Czytamy w weekend. 30 sierpnia 2024
Konrad idzie na urlop i czyta arcydzieło poetyckiej prozy. Arek debiutuje w naszym cyklu i sięga po powieść, która ma być połączeniem szaleństwa Augustena Burroughsa i filmów Lanthimosa. Ania wybiera się zaś do ogarniętej wojenną pożogą Wenecji. A co wy czytacie w ostatni weekend sierpnia?
A plan był jasny: czytaj, co tam chcesz, ale w urlop wchodzimy z „Sanatorium pod Klepsydrą”. Na pohybel podśmiechujkom, że czytasz tylko Schulza. No, Schulza i Myśliwskiego. (Zdziwiliby się, wiedząc, że żadnego nie tknąłem od trzech lat).
Czytałem więc, co chciałem, a chciałem niewiele. Przy bardziej wyszukanej frazie kleiły mi się oczy. Trochę zawstydzony, że odłożyłem na chwilę naprawdę dobrych „Złodziei żarówek”, czytałem „Przyjaciół, kochanków i tę Wielką Straszną Rzecz” Matthew Perry’ego. I świetnie się bawiłem. O ile bawić można się świetnie przy opowieści o zmaganiach z uzależnieniem. Cóż, Chandler i z tego zrobi dowcip. Czy moje życie MOGŁO być bardziej tragiczne?
A teraz wreszcie w urlop. Z doczytywanym Różyckim (też przecież schulzowskim). A dalej – dalej już tylko Pan Schulz. Bo tak sobie wymarzyłem i cisza tam. Morze, ja, P. i ta schulzowska przypominajka, że nawet w najzwyklejszych rzeczach kryje się cały wszechświat.
A potem? Mój Boże, nie wiem. Może ocalę w sobie lato, czytając znalezioną w drzewie „Śmierć na Nilu”, piękną, prawie pięćdziesięcioletnią, w Czytelnikowym wydaniu? Może pomknę już ku jesieni? Może dalej, ku zimie, z kolejnymi tomami „Septologii” Fossego?
Opowiem wam za trzy tygodnie.
Jako osoba chronicznie ciekawa i chorobliwie wpatrująca się w książkowy wieżowiec w swoim pokoju zagrałem w Jengę i pozwoliłem losowi wybrać za mnie. Nie narzuciłem sobie zatem wyboru i padło na Megan Nolan i jej ostatnie „Zwykłe ludzkie ułomności” od Wydawnictwa Filtry.
Będzie to książka, którą zabiorę na miniwypad z moją chosen family do domku nad jeziorem. Ostatnie dni sierpnia przyniosą mi zatem wrażenia wprost z Londynu lat 90., choć sama autorka jest z Irlandii. Trauma generacyjna i wszechobecny jazgot rodzinnej szajki są mi zaskakująco dobrze znane i niezwykle zwykłe – jak przystało na ludzkie ułomności.
Powieść Nolan opisywana jest jako pokręcony thriller, ale dający się czytać jak tragedię grecką pozbawioną patosu i bogów. Jej bohaterowie to wiecznie próbujący znaleźć swój język pogubione jednostki, którym przytrafiły się bolączki tak zwyczajne, że aż magicznie i dotkliwie ludzkie. Ciąg zdarzeń, w którym pojawia się niechciana ciąża, problemy alkoholowe czy społeczny ostracyzm to zwiastun tragedii i społecznych mechanizmów działania w przypadkach skrajnych i czasem boleśnie zwykłych. Autorka snuje opowieść o tym, że mimo iż jesteśmy z jednego sosu traum, to podążamy w zupełnie różnych kierunkach, mając nadzieję, że spotkamy się w lepszej rzeczywistości.
Ciekawi mnie, jak udźwignę ciężar żarliwych dyskusji w zaufanym i sprawdzonym gronie wybranej rodziny na wspólnym wyjeździe – w porównaniu do prozy Nolan, która przywołuje problemy końca epoki thatcheryzmu i jej społeczne uwarunkowania. Liczę na szaleństwo „Biegając z nożyczkami” Burroughsa w połączeniu z filmami greckiego reżysera Lanthimosa. Nie mogę się zawieść – zbyt mocno pociąga mnie fatum.
Na ten weekend polecam powieść historyczną Mandy Robotham „Tajemnicza wiadomość”. Jej akcja toczy się między innymi w 1943 roku w Wenecji, a bohaterką jest prowadząca podwójne życie Stella Jilani. W dzień pracuje bowiem jako maszynistka i tłumaczka w kwaterze głównej Trzeciej Rzeszy, w nocy zaś działa dla włoskiego ruchu oporu.
