-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński26
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Cytaty z tagiem "erotyka" [80]
[ + Dodaj cytat]Jaśmin, pomyślał, rozchylając wargi w uśmiechu pełnego goryczy uznania. Egzotyczny kwiat, który otwiera swe pachnące płatki tylko pod osłoną nocy
Jeśli dzisiaj nie jesteśmy szczęśliwymi ludźmi, to jutro też nimi nie będziemy.
Zaczął uderzać tak, jakby chciał przeorać ją na wylot. Tak, jakby próbował przebić jej serce.
Łapczywie sięgała ręką w tajniki mej istoty, gdy ja musiałem zatrzymywać się w pół drogi
Powinnością naszą jest doszukiwać się w codzienności rzeczy niecodziennych, drobnych, dających nadzieję. Gdy się wie na co zwracać uwagę, nawet w najgorszych chwilach można wypatrzeć choćby jej iskierkę.
Powinnością naszą jest nauczyć się magazynować takie iskierki i posługiwać się nimi, gdy sięgamy dna.
(...) jestem chyba ostatni z pokolenia dzieciństwa tajemnic. (...) czy potrafisz sobie w ogóle wyobrazić to napięcie, z jakim dzieciak u progu dojrzewania prowadzi śledztwo w sprawie najbrudniejszej zbrodni wszechświata: fizjologii prokreacji?
(...) Nie ma internetu na wyciągnięcie myśli. Nie zobaczysz gołej baby, gołego chłopa, jeśli się wpierw nie włamiesz do świata dorosłych. (...) To wielkie przedsięwzięcie naukowo-detektywistyczne. Między rówieśnikami krążą legendy i teorie spiskowe. (...) Ktoś opowiada, że tato wciska siusiaka w tyłek mamy. To nie może być prawda. Trzeba podglądać dziewczyny. Rekonstruować obcą anatomię z niespójnych przesłanek.
...Umysł się buntuje. Masz do wyboru: albo prawda jest absolutnie nieprawdopodobne obrzydlistwo na historyczną skalę, albo jednak zadzierzgnięto wokół spisek przeciwko tobie: podsuwają ci sfabrykowane dowody, fałszują książki, naganiają przekupionych świadków.
(...) Siadasz do śniadania z mamą i tatą. Patrzysz na wujków, ciotki. Na eleganckich panów i panie w telewizji. Na staruszki i starców na ulicy, oni wszyscy maja dzieci, wnuki, a zatem musieli t o robić, przynajmniej kilka razy w życiu wszyscy musieli t o zrobić. Więc która wersja jest bardziej prawdopodobna? Że mama i tata i wszyscy ludzie na świecie, gdy tylko zejdą ci z oczu, zamieniają się w plugawe zwierzęta opętane jakąś przedziwną chorobą psychiczną pokrewną koprofagii i kanibalizmowi? Czy raczej że po raz kolejny zbiorowo oszukują dzieci, tylko że z większą konsekwencją niż w łgarstwie o świętym Mikołaju?
Władysław IV oskarżany przez sejm o sprzeniewierzenie, a w każdym razie nierozliczenie wielkich sum zaciągniętych ze skarbu koronnego, dał tę dumną odpowiedź, która pozostanie na zawsze w tradycji narodowej: "Niech to tak będzie, żem ja te kilkakroć sto tysięcy kurwom moim rozdał". I nie kłamał król. Nie można go przy tym obwiniać o jakowąś szczególną rozrzutność. Płacił podług górnych stawek, może trochę powyżej, ale bez ekscesów hojności. Problem w liczbie. Niejednokrotnie zdarzało się po parę panienek dziennie albo i - wstyd powiedzieć - jednocześnie. Rzecz to o tyle ciekawa, że niemal przez cały okres swego panowania był Władysław IV permanentnie ciężko chory.
Chwyciła flakon perfum Marescialla marki Novella
Santa Maria i psiknęła na nadgarstek. Drobne kropelki
wniknęły w skórę... Był to zapach, który jej matka dobrała
idealnie do całej sytuacji. Kompozycja wypromowana
została w 1828 roku, ale prawdopodobnie zaprojektowała
ją pewna kobieta wiek wcześniej, tworząc jako zapach do
perfumowania rękawiczek. Kobieta ta została potem skazana
za czary i spalona na stosie, a perfumy, które stworzyła,
otulił czar legendy, przynosząc na myśl wszystkim, którzy
je wąchali, zapach cmentarza, śmierci i umarłej miłości...
oraz tajemnicy.
Nagle zdaję sobie sprawę ze swojego podniecenia i łakomym wzrokiem przebiegam po jej ciele, od wiśniowych warg, poprzez smukła szyję, odkrywający alabastrowe piersi dekolt aż po skryte w gąszczu falban spódnicy nogi, a potem z powrotem do niesfornie drżących ust.