-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant2
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński4
Cytaty z tagiem "zieleń" [23]
[ + Dodaj cytat]Podniósł się i pochylił nad radiem. Przekręcił gałkę, zapłonęło zielone światełko. (...) Cieszyło mnie, że widzę to zielone światełko. Nie wiem dlaczego, ale mnie uspokajało niczym zostawiona włączona lampa w korytarzu przy pokoju dzieci. Jeśli się przebudzą w środku nocy, przez uchylone drzwi będzie wpadało światło...
Jednak mimo burz świat w maju jest "uptaszony", to znaczy śpiewa. Lasy, parki, ogrody, nawet zwykłe ulice w mieście rozbrzmiewają głosem ptaków i umajony maj jest zielony - zielenią młodziutką, przepiękną, delikatną.
Kiedy śniegi już stopnieją, kiedy się lasy znowu zazielenią, wówczas bociany wracają z długiej swojej wędrówki: bawiły one w dalekiej Afryce, piły z wód Nilu, spoczywały na szczytach piramid.
Miasto to miejsce, z którego najpierw usuwa się naturę, a potem opłakuje jej stratę; zabija się ją, po czym wskrzesza po to tylko, by umieścić w parku jak w grobowcu i tam oddawać jej hołd.
Mokre światło leży na ziemi
W trawie, w liściach, w świeżej zieleni.
[„Mokre światło…”].
To cudownie być tak samemu w górach, gdzie jest tylko zieleń i błękit. Żadnych trosk. Żadnych obaw. Na nic się nie czeka. Tylko ziemia, niebo i dokoła zieleń. Przepięknie.
Zanim przyjechałam do Irlandii, sądziłam, że wiem, czym jest barwa zielona. Jak się okazało, nie miałam o tym zielonego - nomen omen pojęcia.
W tym uśmiechu była duma, a w rysunku jej szlachetnego nosa-pewność siebie. Nie pojmując przyczyn, zrozumiałem bez wahania, że wiele osób bierze jej dumę za arogancję, a pewność siebie za nieczułość [...] Oczy miała wielkie i uderzająco zielone. Była to zieleń, jaką mają drzewa w kolorowych snach. Była to zieleń, jaką mogłyby mieć morze, gdyby było idealne.
Gdy słyszał szeleszczącą pod jego stopami trawę, gdy w uszach dźwięczał mu szum lekkiego wiatru, gdy obserwował kołyszące się pod jego wpływem liście, miał nieodparte wrażenie, iż znalazł się we właściwym miejscu. We własnym miejscu. było to uczucie tak dziwaczne, tak nieoczekiwane i przejmujące, że przez moment zupełnie zapomniał dlaczego tu przyszedł. Zachłysnął się otaczającą go, otępiającą zmysły zielenią, przez moment myśląc sobie, że nie zdoła stąd odejść, nawet gdyby chciał.
Oto ogląda widok, którego pragnął. Tak, właśnie tutaj! Zapewne był wrażliwy, bo żywo reagował, czuł się do głębi wzruszony, przejęty. Po prostu miałby ochotę powiedzieć: "Dziękuję za ten widok!" Odetchnął głęboko aromatycznym powietrzem i rozmiłowany w otaczającym go krajobrazie, sam do siebie głośno powiedział:
- Jest taka wyspa zieleni...