-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać298
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "remigiusz mróz" [50]
[ + Dodaj cytat][Przeszłość] to fundament, na którym stoimy. Bez niego cała nasza konstrukcja chwieje się w posadach i w końcu runie. Jeśli potrafisz go wzmocnić, masz kontrolę nad teraźniejszością. Jeśli nie, wszystko się sypie.
Nie wiedzieliśmy ile ma lat, nie znaliśmy jego stanu cywilnego, nie byliśmy w stanie nawet stwierdzić, czy przypadkiem nie jest łysy.
-Rośnie w siłę ten, do którego wróg przychodzi. Nie ten, który nadciąga na wroga.
- Widziałem, że zaparkowałeś swoje cinquecento obok mojego samochodu – rzucił przyjaznym tonem imienny partner.
-Tak, ekhm… rzeczywiście
- Wyjątkowo charakterystyczny samochód.
Aplikant pokiwał głową nie mając zamiaru poprawiać szefa, że daihatsu nie ma wiele wspólnego ze wspomnianym fiatem. Stał w progu czekając, aż Żelazny powie, żeby zajął miejsce przed biurkiem. Ten jednak marszczył czoło, wpatrując się w ścianę.
- Nie, nie – bąknął. – Inaczej nazywają ten samochód…
- Oni?
- Słyszałem rozmowę kilku chłopaków z noryobory.
[...]
- Pikaczento! – powiedział w końcu Artur.
-Uważaj na siebie - rzucił Zordon
-Coś ty powiedział?
-Żebyś...
-Błagam cię,Zordon,oszczędź mi melodramatu
-Chciałem tylko...
-Powinieneś powiedzieć: zjedz ich na surowo i obgryź kości, a potem rzuć resztki świniom.
Był to jeden z tych wieczorów, kiedy najgorszym miejscem, w którym można być, jest własna głowa.
Siedział sam, jak zwykle. Pochylał się nad plastikową tacką i dziobał kartofla plastikowym widelcem. Obok leżało rozgotowane mięsiwo bardziej przypominające to, co opuszcza układ pokarmowy niż to, co do niego trafia.
De mortuis nil nisi bene.
– Co?
– O zmarłych mów dobrze, albo wcale.
– Ta zasada nie dotyczy zbrodniarzy wojennych. O Hitlerze czy Stalinie nadal się mówi, a ja samych superlatyw nie słyszę.