-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "obozy koncentracyjne" [18]
[ + Dodaj cytat]
Ostatecznie, pomyślałem wtedy gorzko, mordowaliśmy inne narody, czemu więc mają nas oszczędzać? Ale one miały za co umierać: walczyły za wolność. A ty człowieku, za co umierasz? Za faszyzm? Wtedy zapłakałem pierwszy raz w życiu.
Zawsze miałam uczucie, że i tak nikt mnie nie rozumie, że nikt nie wie, kim jestem i co mnie do tego czy owego skłoniło. Wiesz, jeśli nikt cię nie rozumie, to nikt nie może od ciebie żądać zdania rachunku. Nawet sąd nie mógł tego żądać. To mogą robić tylko umarli. Oni rozumieją.
Uciec nie znaczy tylko skądś odejść, lecz również dokądś dotrzeć. A przeszłość, do której dotarłem jako historyk prawa, nie była w mniejszym stopniu wypełniona życiem niż teraźniejszość. Nie jest również tak, jak mogłaby przypuszczać osoba stojąca z boku, że ktoś obserwuje jedynie minioną pełnię życia, uczestnicząc w teraźniejszej. Zajmować się historią oznacza budować pomosty między przeszłością a teraźniejszością, obserwować obydwa brzegi i być na nich aktywnym. Jednym z moich zagadnień badawczych było prawo w Trzeciej Rzeszy i w tym przypadku widać szczególnie wyraźnie, jak przeszłość i teraźniejszość zlewają się w jedną życiową rzeczywistość. Ucieczka nie jest tu zajmowaniem się przeszłością, lecz właśnie zdecydowaną koncentracją na teraźniejszości i przyszłości, ślepej na dziedzictwo przeszłości, które wycisnęło na nas swoje piętno z którym musimy żyć”.
Moim zdaniem najlepiej by było, żeby Niemcy zabrali do siebie te wszystkie swoje obozy, które zostały po nich w Polsce. Żeby się już więcej nikomu nie myliło. Żeby Amerykanie nie mówili "polskie obozy śmierci", bo ja wtedy czuję wściekłość tak silną, że sama mogłabym te baraki przenosić.
Tovi zdawał sobie oczywiście doskonale sprawę, że sam, choć wbrew własnej woli bierze udział w uśmiercaniu ludzi. Zdawał sobie zresztą sprawę, że takie czynności, jak obcinanie włosów, sortowanie ubrań, wyciąganie bagaży z pociągów, sprzątanie obozu - wszystkie codzienne obowiązki związane z prowadzeniem obozu - są wykonywane przez Żydów. "Tak - mówi - myślałem o tym. Ale nikt nic nie robił. [Miałem] piętnaście lat i wokół siebie dorosłych ludzi i nikt nic nie zrobił. Ludzie w pewnych warunkach się zmieniają. "Ludzie pytali mnie: 'Czego się nauczyłeś?' - wspomina - a ja myślę, że tylko jednej rzeczy mogę być pewien - nikt nie zna siebie samego. Człowiek na ulicy, który zapytany o ulicę poprowadzi cię dłuższą chwilę, żeby ci wskazać drogę jest dobry i miły. Ten sam człowiek, w innej sytuacji, może okazać się najgorszym sadystą. Nikt nie zna siebie. Wszyscy możemy stać się dobrzy albo źli w tych [różnych] sytuacjach. Czasem, kiedy ktoś jest dla mnie bardzo miły, przyłapuję się na tym, że myślę: Jaki on by był w Sobiborze?
Żaden Bóg nie ma wstępu do tego miejsca. Tutaj przychodzą tylko posłańcy i pomocnicy szatana.
Zjawcie się wyschli, zdeptani i wysłuchajcie zaklęcia,
Otoczcie mnie korowodem, ciżbą w milczeniu zastygłą-
Dziadkowie, babcie i matki ze swymi dziećmi w objęciach,
Kości zmielone na proszek z ciał przerobionych na mydło!
Genialny w szczegółach system hitlerowskich obozów koncentracyjnych sprowadza się, mój miły, do kilku bardzo prostych reguł. Utrzymać trzodę ludzką w stanie ciągłego niepokoju. Mieszać, zmieniać, mleć i przecierać na bezkształtną masę. Wpajać nieustannie, że tu wszyscy są własnością gestapo, które jest wszechwiedzące i wszechpotężne. Każdego, na każdym kroku, stawiać wobec alternatywy: krzywdzić albo być krzywdzonym, zabijać albo być zabitym. Rozkładać systematycznie wszystko,co ludzkie, wytrawić kwasem cynizmu z dnia na dzień, do dna, aż rzeczy nieludzkie, nienormalne, przyjmowane będą normalnie jak codzienne jadło.
Przyzwyczajeni byliśmy w obozie do widoku śmierci i nieboszczyków - na wolności nie robiło to na nas też wrażenia.
Co będzie o nas wiedzieć świat, jeśli zwyciężą Niemcy? Powstaną olbrzymie budowle, autostrady, fabryki, niebotyczne pomniki.(...)
I nikt o nas wiedzieć nie będzie. Zakrzyczą nas poeci, adwokaci, filozofowie, księża. Stworzą piękno, dobro i prawdę. Stworzą religię.