludzie w ich świecie stanowiliby jedynie źródło mocy i ginąca rasę, która walczyłaby z nimi o przetrwanie na ziemi.
Głowonogi dostosowane byłyby do życia zarówno na powierzchni jak i pod wodą, a te którymi magicznymi niewolnikami byłyby ptaki, potrafiłyby również latać za ich pomocą. Po ziemi chodziłyby na mackach (lub byłyby noszone przez swoich niewolników). Na niewielkie odcinki mogłyby również lewitować (zależnie od posiadanych magicznych umiejętności).
Stworzenia te zamieszkiwałyby wszelkiego rodzaju jamy na ziemi jak i pod wodą. Niektóre z bogatych rodów głowonogów budowałyby sobie muszlo-podobne, wielokomorowe zamki.

Głowonogi są magicznymi stworzeniami, więc poza komunikacją telepatyczną posiadałyby magiczne moce. Jest wiele gatunków głowonogów więc każda z nich stanowiłaby odrębną rasę. Rasy zajmowałyby swoiste terytoria i tworzyłyby odrębne społeczeństwa. Część z nich walczyłaby ze sobą, część zawierała sojusze. Oczywiście byłyby specjalne miasta – enklawy, gdzie wyrzutki ze...

Kolejny dzień w nowym świecie. Od kiedy moja firma splajtowała, nie stać mnie aby nadal wynajmować mieszkanie w centrum miasta. Znów musiałam zamieszkać z rodzicami, gdzie także nie jest za wesoło. Bezrobocie wśród ludzi ciągle wzrasta, bogatsi stają się coraz biedniejsi, a klasa średnia w ogóle przestała istnieć - wiedziałam, że tania siła robocza z Ukrainy, to nic dobrego, ale ośmiornice, które wygryzą z pracy niemal każdego - nikt się tego nie spodziewał! Miałam cudowne życie, praca była moją pasją. Zatrudniałam kilka osób: trzech fotografów i dwóch kamerzystów. Ale po co wynajmować dwie różne osoby, skoro te ośmiornice mogą zrobić wszystko same! W jednej macce aparat, w drugiej kamera! Cholera! Nawet drony potrafią obsługiwać! Mama straciła pracę w podobny sposób, i nie obronił jej fakt, że była szefem kuchni z wieloletnim stażem - od teraz w restauracjach jedna ośmiornica w kuchni wystarczy; przecież sama ugotuje makaron, zrobi sos, usmaży kotlety... I żeby nie było, ich klientami są już wyłącznie inni przedstawiciele ich gatunku, bo żadnego człowieka nie stać na posiłek w restauracji. Ale dziś to wszystko osiągnęło szczyt, kiedy wyszłam przed dom i zobaczyłam plakaty wyborcze... Te przerażające wyglądem oceaniczne głowonogi chcą rządzić naszymi miastami, naszym krajem, NASZYM ŚWIATEM!

Kolejny dzień w nowym świecie. Od kiedy moja firma splajtowała, nie stać mnie aby nadal wynajmować mieszkanie w centrum miasta. Znów musiałam zamieszkać z rodzicami, gdzie także nie jest za wesoło. Bezrobocie wśród ludzi ciągle wzrasta, bogatsi stają się coraz biedniejsi, a klasa średnia w ogóle przestała istnieć - wiedziałam, że tania siła robocza z Ukrainy, to nic...

