Gratuluję wszystkim z naciskiem na moją faworytkę Aghama :) a ze swojej strony serdecznie dziękuję za wyróżnienie.

Gratuluję wszystkim z naciskiem na moją faworytkę Aghama :) a ze swojej strony serdecznie dziękuję za wyróżnienie.

Nagrodę otrzymują:
Ola
Aghama
April
Zaczytana
livrer

Gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się osobiście.

Nagrodę otrzymują:
Ola
Aghama
April
Zaczytana
livrer

Gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się osobiście.

Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi. Zwycięzców ogłosimy w piątek.

Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi. Zwycięzców ogłosimy w piątek.

A ja marzę o drobiazgach, stanowiących dla mnie spore wyzwanie. Chciałabym nauczyć się dbać o rośliny, żeby w końcu ich nie przelewać ani nie przesuszać. Chciałabym mieć mini plantację dzikiej mięty (i dotrzeć jeszcze raz nad Bałtyk na działkę do nieznajomego Pana, który wyhodował niesamowitą 150 centymetrową miętę po wskazówki jak to osiągnąć). Chciałabym wymyślić charakterystyczny i wyjątkowy przepis na ciasteczka, które piekłabym moim nieistniejącym jeszcze dzieciom. Ponadto, obowiązkowo nauczyć się rozróżniać wina, mieć za sobą kilkadziesiąt tysięcy przejechanych na rowerze kilometrów, kilkanaście zdobytych gór, setki przeczytanych książek, dziesiątki obejrzanych w teatrze spektakli. Spróbować jazdy na biegówkach, wyprać coś w publicznej pralni, nauczyć się jeździć tyłem na łyżwach. Chciałabym do czterdziestki nie zapomnieć o tym, co dla mnie ważne i nie pogubić po drodze zapału!

A ja marzę o drobiazgach, stanowiących dla mnie spore wyzwanie. Chciałabym nauczyć się dbać o rośliny, żeby w końcu ich nie przelewać ani nie przesuszać. Chciałabym mieć mini plantację dzikiej mięty (i dotrzeć jeszcze raz nad Bałtyk na działkę do nieznajomego Pana, który wyhodował niesamowitą 150 centymetrową miętę po wskazówki jak to osiągnąć). Chciałabym wymyślić...

Chciałabym zakochać się w mężczyźnie raz spotkanym na ulicy. Wypić nad Wartą z przyjaciółką zdrowie Severusa Snape’a. Śmieć się pod samą sceną z tekstów piosenek Acid Drinkers (fani niech mi wybaczą, ale… Silver Meat Machine? :P ). Wspiąć się na najwyższy mur w mojej dzielnicy. Pójść na wagary na drugą część miasta, a później się zgubić. Pojechać rowerem na grób królika przyjaciółki, który nie żyje już od przeszło dziesięciu lat… Słowem – raz jeszcze zrobić wszystko to, czego podobno „nie wypada” dorosłej, rozsądnej kobiecie.

A później obudzę się w dniu swoich czterdziestych urodzin i zdam sobie sprawę, że Koniec Świata został odwołany. Słońce jak co dzień wstanie leniwie zza horyzontu. I życie będzie toczyć się dalej. Torem, który sama mu wyznaczę.

Chciałabym zakochać się w mężczyźnie raz spotkanym na ulicy. Wypić nad Wartą z przyjaciółką zdrowie Severusa Snape’a. Śmieć się pod samą sceną z tekstów piosenek Acid Drinkers (fani niech mi wybaczą, ale… Silver Meat Machine? :P ). Wspiąć się na najwyższy mur w mojej dzielnicy. Pójść na wagary na drugą część miasta, a później się zgubić. Pojechać rowerem na grób królika...

