-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Cytaty z tagiem "malarstwo" [123]
[ + Dodaj cytat]
Dopóki nie zrozumiesz śmierci, nie zrozumiesz życia - dodała Marina.
Trzeba przyznać, że dość sceptycznie odnosimy się do wynalazków współczesnej nauki. Cóż bowiem warta jest nauka, która potrafi zaprowadzić człowieka na księżyc, nie potrafi zaś sprawić, by nikomu nie zabrakło chleba.
Chcemy pamiętać, ale też pragniemy być zapamiętani. Dlatego malujemy.
Nie zapytałem Wiremana o czerwony kosz, ale uspokoiłem się, wmawiając sobie, że nie trzeba; skoro był na strychu w El Palacio, to jeśli zajrzę tam następnego dnia albo nawet dzień później - znajdę go na pewno. Mam czas, powtarzałem w duchu. Oczywiście. Każdy tak myśli, nieprawdaż? Nie umiemy wyobrazić sobie, że czas dobiega końca, a Bóg karze nas właśnie za to, czego nie potrafimy sobie wyobrazić.
Taniec jest jak muzyka lub malarstwo: nie ma celu. Ale czy możemy żyć bez tańca? Nie. Tak samo, jak nie możemy żyć bez sztuki. To jest powietrze, którym oddychamy. Dlaczego chcemy malować, dlaczego chcemy tańczyć. Dlaczego chcemy robić coś po nic? Dlaczego chcemy kochać? Bo tylko wtedy nasze życie jest pełne. Taniec jest więc językiem duszy, pozwala wyrazić czystą radość życia. W tańcu nie ma żadnych ograniczeń.
Pamiętaj, że maksyma "zobaczyć znaczy uwierzyć" to zwykłe odwracanie kota ogonem. Sztuka stanowi konkretny wytwór wiary w połączeniu z indywidualnymi oczekiwaniami, prowadzi do uświadomienia sobie istnienia świata, który bez tego nie byłby niczym więcej jak tylko woalem bezcelowej świadomości rozpiętym nad zatoką głębokiej tajemnicy. A poza tym - jeśli ty nie wierzysz w to, co widzisz, to kto uwierzy twoim dziełom?
Dziewczynka i statek nr 8", czyli obraz kończący serię (co do tego miałem całkowitą pewność), tak naprawdę był już gotowy, ale stanąłem jeszcze raz przed sztalugami, aby mu się przyjrzeć w świetle rzucającym coraz dłuższe cienie. [...] Pracowałem nad tym obrazem zdecydowanie dłużej od innych - powoli docierało też do mnie, że stanowi on podsumowanie ich wszystkich - a końcowy efekt był niepokojący. Na tyle niepokojący, że za każdym razem, kończąc malowanie, zakrywałem go płachtą. Teraz przyglądając mu się chłodnym (taką miałem nadzieję) okiem, uznałem, że określenie "niepokojący" niezbyt do niego pasuje: ten widoczek był po prostu kurewsko przerażający. Patrząc na niego, odnosiło się wrażenie, że ma się przed sobą mózg uchwycony z profilu.
Po znalezieniu skarbu wszystkie kłopoty zaczęły się od niemożności wierzenia. Elizabeth, chociaż wściekle utalentowana, wciąż była tylko dzieckiem - a dzieciom wiara jest po prostu dana. To część ich standardowego wyposażenia. Z drugiej strony dziecko, nawet utalentowane (albo może zwłaszcza utalentowane), nie jest jeszcze w pełni władz umysłowych. Jego rozum wciąż śpi, a kiedy rozum śpi, rodzą się potwory.
Painting is the silence of thought and the music of sight.
Malowała swoje emocje, swój ból, Fridę osaczoną przez demony, Fridę ze szkieletem wczepionym w mózg, Fridę z Diegiem pośrodku czoła niczym z wszystkowidzącym okiem, Fridę zrozpaczoną, Fridę z korzeniami wyrastającymi z brzucha, Fridę z pękającym kręgosłupem, Fridę we łzach, Fridę przebitą gwoździami, Fridę wypatroszoną, Fridę boginię, Fridę Chrystusa, Fridę królową rzeczy widzialnych i niewidzialnych.
Nawet gdybyśmy się ośmielili malować jak oni, to i tak wyjdzie na jedno. Nasze metody metody nie przetrwają, a kolory zblakną. Nikt nie spojrzy na nasze miniatury, a ci, którzy okażą zainteresowanie, spytają drwiąco, dlaczego nie ma na nich perspektywy.