Od 7 godzin biegam po całym mieście w poszukiwaniu jedzenia. Nie jest łatwo o jakiekolwiek pożywienie od kiedy ośmiornice zawładnęły praktycznie całym kontynentem. Po tylu godzinach błądzenia i uciekania jedyne na co mam ochotę to zasnąć. W tych czasach każde miejsce jest do tego dobre, o ile ośmiornice cię nie znajdą. Położyłam się, podkładając sobie kilka magazynów pod głowę i po kilku minutach zasnęłam. Obudził mnie mocny wstrząs, poczułam jak kilka małych kawałków tynku spada wokoło mnie. Rozejrzałam się dookoła - jedna ze ścian dosłownie się pokruszyła, niestety mogłam zobaczyć przez nią o wiele za wiele. Tego nie spodziewał się chyba nikt. Musiałam stąd uciec i znaleźć mojego brata, zanim TO go znajdzie. Na moje nieszczęście byłam zbyt wysoko żeby skoczyć, przecież jestem na dziesiątym piętrze wieżowca. Wyślizgnęłam się przez szczelinę na korytarz i zbiegałam jak naszybciej umiałam, tak żeby mnie nie zauważyło. Kiedy dotarłam do drzwi upewniłam się że dookoła nie ma żadnej ośmiornicy i biegłam. Biegłam do naszej kryjówki najszybciej jak umiałam- jeśli to znajdzie mojego braciszka to chyba się zabiję. Po kilkunastu minutach już tam byłam. Wzięłam brata za rękę, podniosłam kilka najważniejszych rzeczy i pobiegliśmy razem do portu, gdzie mieliśmy ukrytą tratwę. Teraz kiedy ośmiornice są na lądzie w wodzie jest bezpiecznie, ale ludzie boją się do niej wchodzić, a my potrzebowaliśmy jedzenia, ale teraz było za późno. Wolę umrzeć z głodu, niż żeby kraken zabił mojego brata.

Od 7 godzin biegam po całym mieście w poszukiwaniu jedzenia. Nie jest łatwo o jakiekolwiek pożywienie od kiedy ośmiornice zawładnęły praktycznie całym kontynentem. Po tylu godzinach błądzenia i uciekania jedyne na co mam ochotę to zasnąć. W tych czasach każde miejsce jest do tego dobre, o ile ośmiornice cię nie znajdą. Położyłam się, podkładając sobie kilka magazynów pod...

Dzisiaj idę na zakupy do Lidla. Ośmiornica Lucyna jest tam najlepszą kasjerką. Dzięki swoim licznym ramionom kasuje pełen wózek zakupów w 2 minuty! I jeszcze wszystko pakuje do toreb!
Potem wybieram się do banku. Zawsze z wielkim zainteresowaniem obserwuję kałamarnice pilnie przeliczające pieniądze. Robią to w mgnieniu oka!
Przydałoby mi się także umyć samochód. Myjnia "Na morza dnie" jest fantastyczna. Ośmiornice Stefan i Pankracy czyszczą samochód w kilka minut! Jedno ramię myje szyby, drugie trzepie dywanik, trzecie poleruje. Razem są mistrzami w swoim fachu.
Po południu muszę udać się po córkę do przedszkola. Mała jest w grupie "wodorosty". Świetnie odnajduje się wśród nowych nauczycielek - ośmiornic. Panie mają z dziećmi pełne macki roboty, ale za to są czułe, odpowiedzialne i z taką ilością odnóży znacznie łatwiej jest im zapanować nad grupą energicznych maluchów niż ich ludzkim odpowiednikom. Od przyszłego roku rusza przedszkole koedukacyjne, w którym nasze dzieci będą się uczyć i bawić razem z małymi głowonogami.
Wieczorem idę do pracy - dzisiaj nocna zmiana. Jestem detektywem w biurze detektywistycznym "Octopus". Razem z szefem Ferdynandem, ośmiornicą, będziemy tropić podejrzaną o morderstwo kałamarnicę. Odciski macek wskazują jednoznacznie, że macała w tej sprawie... macki.

Dzisiaj idę na zakupy do Lidla. Ośmiornica Lucyna jest tam najlepszą kasjerką. Dzięki swoim licznym ramionom kasuje pełen wózek zakupów w 2 minuty! I jeszcze wszystko pakuje do toreb!
Potem wybieram się do banku. Zawsze z wielkim zainteresowaniem obserwuję kałamarnice pilnie przeliczające pieniądze. Robią to w mgnieniu oka!
Przydałoby mi się także umyć samochód. Myjnia...

Inne umysły. Ośmiornice i prapoczątki świadomości[bookLink]4856241|Inne umysły. Ośmiornice i prapoczątki świadomości[/bookLink]

Inne umysły. Ośmiornice i prapoczątki świadomości[bookLink]4856241|Inne umysły. Ośmiornice i prapoczątki świadomości[/bookLink]

 [bookCover]4856241|Inne umysły. Ośmiornice i prapoczątki świadomości[/bookCover]