-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "humor" [961]
[ + Dodaj cytat]Zamarłam, ze zgrozą spoglądając przed siebie. Widziałam dwa ogromne, puste oczodoły, błyszczące barwą szkarłatu. Sącząca się z pyska gęsta piana kapała na ziemię, tworząc w niej drobne wgłębienia. Poczułam gorąco od płonącego żywym ogniem cielska; nogi ugięły się pode mną, gdy zauważyłam wystające nagie kości. Ogar wypuścił parę z nozdrzy i poruszył ogonem, a ja podskoczyłam z przerażeniem, kiedy ostry szpikulec roztrzaskał rosnące obok drzewo na pół.
Nie potrafiłam powstrzymać głośnego odgłosu zadowolenia, kiedy poczułam na skórze upragniony dreszcz zwiastujący powrót demonicznej duszy do Podziemi. To było jak tysiące małych piórek, które wędrowały od stóp aż po sam czubek głowy, łaskocząc wszystkie zakończenia nerwowe. Cholernie uzależniające doznanie. Relaks lepszy niż masaż. Moje darmowe spa.
Zestawienie czerwieni, zieleni, żółci i błękitów wokół Yousifa było tak rażące, że Radetic mógł niemal usłyszeć, jak barwy kłócą się ze sobą.
- Głosowaliście w sprawie mojego małżeństwa?
- Tak, i doszliśmy do wniosku, że pasujesz do naszej rodziny.
- O Boże - westchnął Harry, gdy Cam zatrzasnął za nim drzwiczki powozu.
- O czym wy ze sobą rozmawiacie?
- Dzisiaj rozmawialiśmy o niebie.
- Przecież nie wierzysz w niebo!
- Tak, ale wiem dużo na ten temat.
(s.258).
Przez dorosłe życie Adama przewijały się rozmaite programy treningowe - joga (nie był wystarczająco elastyczny), pilates (nic nie rozumiał), obozy szkoleniowe dla rekrutów (lepiej wstąpić do wojska), zumba (bez komentarza), ćwiczenia w wodzie (prawie utonął), rower stacjonarny (rozbolał go tyłek) - ale ostatecznie zawsze wracał do zwykłych ćwiczeń z hantlami.
Tyberiasz zaczyna kaszleć, prawie dławiąc się kawałkiem jedzenia.
Robię się cała czerwona.
Evangeline zasłania dłonią rozszerzone w uśmiechu usta.
Farley dokańcza butelkę wina.
- Misza – zwrócił się do Tosji fałszywym imieniem – pamiętasz Klarę, prawda?
Tosja zamrugał i szybko się połapał.
- Tak, tak, oczywiście. – Odwrócił się w stronę Ruty, która uważnie obserwowała jego reakcję. – Wszystko w porządku. Ta dziewczyna to, uhm, Gavrila...
Tosja i Anton odezwali się jednocześnie, przedstawiając ronię:
- Kuzynka.
- Żona.
Szarpnęłam głową w stronę Antona. Nawet w przyćmionym świetle widziałam, jak policzki zalewa mu rumieniec. Odkaszlnął.
- Wzięliśmy ślub. Ożeniłem się z kuzynką.
Tosja uniósł brwi i ukrył uśmieszek.
- No to gratuluję.
- Nie wierzę, że się ożeniłeś i nic mi nie powiedziałeś!
Książę podniósł oczy na sufit.
- Nie zaczynaj. Musiałem coś powiedzieć, bo tobie język się plątał. Wiesz, lepiej sobie radzisz z piórem.
Tosja zrobił do niego krzywą minę, a mnie rzucił filuterny uśmiech.
- Twój mąż jest przesadnie szczery.
Anton jęknął.
- Pójdziemy do bawialni?
- I się rządzi – dodałam.
Anton wyminął nas, mrucząc:
- Może to był błąd, by was połączyć.
Im dłużej studiowałam, tym częściej odnosiłam wrażenie, że przy wejściu na salę wykładową powinny stać kosze z poduszkami. Chociaż przy połowie sal, a na pewno przy tej konkretnej, gdzie monotonny głos wykładowcy wprowadzał mnie w stan mentalnej drzemki i docierało do mnie co trzecie słowo. Piątek z rana to zła pora na nudne wykłady.