Do czterdziestki zostało mi jeszcze całkiem, całkiem sporo. Do tego czasu chcę zrobić coś nielegalnego, coś głupiego, coś irracjonalnego, coś nieprzyzwoitego, coś szalonego!
Coś nielegalnego - Na ławce w parku napisać swoje imię. (Zmywalnym flamastrem, żeby później szybciutko zmazać!)
Coś głupiego - Pokazać język niemiłej sąsiadce z czwartego piętra. (Oczywiście, gdy się odwróci!)
Coś irracjonalnego - Użyć kremu na dzień w nocy. (Później szybko zmyć. Nie ma co ryzykować!)
Coś nieprzyzwoitego - Puścić oczko do tego przystojnego bruneta z trzeciej b.(Gdy będę miała pewność, że tego nie zauważy!)
Coś szalonego - Pomalować każdy paznokieć innym kolorem. (Tego dnia nie wychodzić z domu i nikomu się nie pokazywać!)

Do czterdziestki zostało mi jeszcze całkiem, całkiem sporo. Do tego czasu chcę zrobić coś nielegalnego, coś głupiego, coś irracjonalnego, coś nieprzyzwoitego, coś szalonego!
Coś nielegalnego - Na ławce w parku napisać swoje imię. (Zmywalnym flamastrem, żeby później szybciutko zmazać!)
Coś głupiego - Pokazać język niemiłej sąsiadce z czwartego piętra. (Oczywiście, gdy się...

..hm przed 40???
Chcę żyć...chce kochać i być kochana...chcę być szczęśliwa i dawać to szczęście....chce brać życie ile się da ...i od życia chcę ile pomieszczę... chcę malutkiej fasolki na ekranie usg - może w końcu się uda ....tylko tyle lub aż tyle....

..hm przed 40???
Chcę żyć...chce kochać i być kochana...chcę być szczęśliwa i dawać to szczęście....chce brać życie ile się da ...i od życia chcę ile pomieszczę... chcę malutkiej fasolki na ekranie usg - może w końcu się uda ....tylko tyle lub aż tyle....

Przed czterdziestką chciałabym zrobić bardzo wiele rzeczy - szalone podróże, osiągnąć szczyt kariery, wziąć ślub... ale przede wszystkim, chciałabym zrozumieć siebie. W naszym życiu pędzimy wciąż naprzód, nie mamy czasu na myślenie o tym dlaczego jesteśmy tacy, a nie inni, czego tak naprawdę pragniemy. Chciałabym poznać i zrozumieć siebie przed czterdziestką, żebym kiedyś wspominając swoje życie, nie żałowała, że przeżyłam je w taki sposób.

Przed czterdziestką chciałabym zrobić bardzo wiele rzeczy - szalone podróże, osiągnąć szczyt kariery, wziąć ślub... ale przede wszystkim, chciałabym zrozumieć siebie. W naszym życiu pędzimy wciąż naprzód, nie mamy czasu na myślenie o tym dlaczego jesteśmy tacy, a nie inni, czego tak naprawdę pragniemy. Chciałabym poznać i zrozumieć siebie przed czterdziestką, żebym kiedyś...

Do swojej czterdziestki mam jeszcze dobre dwadzieścia lat, mimo to ostatnio pojawiło się w mojej głowie kilka przemyśleń na ten temat. Może to z mojej strony nierozważne, nieracjonalne i nie licujące ze współczesnymi ideałami, ale wcale nie spieszy mi się z założeniem rodziny. Nawet nie wiem, czy w ogóle tego chcę. Wolę zostać spełnioną życiowo singielką, która ma czas na podróże, drobne lub większe szaleństwa i może pochwalić się niezależnym trybem życia.
Co do pracy, wielu ludzi dziwi się słysząc, że studiuję kulturoznawstwo. Co będziesz po tym robić, pytają z nutą rozbawienia. Wbrew pozorom po tym kierunku można robić wiele rzeczy. Rzeczy, które będą mnie fascynować i w które będę się chętnie angażować.
Jedynym priorytetem z kategorii "before fourty" jest dla mnie to, bym nie żałowała żadnej decyzji i skutecznie chroniła się przed możliwością narzekania na nudne życie. Ktoś kiedyś powiedział, że nasze życie będzie tak ekscytujące lub tak przeciętne jakim sami je uczynimy.

Do swojej czterdziestki mam jeszcze dobre dwadzieścia lat, mimo to ostatnio pojawiło się w mojej głowie kilka przemyśleń na ten temat. Może to z mojej strony nierozważne, nieracjonalne i nie licujące ze współczesnymi ideałami, ale wcale nie spieszy mi się z założeniem rodziny. Nawet nie wiem, czy w ogóle tego chcę. Wolę zostać spełnioną życiowo singielką, która ma czas na...