Czterdziestka zapuka do mnie za niespełna 4 lata. Nigdy nie zastanawiałam się, co chcę osiągnąć nim osiągnę ten wiek, jednak zawsze stawiałam sobie kolejne cele do realizacji. Ukończyłam studia pedagogiczne, gdyż od dzieciństwa marzyłam, aby pracować z dziećmi. Kolejnym, i chyba najważniejszym pragnieniem było dla mnie odnalezienie "księcia na białym koniu" i założenie rodziny. Księcia odnalazłam, wprawdzie nie na białym koniu, a z czerwonym fiatem 126 p. Gdy opuściłam dom rodzinny (przeprowadziłam się do męża 500 km od bliskich) i rozpoczęliśmy wspólne życie. Było ono wypełnione: nieporozumieniami, kłótniami i walką o siebie. Teraz, przed czterdziestką mogę śmiało powiedzieć, iż "dotarliśmy się" i stanowimy całkiem udane małżeństwo.
Zanim jeszcze zdążyliśmy pomyśleć o tym, urodziła nam się pierwsza córeczka. Później stopniowo: poszukiwaliśmy pracy, staraliśmy się o umowy, awanse, a gdy to osiągnęliśmy – zapragnęliśmy drugiego dzieciątka. Nie było łatwo. Przeżyliśmy poronienie, ale jakiś czas później udało mi się zajść w ciążę, dzięki czemu mamy córcie: 10-letnią Kasię oraz 10-miesięczną Wiktorię (nasze malutkie – wielkie Zwycięstwo). W grudniu przeprowadziliśmy się w końcu od mamy męża do własnego M.
Kolejne plany pojawiają się i na pewno powoli będziemy je realizowali, jednak dziś mam WSZYSTKO. Nim ukończę 40-stkę chcę się cieszyć tym wszystkim. Moim małżeństwem, dziećmi, skredytowanym M., pracą – życiem po prostu. Pragnę czerpać z niego całymi garściami z moimi bliskimi.

Czterdziestka zapuka do mnie za niespełna 4 lata. Nigdy nie zastanawiałam się, co chcę osiągnąć nim osiągnę ten wiek, jednak zawsze stawiałam sobie kolejne cele do realizacji. Ukończyłam studia pedagogiczne, gdyż od dzieciństwa marzyłam, aby pracować z dziećmi. Kolejnym, i chyba najważniejszym pragnieniem było dla mnie odnalezienie "księcia na białym koniu" i założenie...

Co chcę zrobić do czterdziestki? To proste, dorosnąć.

Co chcę zrobić do czterdziestki? To proste, dorosnąć.

Moje rozwiązanie graficzne , mam nadzieje , że też może być :)

Moje rozwiązanie graficzne , mam nadzieje , że też może być :)

Chociaż dużo mi brakuje do przekroczenia 40, ale przed ukończeniem 40 roku życia chciałabym napisać książkę. Nie musi być ona sławna. Chodzi mi tylko o obiektywną ocenę ze strony moich najbliższych rodzin. Nie chciałabym jednak, żeby ta powieść powstała w stresie i chaosie.

Chociaż dużo mi brakuje do przekroczenia 40, ale przed ukończeniem 40 roku życia chciałabym napisać książkę. Nie musi być ona sławna. Chodzi mi tylko o obiektywną ocenę ze strony moich najbliższych rodzin. Nie chciałabym jednak, żeby ta powieść powstała w stresie i chaosie.

Babcia powtarzała:
chłopa Ci trza znaleźć. Nie musi kochać, ma szanować. Bo takiej gospodyni Ty, to w całej wsi nie znajdzie. Obiad porządny uwarzysz, gospodarstwa przypilnujesz i matką pierworodnego zostaniesz. Życie jak z bajki.

Mama powtarzała:
ucz się dziecko, ucz. Wykształcenie to podstawa, bo głupich nie brakuje. Skończ studia, męża sobie znajdź, by sąsiadki nie wytykały mi, żem starą pannę wychowała (pardon, singielkę). A i pamiętaj, że Twoi rodzice chcieliby na starość wnukami się nacieszyć.

Ja
życia nie planuję. Przed 40-stką chciałabym zrobić to, czego nie udało mi się zrobić przed 20-stką i 30-stką.
Zamierzam wreszcie słuchać swego serca. Zostawić po sobie coś, może książkę, może coś innego... Zmierzyć się ze swoimi kompleksami. Przebiec maraton. Skoczyć ze spadochronu. Poszaleć na zakupach, bo pieniądze się zarabia po to, by je wydawać. Zwiedzić świat, bo kto wie, gdzie tak naprawdę czeka na mnie moje przeznaczenie? I wszystkim tym, którzy mnie irytują, wygarnąć prosto w twarz, co o nich myślę.

Po prostu zamierzam poczuć, że żyję. I bawić się, jak jeszcze nigdy w życiu.

Babcia powtarzała:
chłopa Ci trza znaleźć. Nie musi kochać, ma szanować. Bo takiej gospodyni Ty, to w całej wsi nie znajdzie. Obiad porządny uwarzysz, gospodarstwa przypilnujesz i matką pierworodnego zostaniesz. Życie jak z bajki.

Mama powtarzała:
ucz się dziecko, ucz. Wykształcenie to podstawa, bo głupich nie brakuje. Skończ studia, męża sobie znajdź, by sąsiadki nie...