Przed czterdziestką chciałabym koniecznie się… ogarnąć.

Zebrać kawałki swojego „ja” i połączyć je w jedną całość – by być prawdziwą osobą. Przestać mimowolnie bawić się w kameleona, starając się udawać kogoś lepszego niż jestem; zaakceptować siebie. Siebie cudowną, tak jak każdy jest cudowny, bo w każdym jest światło. Pozwolić temu światłu świecić, nie tłumić jego blasku niepotrzebnym zadręczaniem siebie, nieustannym oskarżaniem o brak kompetencji, możliwości, chęci, sensu.

Chciałabym też odnaleźć to, co po drodze zgubiłam. Swoje możliwości, których było tak dużo, a z których tak niewiele dziś zostało. Wierzę, że mój potencjał drzemie we mnie gdzieś uśpiony, i czeka aż go obudzę. Odnaleźć swoją empatię i gotowość do niesienia pomocy. Reanimować swoje serce, by zaczęło bić trochę żywiej; bym zaczęła żyć trochę bardziej prawdziwie. Przestać żyć na niby. Mieć marzenia, by chcieć je spełniać.

Wyjść ze swojej szklanej kuli w której chronię się bezwiednie przed całym złem świata, nie dopuszczając go do świadomości. Nauczyć się czuć i oczyszczać umysł zamiast upychać emocje w zakamarkach podświadomości.

Innymi słowy - przed czterdziestką chciałabym rozłożyć DDA na łopatki.

Przed czterdziestką chciałabym koniecznie się… ogarnąć.

Zebrać kawałki swojego „ja” i połączyć je w jedną całość – by być prawdziwą osobą. Przestać mimowolnie bawić się w kameleona, starając się udawać kogoś lepszego niż jestem; zaakceptować siebie. Siebie cudowną, tak jak każdy jest cudowny, bo w każdym jest światło. Pozwolić temu światłu świecić, nie tłumić jego blasku...

W sylwestrową noc, patrząc na fajerwerki, uświadomiłam sobie, że jestem o kolejny rok starsza i co gorsza, niczego szczególnego jeszcze w życiu nie osiągnęłam. Zapragnęłam zmian. W związku z tym, kupiłam sobie tablicę korkową i stworzyłam wish list - kolorowe karteczki codziennie przypominające mi, co chciałabym w życiu osiągnąć i jakie marzenia spełnić. Oto najważniejsze z nich:

1. Zaakceptować siebie
Coś, z czym zawsze miałam problem. Wiecznie coś mi w sobie przeszkadzało: tu jest za dużo, tam za mało, nigdy wystarczająco dobrze. Chciałabym kiedyś spojrzeć w lustro, szczerze się uśmiechnąć i powiedzieć: lubię siebie!
2. Mieć pokój tylko dla siebie
Najlepiej wyciszony i wyłożony lustrami. Taki, w którym mogłabym swobodnie robić to, co lubię: tańczyć, śpiewać i ćwiczyć tak, żeby nikt mnie nie widział, ani nie słyszał, przynajmniej do momentu, gdy uda mi się osiągnąć podpunkt 1
3. Przekonać się do kotów
Od zawsze byłam typową psiarą i do kotów podchodzę w taki sposób, w jaki na ogół koty podchodzą do ludzi: niepewnie i nieufnie. Chciałabym kiedyś spróbować zaprzyjaźnić się z kotem, w końcu masowe uwielbienie tychże sierściuchów nie wzięło się znikąd
4. Zwiedzić Amerykę

Nie ustalałam sobie terminu, w którym chciałabym to wszystko osiągnąć. Sądzę jednak, że 40stka to dobry deadline. W noc sylwestrową, kiedy rocznikowo skończę 40 lat, chciałabym patrząc na fajerwerki pogratulować sobie, że udało mi się odhaczyć wszystkie pozycje z listy marzeń.