Przed ukończeniem 40. lat chciałabym zrobić parę szalonych rzeczy, takich których nie mam jeszcze odwagi zrealizować na obecnym etapie życia. Z czasem chciałabym jednak urzeczywistniać moje bardziej lub mniej przemyślane pomysły. Chciałabym przeżyć życie tak, aby było przyjemnie wspominać. Z tego powodu pierwszą rzeczą jaką mam do zrobienia przed czterdziestką jest odbycie wycieczki rowerowej, ale nie takiej zwykłej. Musiałabym wziąć bardzo długi urlop w pracy, aby na rowerze wzdłuż i wszerz zwiedzieć całą Europę. To byłaby przygoda życia, którą chciałabym mieć na swoim koncie mając 40 lat. Kolejna rzecz, do której nie mogę się jak na razie zmobilizować jest nauczenie się języka chińskiego. Myślę, że jeśli w niedalekiej przyszłości zaczęłabym urzeczywistniać mój plan to te kilkanaście lat, które mam do czterdziestki mogłoby wystarczyć, aby w zadowalającym stopniu poznać ten egzotyczny język. Może jeszcze przed przekroczeniem tej magicznej granicy wieku za pomocą kaligrafowanych tradycyjnych znaków chińskich napisałabym jakiś wiersz. Czemu nie! Ostatnią, poważniejszą rzeczą, którą mam do wykonania jest odłożenie większej sumy pieniędzy i przekazanie jej na naprawdę potrzebujące osoby. Chciałabym zobaczyć uśmiech na twarzach ludzi, którzy dzięki mojej pomocy staliby się szczęśliwi. Byłby to najpiękniejszy widok jaki chciałabym zobaczyć przed ukończeniem 40. A więc do dzieła!

Przed ukończeniem 40. lat chciałabym zrobić parę szalonych rzeczy, takich których nie mam jeszcze odwagi zrealizować na obecnym etapie życia. Z czasem chciałabym jednak urzeczywistniać moje bardziej lub mniej przemyślane pomysły. Chciałabym przeżyć życie tak, aby było przyjemnie wspominać. Z tego powodu pierwszą rzeczą jaką mam do zrobienia przed czterdziestką jest odbycie...

Singielka po trzydziestce wciąż zadająca sobie ówczesne pytania. Żyjąca pod presją starej daty rodziców czy znajomych, którzy założyli rodziny lub ich rodziny dawno się już rozpadły. Przecież można się do kogoś przywiązać, a potem szybko "rozwiązać"! Proste, jakie przykre! Odnoszę wrażenie, że większość ludzi chce założyć rodzinę po to tylko, żeby nie odstawać od reszty, bo lata lecą, nie chcą być dziadkami dla swoich dzieci! Ja tam wolę odstawać od rówieśników, ale żyć szczerze i w zgodzie z samą sobą, być cierpliwą i mocno wierzyć, że istnieją ludzie dla których najważniejsza jest ta druga osoba i jej dobro. Jedno jest nieuniknione i nie mam na to wpływu, kiedy osiągnę lat czterdzieści będę mądrzejsza o to co dzieje się dzisiaj, tego mogę być pewna! Życie, które pisze mi scenariusz pewnie czymś mnie zaskoczy.

Singielka po trzydziestce wciąż zadająca sobie ówczesne pytania. Żyjąca pod presją starej daty rodziców czy znajomych, którzy założyli rodziny lub ich rodziny dawno się już rozpadły. Przecież można się do kogoś przywiązać, a potem szybko "rozwiązać"! Proste, jakie przykre! Odnoszę wrażenie, że większość ludzi chce założyć rodzinę po to tylko, żeby nie odstawać od reszty, bo...

Przed czterdziestką chcę osiągnąć taki stan, kiedy powiem; Wiem, że potrafię, używając właściwych słów, spisać historię swojej rodziny, której losy i portrety psychologiczne jej członków, są solidną podstawą do stworzenia sagi rodzinnej z pazurem.

Przed czterdziestką chcę osiągnąć taki stan, kiedy powiem; Wiem, że potrafię, używając właściwych słów, spisać historię swojej rodziny, której losy i portrety psychologiczne jej członków, są solidną podstawą do stworzenia sagi rodzinnej z pazurem.

