-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać1
-
ArtykułyCały ocean atrakcji. Festiwal Fantastyki Pyrkon właśnie opublikował pełny program imprezyLubimyCzytać1
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać4
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "lato" [94]
[ + Dodaj cytat](...) ja znam chyba tylko jednego takiego, kolegę Jasia, który nawet nie był specjalnie zrobiony, ale zgubiło go to, że w biały dzień ciął przez miasto, wioząc kolegę Wojtka na dachu 125p, (...), to mogło wytrącić z letargu poczciwych funkcjonariuszy, którzy nawet byli pełni zrozumienia i przyjęli wyjaśnienia kolegi Wojtka, że gorąc okrutny na dworze i w samochodzie duszno by mu było (a klimatyzacji chłopaki nie miały, (...), stąd miejsce leżące na dachu.".
Maj - myślała Xenia inteligentnie - trwa tak krótko jak osiemnastoletnia dziewczyna. Najkrótszy chyba ze wszystkich miesięcy w roku. Przebiega szybko jak film. Maj - miłosna przygoda przyrody... Miłosna przygoda z bukietami bzów, fiołkami i słowikami. A potem radosna ciąża... Ale to już nie ma w sobie takiego wdzięku i uroku. Wszystko owocuje, rodzi. Ziemia zapłodniona podczas miłosnej przygody pęcznieje, wyskakują z niej jarzynki, kwiaty... Mnóstwo radosnej czerwieni: rzodkiewka, marchewka, maki, piwonie. Lato nie ma w sobie słodkiej melancholii wiosny czy jesieni; z trwalszego materiału jest zrobione. Ale może przez to mniej porywające... Wiosna i jesień są nieśmiałe. Wiosna nieśmiała jak pensjonarka... Jesień niepewna swoich gasnących uroków jak przejrzała kobieta... Nie mają w sobie pychy lata, pychy bujnej rozkwitłej piękności. Dumy pięknej młodej matki...
Och, jesteś prefektem, Percy? - zdziwił się jeden z bliźniaków. - Dlaczego nam nie powiedziałeś? Nie mieliśmy pojęcia.
- Daj spokój, przecież pamiętam, że coś o tym wspominał - powiedział drugi bliźniak. - Raz...
- Albo dwa...
- Chwilę temu...
- Przez całe lato...
- Och, zamknijcie się - rzekł Percy prefekt.
Kiedy kwitną akacje?
dla D. V.
Kto podtrzymuje ten świat? Będzie piękne lato.
Kąpaliśmy się w rzece, ponad skrajem lasu,
życie spakowane w koszyku i żółte czereśnie,
bardzo wodniste. Nie chcę opowiadać,
ale stało się. Tato, mama i dziecko, a wokoło
sprawy zieleni: wielka, nieporadna przestrzeń,
i forma, która nas nie chce. Opowiadam historię
narodu, który wszedł do ziemi i urosła na nim
trawa, mlecze i czarnuszka, a także wysokie
rumianki, piękne, z gorejącym okiem. Który
stał się ziemią i wyrosła z niego trawa, mieczyki,
dmuchawce, a zwłaszcza dmuchawce. Jak
potoczy się lato? Jest za dużo przestrzeni,
ponad łąką, kominami, ponad pustym sklepem.
Niechże ktoś nadejdzie, człowiek albo zwierzę
i zdmuchnie nas, zdmuchnie, polecimy dalej.
(...) księżyc po prostu szalał. Buchał tym swoim odbitym blaskiem jak lustro przed salą balową, bluzgał światłem, wypełniał powietrze tajemniczą wibracją, odbierał przedmiotom kolor, barwiąc wszystko tym samym srebrem, oświetlał ziemię tak dokładnie, że jasno było nawet w mrowiskach. Ptaki, zmęczone skwarnym dniem, przysypiały na zaroślach i na gałęziach drzew, ale co chwila podrywały głowy i wpatrywały się w lśniącą tarczę; spuszczone na noc z uwięzi psy wiejskie biegały po pylistych drogach, naszczekiwały na siebie z daleka, przekazując ze wzgórza jakieś bezsłowne komunikaty, albo siedziały bez ruchu, z oczami utkwionymi w niebo i posępnie, melodyjnie wyły. Nocne zwierzęta zdwoiły czujność, sowy zataczały wielkie, bezgłośne kręgi w przestrzeniach pełnych blasku, po czym kryły się w mrokach lasów, gdzie panowało ustawiczne poruszenie. Śpiący ludzie odczuwli ten sam niepokój; ten i ów, wzdrygnąwszy się nagle, otwierał szeroko oczy i z nieprzytomnym osłupieniem wpatrywał się w wielką jasną kulę, świecącą ponad ziemią. Lunatycy łazili po swoich dachach i gzymsach, ostatni prawdziwi poeci pisali ostatnie prawdziwe wiersze o księżycu, a zakochani z fascynacją gapili się w niebo, przedkładając widok księżyca ponad pocałunki.
Jeśli polecisz wystarczająco wysoko, jeśli przedostaniesz się ponad chmury, dotrzesz tam, gdzie lato nigdy się nie kończy.
A dziadek upierał się przy swoim. Szczypał mnie w ucho i szeptał, że żeby wiedzieć, co to przyjemność, musimy też wiedzieć, co to smutek. I ja próbowałem, tyle że życie było strasznie piękne wtedy, latem siedemdziesiątego szóstego i choćbym się nie wiem jak wysilał, nie udawało mi się siebie niczym zasmucić.
O dziecinne oczy chabrów,
dojrzałość nasturcji.
Dzień dzisiaj jest jak okręt odpływający do Indii,
odpływający do Turcji.
Upał, gęsty i lepki niczym miód, ospale rozlewa się po polach. Powietrze pachnie nonsensem, pozorami spokoju i beztroski.
676
Najmniejsza Pszczoła –
Co Miodem przymnaża
Latu Ważności –
Rada – że choć tak skromny –
Ma udział w Bursztynowej Ilości.