W sylwestrową noc, patrząc na fajerwerki, uświadomiłam sobie, że jestem o kolejny rok starsza i co gorsza, niczego szczególnego jeszcze w życiu nie osiągnęłam. Zapragnęłam zmian. W związku z tym, kupiłam sobie tablicę korkową i stworzyłam wish list - kolorowe karteczki codziennie przypominające mi, co chciałabym w życiu osiągnąć i jakie marzenia spełnić. Oto najważniejsze z...

Hmm, jako, że od niedawana znajduję się w grupie wiekowej 25+ mam parcie na szkło.:) Mam wiele celów, które chciałabym osiągnąć przed 40 i mam nadzieję, że przy "odrobinie" zaangażowania z mojej strony uda się je zrealizować. Mianowicie bardzo chciałabym spełnić się zawodowo, pracować w super zespole, w którym każdy może na siebie liczyć. Ponadto marzę także o wspaniałej podróży do strasznie ciekawiących mnie Włoch. Mam w planach zakochać się do szaleństwa i stworzyć wspaniałą rodzinę :P No i chciałabym też coś tylko dla siebie - jakaś metamorfoza może. :P

Hmm, jako, że od niedawana znajduję się w grupie wiekowej 25+ mam parcie na szkło.:) Mam wiele celów, które chciałabym osiągnąć przed 40 i mam nadzieję, że przy "odrobinie" zaangażowania z mojej strony uda się je zrealizować. Mianowicie bardzo chciałabym spełnić się zawodowo, pracować w super zespole, w którym każdy może na siebie liczyć. Ponadto marzę także o wspaniałej...

Jedynie czego bym chciała to znaleźć dobrze płatną a zarazem satysfakcjonującą mnie pracę. Rodzinę bowiem o której marzyłam całe życie już mam. Mam kochanego męża, dwie urocze córeczki no i psa. Śliczne mieszkanie , które jest naszym azylem i ostoją. Jestem minimalistką i osobą trzeźwo myślącą ,nie oczekuje cudów. Tak więc przed magiczną 40 chciałabym tylko znaleźć dobrą pracę i wychować córeczki na osoby pewne siebie( nie mylić zarozumiałe) świadome swej wartości i szczęśliwe:)

Jedynie czego bym chciała to znaleźć dobrze płatną a zarazem satysfakcjonującą mnie pracę. Rodzinę bowiem o której marzyłam całe życie już mam. Mam kochanego męża, dwie urocze córeczki no i psa. Śliczne mieszkanie , które jest naszym azylem i ostoją. Jestem minimalistką i osobą trzeźwo myślącą ,nie oczekuje cudów. Tak więc przed magiczną 40 chciałabym tylko znaleźć dobrą...

Mam ąż 9 Dni !!. Do 12 marca zakończyć adaptacje mieszkania, aby w 40 urodziny goście nie czuli się jak na placu budowy :), 6 marca znaleźć solidnego pracodawcę i złożyć życzenia urodzinowe mojej cioci! 7 marca iść do Fryzjera :) 8 marca zakochać się na Amen :) 9 marca iść na znienawidzone zakupy min. Szampan :) aby się wystarczająco schłodził do urodzin. A 10 i 11 marca odnowa biologiczna od zewnątrz :) 12 marca oczekiwać na gości :) W międzyczasie dobrze rehabilitować pooperacyjne kolano, aby wejść na RYSY :)

Mam ąż 9 Dni !!. Do 12 marca zakończyć adaptacje mieszkania, aby w 40 urodziny goście nie czuli się jak na placu budowy :), 6 marca znaleźć solidnego pracodawcę i złożyć życzenia urodzinowe mojej cioci! 7 marca iść do Fryzjera :) 8 marca zakochać się na Amen :) 9 marca iść na znienawidzone zakupy min. Szampan :) aby się wystarczająco schłodził do urodzin. A 10 i 11 marca...

