cytaty z książki "Trociny"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
całe życie jest wyłącznie czekaniem, od gówniarstwa do starości na coś czekam, na pierwszy dzwonek i przerwę w lekcjach, na ostatni dzwonek i upragniony czas wolny, który spędzamy na czekaniu aż nadejdą kolejne obowiązki, czekaniu na jedzenie i na moment, gdy nasze jelita uporają się wreszcie z nadmiarem jedzenia, czekaniu na upragnioną pracę i wytęskniony urlop, czekaniu na podwyzke, na miłość i czekaniu, aż ta miłośc się skończy, czekaniu na chorobę i na dzień , kiedy będzie mozna zdrowym wstać z łożka, wszystko jest tylko czekaniem, cała reszta to tylko zabijanie czasu między kolejnymi oczekiwaniami, tym straszniejsze, że kiedy nadchodzą rzeczy na które czekaliśmy, okazuje się, że nie przynoszą żadnych rozwiązań, są rozczarowujące, i wtedy zaczyna się czekanie na coś następnego
(...) I marszcząc brwi, wzbijają wzrok w ekran (...) na Facebooka, gdzie co chwilę muszą potwierdzać swoje istnienie. Są go tak niepewni, że wciąż muszą się w nim utwierdzać, pierwsze, co robią po przebudzeniu, to sprawdzają na portalu społecznościowym, czy jeszcze istnieją, czy nie stracili przyjaciół, czy ich wpisy są nadal komentowane, jakby naprawdę było co komentować, ich paskudne, jałowe życie nie zasługuje na żaden komentarz.
Ale w końcu cóż nas nie zabija, tak naprawdę wszystko nas zabija, a nic nie wzmacnia, od urodzenia zabijamy się na różne, niekonieczne wymyślne sposoby, życie jest niczym innym jak tylko powolnym obumieraniem , konsekwentnym rozłożonym na dekady samobójstwem, naszym nieszczęściem jest to , że żyjemy i pracujemy coraz dłużej , za to coraz niechętniej umieramy dzięki postępom medycyny i czemuś co chyba z czyste głupoty albo złośliwości nazwano zdrowym trybem życia. Przez ow zdrowy tryb życia i trudno zrozumiałą w wieku jakoby racjonalność wiarę w coś na kształt nieśmiertelności umieramy coraz paskudniej i wstydliwiej, wstydzić się swojej udręczonej cielesności. Zastanawiające , że w laicyzującym się coraz szybciej świecie ludzie coraz mocniej wierzą w swoją nieśmiertelność, być może dlatego, że skoro odebrano im nieśmiertelną duszę, chwytają się brzytwy wiary w nieśmiertelność ciała.
W Polsce jest trzysta czternaście powiatów, około dziewięciuset miast, w większości średnich albo małych, kiedy spoglądam na mapę Europy, to wyraźnie widzę, że Polska wyróżnia się na tle innych krajów niezwykłą mnogością średniej wielkości miast, walczących o prymat najśredniejszego miasta spośród średnich miast Europy, ten kraj zbuudowano na średniości i w tej średniości jego siła i duma. Nieprawda, że ten kraj czasami bywa wielki, a czasami mały, on jest nieustająco średni, nawet w swoich największych porywach i najgłębszych upadkach, wszystkie klęski i zwycięstwa tego narodu w porównaniu z historią innych państw i narodów są co najwyżej solidnie średnie, są to zwycięstwa i klęski powiatowe.
W dniu, w którym umarła Amy Winehouse, miałem potężną biegunkę.
Podziw jest cenniejszy od pożądania, a w dodatku bardziej wyniosły, bardziej twórczy, pożądanie jest wyjaławiające , nie ma nic bardziej destrukcyjnego niż niespełnione pożądanie, i nic smutniejszego niz pożadanie spełnione
(...) Kościół jest gorszy i bardziej totalitarny niż harcerstwo, (...), ponieważ w tym kraju nie można się do niego nie zapisać, ponieważ nawet niemowlę musi być w tej wielkiej, wstrętnej organizacji, (...), a jeśli przypadkiem to biedne, nieświadome niczego dziecko nie zapisze się do Kościoła katolickiego, to zostanie przez tę obrzydliwą, totalitarną instytucję potępione, ponieważ ogrom miłości, miłosierdzia i współczucia wśród jej przedstawicieli jest taki, tak bardzo liczy się dla nich Bóg i jego miłosierdzie, że w ogóle nie liczy się dla nich człowiek, w każdym razie jest daleko za funduszem kościelnym oraz ulgami podatkowymi dla organizacji religijnych.