Włoscy rebelianci, przez burzliwą historię swojego kraju przed i w trakcie II wojny światowej, zostali trochę zepchnięci na bok. Nie poświęca im się tak wiele uwagi, jak innym ruchom oporu. A szkoda, bo mają na swoim koncie wiele ważnych dla tego okresu osiągnięć. Poza tym włoski ruch oporu wyróżniał się ilością kobiet, które w nim działały lub wspierały go jako cywile. I to one tak naprawdę są cichymi bohaterami tego kraju, choć po wojnie ich zasługi zostały umniejszone. Dlatego jeśli macie ochotę poznać mniej znaną stronę historii II wojny i jednocześnie dać się porwać dobrze napisanej powieści, to powinniście sięgnąć po „Tajemniczą wiadomość”.
A dla tych, którzy chcą wiedzieć więcej, polecam artykuł na Ciekawostkach historycznych.
Oto czytelnicze wybory zespołu Lubimyczytać i Ciekawostek Historycznych. A co wy czytacie w ten weekend? Dajcie znać w komentarzach.
[kw]
komentarze [476]
Cień wiatru hmmm może zaliczę na wyzwanie wrześniowe
w audio następny Samochodzik
Pan Samochodzik i wyspa złoczyńców
Ostatnio pokochałam książki obyczajowe z akcją w XIX w . Przeczytałam dwie serie Ewy Cielesz Zakryte lustra oraz Pochyłe niebo. Teraz wciągnęła mnie debiutancka powieść Sandry Nikoniuk Szepty Przeszłości. Bardzo proszę o podpowiedź jeśli znacie tego typu powieści współczesnych autorów. Z góry dziękuję i pozdrawiam🤗
...
Szepty przeszłości Sandry Nikoniuk. Jest to debiut Autorki! Zaczęłam czytać wczoraj wieczorem i dzisiaj skończę. Cieszę się, że kupiłam tę książkę. Na pewno będę do niej wracać.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Ja zacząłem i nie wiem kiedy skończę przydługą i trudną Biochemię Harpera. Ilustrowaną. Staram się wynotowywać ciekawe cytaty i nasuwające się myśli, także nie jest aż tak źle.
Nie musiałem tego czytać na studiach tylko dlatego, że mojemu kierunkowi odpuścili, ale prezentacje robione przez wykładowców na podstawie m.in. tej książki i tak były koszmarne... Trochę więc umiem sobie wyobrazić, jak trudna to lektura, ale jednak tylko do pewnego stopnia 😅. Tym samym życzę powodzenia w lekturze (i jeśli zdajesz z biochemii jakiś egzamin, to powodzenia 😊)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamNie zdaję, czytam dla przyjemności, z obowiązku zapoznania się z wiedzą o człowieku, by poszerzyć horyzonty... i dzięki, miło widzieć, że ktoś mnie wspiera w działaniu, pozdrawiam
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamCzytam na zmianę Trudny przypadek. Prawdziwe historie polskich lekarzy i Odlecieć jak najdalej
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Mam tyle napoczętych tytułów na tapecie, że ludzkie pojęcie przechodzi; nawet nie będę się przyznawać ile. Ale kończę już Dobry lekarz.
Bardzo rzadko się zdarza, że przy lekturze książki pojawia się u mnie myśl, że chciałabym zobaczyć film nakręcony na jej podstawie, a w tym przypadku właśnie tak mam. Ta stosunkowo krótka książka...
@Allie - szkoda, że nie chcesz podzielić się informacją, co jeszcze czytasz! :-). Zawsze wybierasz świetne książki.
Dobry lekarz towarzyszył mi podczas pobytu w szpitalu kilkanaście lat temu. Był tematem rozmów z lekarzem :-). Książka niemalże przygniata swoją duszną atmosferą. Rzeczywiście byłby świetny film. A czytałaś nową książkę...
Adaptacja filmowa często zabija oryginał. Pozostań z postaciami z tej książki w swojej wyobraźni.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
@awita Mój stos hańby to żadna tajemnica, mogę się podzielić tytułami :) Bezlitosna inwentaryzacja wszystkich "nadczytanych" książek wykazała:
Lata Trąbka do słuchania Smutek i rozkosz
@Allie - rzeczywiście sporo, ale od dziś już o trzy mniej! Każdy tytuł coś mi mówi - Lata uwielbiam za innowacyjne spojrzenie na życie kobiety na tle burzliwej historii, Obcego nie tak dawno z satysfakcją przeczytałam, a pozostałe (oprócz Smutek i rozkosz ) mam w...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcejTeż muszę wreszcie sięgnąć po tę książkę. Moja córka, @Tomasz Tendrzak, jest zdania, że bardzo powinnam. Dobrej lektury!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamTak, bo Atticus jest trochę jak tata, w każdym razie nie znajszłam w literaturze jeszcze równie podobnej do niego postaci.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam@Apelajda Sękliwa córka ma rację, Zabić drozda to zachwycająca książka (sama przeczytałam niedawno, a czytam od jakichś 40 lat 🙂)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam