-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Cytaty z tagiem "numery" [6]
[ + Dodaj cytat]Przyzwyczajasz się do kogoś - zaczynasz go nawet lubić - a potem on odchodzi. W końcu wszyscy odejdą
Mój najlepszy dzień w życiu. Wstałam. Zjadłam śniadanie. Przyszłam do szkoły. Nuda, jak zwykle, Żałuję, że muszę tu siedzieć - jak zwykle. Wszyscy mnie ignorują - i dobrze. Siedzę z innymi niedorozwojami - tacy jesteśmy wyjątkowi. Marnuję czas. Wczoraj było tak samo, ale co tam, już minęło... Jutro może w ogóle nie przyjść. Jest tylko dzisiaj. To jest najlepszy i najgorszy dzień. Wszystko gówno warte.
W matematyce liczba jeden poprzedza liczbę dwa (jeden... dwa... powtórz, jeden... dwa...). Ty jesteś numerem jeden, a - siedzisz na krześle? - on jest numerem dwa!
Oni też widzieli w kuchni numery na rękach ludzi, którzy byli tu już dłużej. Powtarzano zwłaszcza, szukano sensu w odpowiedzi, jakiej jeden z więźniów udzielił któremuś z nas na pytanie: co to jest? Himmlische Telephonnummer, to znaczy numer telefonu do nieba, miał podobno powiedzieć ten więzień. Widziałem, że ta sprawa intryguje nas wszystkich, i choć nie bardzo mogłem się połapać, sam też byłem zdziwiony tymi słowami.
Należy, dowiedziałem się, jak najszybciej nauczyć się wymawiać ten numer wyraźnie i zrozumiale także po niemiecku, dzieląc go na sylaby w taki oto sposób: – Vier-und-sechzig, neun, ein-und-zwanzig – bo tak ma zawsze brzmieć moja odpowiedź w przypadku, gdyby mnie zapytano, kim jestem.
Interesowali się, czy wracamy z obozu koncentracyjnego, i wielu z nas wypytywali, mnie też, czy nie spotkałem tam przypadkiem ich krewnego, człowieka o takim to a takim nazwisku. Powiedziałem im, że w obozach koncentracyjnych ludzie na ogół nie miewają nazwisk. Wtedy starali się opisać jego wygląd, twarz, kolor włosów, charakterystyczne cechy, a ja próbowałem im wytłumaczyć: szkoda fatygi, przecież ludzie przeważnie bardzo się zmieniają w obozach.