Do czterdziestki zostało mi jeszcze sporo czasu.. Choć tak szybko wszystko mija, że nie jestem pewna, czy moje cele nie są pisane z lekka na wyrost. Tak czy inaczej. Do czterdziestki będę zarabiać 50 tys. miesięcznie, będę miała troje wspaniałych i mądrych dzieci. Z moim mężem będziemy tworzyć szczęśliwy nieruszalny związek. Do tego czasu zobaczę już sporo przepięknych miejsc, będę miała w wielu krajach przyjaciół. Nauczę się paru języków. W swoim miejscu, do którego będę z radością wracać urządzę wspaniała „biblioteczkę” z wykuszem obłożonym poduszkami i wspaniałą garderobę, na te wszystkie klasyczne i piękne ubrania, masę torebek i butów. Oczywiście po obudzeniu się okaże się jak zawsze zresztą, że jestem wpływową blogerką, której dzieci, może nie tak idealne jak w marzeniach sennych wpakują się z krzykiem radości do łóżka :)

Do czterdziestki zostało mi jeszcze sporo czasu.. Choć tak szybko wszystko mija, że nie jestem pewna, czy moje cele nie są pisane z lekka na wyrost. Tak czy inaczej. Do czterdziestki będę zarabiać 50 tys. miesięcznie, będę miała troje wspaniałych i mądrych dzieci. Z moim mężem będziemy tworzyć szczęśliwy nieruszalny związek. Do tego czasu zobaczę już sporo przepięknych...

40stka... Kiedy to będzie?! - zastanowiłam się przez moment. Cholera mam dopiero 25, w sumie ostatnie 4 przeleciały mi przez palce, przeciekły i zapewne zanim się obejrzę będzie 30 a potem... O rany! Chciałabym w tym czasie jak najwięcej wycisnąć z owocu życia ale na chceniu pewnie się skończy. Nie to że pesymistyczne barwy mnie okalają. Podejmę plan! Ale co w nim zawrzeć.. Wiem:
1. Dziecko! - niektórzy myślą że macierzyństwo w życiu jest najważniejsze, nie zgadzam się bo wiele bym dała by to moje pierworodne pojawiło się później, ale jest więc kochanie do swojej 40stki mam taki plan że postaram się wychować Ciebie na wyjątkową kobietę i dać Ci szansę na przeżycie życia po swojemu!
2. Rodzice! - obiecuję że do 40stki zrobię wszystko byście zauważyli we mnie odpowiedzialną osobę, wyjątkową matkę, i kobietę która świadomie podejmuje decyzje nawet gdy się nie zgadzacie i podziękuję wam za troskę ale oszczędźcie mi jej w nadmiarze.
3. Mój "żabulec"! - przed 40stką na pewno weźmiemy ślub, mam nadzieję że do tej pory dorośniesz i okażesz się idealnym ojcem.
4. Ja! - świadomie podejmę ryzyko i będę podążała za głosem serca czy to się komuś podoba czy też nie. Może prawo jazdy, może studia, może ślub, może kolejne dziecko, może zmiana miejsca zamieszkania, może rowerem przez Polskę, może dyskoteki, może chociaż raz w życiu się upiję, może zrobię coś szalonego... MOŻE DO 40STKI UDA MI SIĘ ŻYĆ TAK JAK JA CHCĘ!

40stka... Kiedy to będzie?! - zastanowiłam się przez moment. Cholera mam dopiero 25, w sumie ostatnie 4 przeleciały mi przez palce, przeciekły i zapewne zanim się obejrzę będzie 30 a potem... O rany! Chciałabym w tym czasie jak najwięcej wycisnąć z owocu życia ale na chceniu pewnie się skończy. Nie to że pesymistyczne barwy mnie okalają. Podejmę plan! Ale co w nim zawrzeć.....

Co koniecznie musicie zrobić/osiągnąć przed ukończeniem czterdziestki?

Nic nie muszę.
Nie muszę marzyć o małym białym domku i podróży do egzotycznych krajów bo swoje marzenia już spełniłam.
Nie muszę szukać pracy, zdobywać kolejnych naukowych tytułów bo swoje cele już osiągnęłam. Nie muszę odkrywać w sobie pasji bo już ją znalazłam i skutecznie ją realizuję.
Nie muszę dokończyć niezałatwionych spraw bo wszystkie mam pozamykane.
Nie muszę prosić o wybaczenie tych których skrzywdziłam bo już zrobiłam to dawno temu.
Nie muszę nikomu wybaczyć, bo moje urazy już dawno są zażegnane.
Nie muszę usilnie czymś się pocieszać bo jestem z siebie zadowolona, a że coś w życiu nie wyszło raz czy drugi to norma a nie porażka.

Spytałabym raczej: co chcę?
Chcę żyć. Żyć do czterdziestki i dłużej.

Co koniecznie musicie zrobić/osiągnąć przed ukończeniem czterdziestki?

Nic nie muszę.
Nie muszę marzyć o małym białym domku i podróży do egzotycznych krajów bo swoje marzenia już spełniłam.
Nie muszę szukać pracy, zdobywać kolejnych naukowych tytułów bo swoje cele już osiągnęłam. Nie muszę odkrywać w sobie pasji bo już ją znalazłam i skutecznie ją realizuję.
Nie muszę...