-
ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać1
-
ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
-
ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
-
ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
Cytaty z tagiem "partia" [33]
[ + Dodaj cytat]Po raz pierwszy w nowożytnej Europie żadna partia czy frakcja partyjna nie usiłuje już nawet udawać, że zamierza zmienić cokolwiek ważnego. Towaru nikomu nie wolno już krytykować – ani jako powszechnego systemu, ani nawet jako określonej tandety, którą szefowie przedsiębiorstw postanowili rzucić na rynek w danym sezonie.
Liberalizm nie jest religią ani poglądem, ani partią specjalnych interesów. Nie jest religią, ponieważ nie wymaga wiary ani modłów - nie ma w nim bowiem nic mistycznego, ani nie ma w nim dogmatów. Nie jest światopoglądem, ponieważ nie próbuje wyjaśniać wszechświata oraz nie mówi - i nie chce mówić - nic o znaczeniu i celu ludzkiej egzystencji. Nie jest wreszcie partią specjalnych interesów, ponieważ nie zapewnia, ani nie dąży do zapewnienia, szczególnych korzyści jakiejkolwiek jednostce czy grupie.Jest czymś zupełnie innym. Jest ideologią, doktryną wzajemnych relacji między członkami społeczeństwa, a równocześnie zastosowaniem tej doktryny do postępowania ludzkiego w rzeczywistym społeczeństwie. Nie obiecuje niczego ponad to, co jest możliwe do osiągnięcia w społeczeństwie i poprzez społeczeństwo. Dąży do zapewnienia ludziom jednej tylko rzeczy: pokojowego, niczym nie zakłóconego rozwoju materialnego dobrobytu dla wszystkich, aby w ten sposób uchronić ich od zewnętrznych przyczyn bólu i cierpienia - w takim stopniu, w jakim leży to w mocy instytucji społecznych. Zmniejszyć cierpienie, zwiększać szczęśliwość: oto jego cel.
Jak byliśmy u władzy, to ludzie zaczęli się do nas masowo zapisywać i to był problem, mieliśmy w pewnym momencie trzydzieści tysięcy kandydatów, partia nam zaczęła w niekontrolowany sposób rosnąć, na szczęście w porę wprowadziliśmy bardziej skomplikowane procedury przyjęcia i weryfikacji, no i udało się nam w większości się tych ludzi pozbyć." Patrzę jak Anglicy jak jeden odwracają się z rozdziawionymi minami do kabiny, do tłumacza, że chyba coś pochrzanił, a ten im pokazuje rękami, że nie, jaśnie własne pana słowo.. Jak im wytłumaczyć, że w optyce tutejszego prawicowego wodza nadmiar członków w partii jest tylko kłopotem, bo jeszcze mogliby przegłosować jego pretorianów i wybrać prezesem kogo innego! Jeśli więc ktoś pyta, dlaczego w polskim społeczeństwie, które jest generalnie prawicowe, polska prawica w ostatnim dwudziestoleciu jest jedną, wielką klapą, odpowiedź jest właśnie taka. I, niestety, jest to też odpowiedź na pytanie, dlaczego także UPR okazała się jako partia polityczna klapą.
Zawsze pragnąłem być kochany przez Partię Komunistyczną i przez Matkę Kościół. Chciałem mieszkać w przyśpiewce ludowej tak jak Joe Hill. Chciałem opłakiwać tych niewinnych ludzi, których będzie musiała okaleczyć moja bomba. Chciałem występować przeciwko bogatym mimo, że niektórzy z nich znali Dantego: jeden z drugim dowiedziałby się, że też znam Dantego, zanim spotkałby go smutny koniec. Chciałem pisać dobrze o Żydach. Chciałem zostać kaznodzieją-narkomanem, który nagrywa płytę w studiu muzyki ludowej
Polityka nie mówi prawdy, w zamian proponuje udział w pewnego rodzaju simulacrum, sztucznym świecie, który „krojony” jest na miarę programowych wytycznych tej czy innej partii.
Jako że zmarł on, jak Stalin, i w marcu, i w Moskwie, Maria Dąbrowska zapisała w "Dziennikach powojennych":
Trzeba rzadkiej wierności sługi, aby umrzeć w tym samym miejscu i miesiącu, co jego pan. Łza żadna po tym człowieku z polskich oczy nie spłynie.
Wszelka partia kaleczy osobowość ludzką i sprawiedliwość. Lider opozycji krytykuje rząd nie dlatego, że rząd naprawdę się pomylił, tylko dlatego, że opozycja straciłaby inaczej rację bytu.
s.626.
...W imieniu swoim i swojego zmarłego męża oświadczam, że występuję z partii...
Pewnego dnia Partia ogłosi, że dwa i dwa to pięć, i wszyscy będą musieli w to uwierzyć. Prędzej czy później właśnie do tego dojdzie; taki krok był logicznym następstwem dotychczasowej linii. Ideologia Partii negowała pośrednio nie tylko świadectwo zmysłów, lecz samo istnienie świata zewnętrznego. Za największą herezję uznawano zdrowy rozsądek. Najbardziej przerażało nawet nie to, że mogą zabić człowieka za odmienność poglądów, lecz że mogą mieć rację. Bo przecież skąd naprawdę wiadomo, że dwa i dwa to cztery? Lub że istnieje siła grawitacji? Albo że przeszłość jest niezmienna? Jeśli zarówno przeszłość, jak i świat zewnętrzny istnieją wyłącznie w naszym umyśle, a umysł można kontrolować - co wtedy?
Układy, oczywiście, w każdej demokracji istnieją. Można wręcz
powiedzieć, że immanentną cechą demokracji jest walka układów z układami, choćby przecież partyjnymi, bo czym innym są partie, jak nie organizacjami jakichś polityczno–ideowych układów, także układów interesów. Jarosław Kaczyński też stoi na czele dzisiaj potężnego układu, w którym bez trudu odnajdziemy sieć innych układów, a też się ona bez przerwy rozwija.
Tyle tylko, jak sam twierdzi, że jest ona zaludniona – w odróżnieniu od sieci innych – przez ludzi porządnych i prawych, co, oczywiście, można uznać jedynie za programowe marzenie. Rzecz w tym, że można na demokrację spojrzeć jako na nieustanny proces ścierania się
ze sobą różnych układów, a w jej żywotnym interesie jest, by owa walka toczyła się według przejrzystych reguł i by prawo sprawiedliwie te reguły określało, a także zapewniało ich skuteczne pilnowanie.