-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant23
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Cytaty z tagiem "narkotyki" [147]
[ + Dodaj cytat]Prawdziwe życie przenika przez nos (...). Cała reszta to tylko sentymentalna marzycielstwo.
Zasłyszane dzisiaj w stajni:
- Wiesz, ha, ha, ha, naucz dziecko jeździć, a już nigdy nie będzie mieć pieniędzy na narkotyki!
- A pasze energetyczne to co...?
Pokiwałam głowę ze zrozumieniem i sprzątnęłam szczotki.
- To według mego własnego przepisu - powiedziała Drew. - Masło orzechowe, cukier i trochę haszyszu.
Bez opium wszelkie plany, małżeństwa lub podróże, wydawałyby się czymś równie szalonym, jak pomysł kogoś, kto wypadając przez okno pragnąłby jednocześnie zawrzeć znajomość z lokatorami mieszkań, obok których przelatuje.
(o osobie, która stała w oknie z zamiarem samobójstwa, ale policjant z nią porozmawiał i zrezygnowała)
- Ale co pan powiedział, żeby wrócił do środka?
Gliniarz uśmiecha się z powagą. - Powiedziałem mu tylko, że teraz wszystko może się wydawać beznadziejne, ale to właśnie nieodłączna część młodości. Że z czasem robi się łatwiej. Że musi o tym pamiętać i nie zaprzepaszczać szansy. Że życie jest darem.
Renton jakby się nad tym chwilę zastanawiał. Przyjmuje ćpuńską pozę, obejmując się rękami, chociaż nie jest zimno. (...) - A robi się? To znaczy łatwiej? - pyta natarczywie.
Gliniarz potrząsa głową. - Gówno prawda: jest coraz gorzej. Tyle tylko, że człowiek coraz mniej spodziewa się od życia. Trzeba się przyzwyczaić do całego gówna. (...)
- A jak się nie przyzwyczai, jak nie może się przyzwyczaić?
Gliniarz odwraca się w kierunku bloku, wzrusza ramionami i marszczy dolną wargę.
- No, to okno cały czas tam będzie.
Prawo antynarkotykowe, uchwalone za czasów Micheila Saakaszwilego, było niezwykle surowe. Za posiadanie każdej ilości narkotyków można było trafić do więzienia na 8 do 20 lat, a za handel groziło nawet dożywocie.
Za czasów Saakaszwilego osoby biorące narkotyki musiały wspinać się na szczyty fantazji, by nawet podczas profilaktycznej łapanki na ulicy być przygotowanym na badanie moczu. Niektórzy nosili ze sobą mocz „czystych” kolegów umieszczony w prezerwatywach w nogawkach spodni.
Skoro ideologia już od dawna nie odgrywała swej roli - ponieważ dowództwo poza coraz bardziej jałowo brzmiącymi formułkami o "ostatecznym zwycięstwie" nie wymyśliło niczego nowego, co mogłoby zmotywować żołnierzy - Wehrmacht zdecydował, by wynaleźć nowe preparaty, które z taką mocą wpływałyby na receptory centralnego systemu nerwowego, że nawet uznani za martwych znów by się podnieśli, by zwyciężać na polu walki.
Morell próbował przeprowadzić puszczanie krwi, aby przynieść pacjentowi jakąkolwiek ulgę, jednak krew z powodu wstrzykiwania zawierającego tłuszcz, nasyconego hormonami preparatu ze świńskiej wątroby, stała się gęsta niczym żel i natychmiast krzepła. Zabieg nie powiódł się, a Hitler w ostatnim porywie wisielczego humoru stwierdził, że teraz można by co najwyżej przygotować kaszankę z Fuhrera.
Był jej uzależnieniem. Jej narkotykiem. Jej kuszącym kawałkiem tortu podczas diety.
Narkotyki rujnują człowieka, ciało i duszę. W porównaniu z nimi alkohol to niewinna igraszka (…).