Do czterdziestki zostało mi jeszcze trochę czasu, ale muszę być wciąż aktywna i uważna, a przy tym bardzo kreatywna, bo przed sobą mam tylko jeden cel, który postawiłam sobie w dniu ślubu przy wielu świadkach - przyrzekłam swemu małżonkowi, że zrobię wszystko, aby sprawić, że będzie najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi... Zadanie jest trudne, acz dość przyjemne ;)

Do czterdziestki zostało mi jeszcze trochę czasu, ale muszę być wciąż aktywna i uważna, a przy tym bardzo kreatywna, bo przed sobą mam tylko jeden cel, który postawiłam sobie w dniu ślubu przy wielu świadkach - przyrzekłam swemu małżonkowi, że zrobię wszystko, aby sprawić, że będzie najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi... Zadanie jest trudne, acz dość przyjemne ;)

Do czterdziestki zostało mi już niewiele i jedno marzenie, które chciałabym zrealizować to być osobą pewną siebie i asertywną. Nie chcę być życiowym "popychadłem", chcę aby ludzie liczyli się z moim zdaniem, chcę być zauważona.

Do czterdziestki zostało mi już niewiele i jedno marzenie, które chciałabym zrealizować to być osobą pewną siebie i asertywną. Nie chcę być życiowym "popychadłem", chcę aby ludzie liczyli się z moim zdaniem, chcę być zauważona.

Ja też jestem przed czterdziestką
Muszę więc zasadzić drzewko
Kupić słonia, cztery koty
Będzie z nimi huk roboty.

Być jak "Ida", olśnić złotem
I polecieć samolotem,
Na Hawaje, na rozstaje
Tam gdzie żyli Samuraje.

Poczuć się jak Robin Hood
No i zagrać w Bollywood.
Szefom zagrać też na nosie,
Gdy już znajdę się w kosmosie.

Jeszcze wygrać w totolotka
Niech miłego coś mnie spotka.
Potem w górę leżąc brzuszkiem
Będę tylko już leniuszkiem.

Ja też jestem przed czterdziestką
Muszę więc zasadzić drzewko
Kupić słonia, cztery koty
Będzie z nimi huk roboty.

Być jak "Ida", olśnić złotem
I polecieć samolotem,
Na Hawaje, na rozstaje
Tam gdzie żyli Samuraje.

Poczuć się jak Robin Hood
No i zagrać w Bollywood.
Szefom zagrać też na nosie,
Gdy już znajdę się w kosmosie.

Jeszcze wygrać w totolotka
Niech miłego coś mnie...

Jedną rzecz wiem na pewno, że "muszę", dążę do tego by być szczęśliwa. Czy to za rok, za dwa, czy w wieku 40 lat... Szczęście nie jest czymś prostym, trzeba o nie dbać, pokochać świat, ludzi, siebie.
Taki właśnie mam cel odnaleźć się w świecie, czerpać z niego garściami.
Zamierzam śmiać się do utraty tchu.
Kochać całym sercem. Całą sobą.
Tańczyć w deszczu.
Być szalona. Wolna.
Poznawać nowych ludzi. Zawierać przyjaźnie. Pomagać.
Jeździć po świecie. Kupić auto kempingowe.
Dawać z siebie wszystko.
Uczyć się.
Przełamywać leki.
I kiedyś ustatkować się. Przeraża mnie myśl o założeniu rodziny, odpowiedzialności, którą za sobą niesie.
Ale TERAZ "muszę" zostawić po sobie ślad, zyskać wspomnienia, spełnić marzenia, spróbować wielu rzeczy, by później nie okazało się, że jest na to za późno.

Jedną rzecz wiem na pewno, że "muszę", dążę do tego by być szczęśliwa. Czy to za rok, za dwa, czy w wieku 40 lat... Szczęście nie jest czymś prostym, trzeba o nie dbać, pokochać świat, ludzi, siebie.
Taki właśnie mam cel odnaleźć się w świecie, czerpać z niego garściami.
Zamierzam śmiać się do utraty tchu.
Kochać całym sercem. Całą sobą.
Tańczyć w deszczu.
Być szalona....

Przed czterdziestką pragnę osiągnąć tylko jeden cel: być dla kogoś wsparciem i podporą. Nie chcę niczego w zamian. Pragnę tylko nauczyć się kochać.

Przed czterdziestką pragnę osiągnąć tylko jeden cel: być dla kogoś wsparciem i podporą. Nie chcę niczego w zamian. Pragnę tylko nauczyć się kochać.