[...] jakby ludzkim życiem i ludzką śmiercią faktycznie kierował jakiś sens, doprawdy, nawet wierzący w Boga nie wierzą już chyba w żaden sens, Bóg z sensem nie ma nic wspólnego, Bóg jest nieśmiertelnym bezsensem.
Przecież każdy z nas jest skazany na dożywocie, kwestią umowną pozostaje w jakich warunkach owo dożywocie spedza
Dziwna rozrzutność panuje w tym narodzie, najwięcej kosztują śluby i pogrzeby, wszystko, co dzieje się pomiędzy, wydaje się ludziom za drogie, (...).
(...) tak bardzo liczy się dla nich Bóg i jego miłosierdzie, że w ogóle nie liczy się dla nich człowiek,(...).
Tego wszystkiego nie można było się dowiedzieć ze steku pretensjonalnych zdań, których celem było jedynie zagranie na emocjach czytelników. Wszak chodziło o to, żeby czytając ten tekst, krzyknęli "dla takich zwierząt tylko kara śmierci", właśnie dla zwierząt, ponieważ czytelnicy gazet uważają, że zbrodniarzy nazywać należy zwierzętami i bestiami, gdyż nie rozumieją, że największą obelgą byłoby nazwanie ich ludźmi, że zachowali się właśnie jak ludzie mordujący przerażone zwierzę, które wie, że umiera, ale nie może zrozumieć dlaczego.
W Polsce jest trzysta czternaście powiatów, około dziewięciuset miast, w większości średnich albo małych, kiedy spoglądam na mapę Europy, to wyraźnie widzę, że Polska wyróżnia się na tle innych krajów niezwykłą mnogością średniej wielkości miast, walczących o prymat najśredniejszego miasta spośród średnich miast Europy, ten kraj zbudowano na średniości i w tej średniości jego siła i duma. Nieprawda, że ten kraj czasami bywa wielki, a czasami mały, on jest nieustająco średni, nawet w swoich największych porywach i najgłębszych upadkach, wszystkie klęski i zwycięstwa tego narodu w porównaniu z historią innych państw i narodów są co najwyżej solidnie średnie, są to zwycięstwa i klęski powiatowe.
Szczęście, bowiem, udaje sie osiągnąć jedynie poprzez eliminację jakiejkolwiek refleksji.
...kiedy się roi o przyszłości, teraźniejszość jest na z góry straconej pozycji, teraźniejszość żadną miarą nie jest wzniosła, wzniosłość jest domeną przyszłości.
Gdy tak siadała, wydawało mi się, że przyjmuje tę pozycję, by łatwiej jej było zsunąć się i klęknąć, wystarczyło tylko pochylić się w przód i ześlizgnąć z brzegu krzesła, wciąż z dłońmi splecionymi w koszyk, tak jak ludzie klęczący w kościele, ci wszyscy praktykujący ateizm katolicy, dominujące wyznanie w Polsce, z pochylonymi głowami udający, że w skupieniu szemrzą słowa modlitwy, gdy tymczasem w myślach rachują faryzejsko.
Dziś oczywiście nikt już nie wierzy w piekło i nikt się go nie boi, nie wierzą w piekło już nawet księża i zakonnicy, tym bardziej więc ludzie świeccy, a jednocześnie im bardziej w piekło nie wierzą, tym bardziej nie chcą umierać, ponieważ wiedzą, że nie tylko nie ma piekła, ale nie ma też nic w zamian, jest tylko jedyne, bezkresne, nieskończone nic, zwyczajne nieżycie, piekło przy tym wydaje się lepszą perspektywą, gdyż nawet cierpienie mąk piekielnych oznacza przecież coś na kształt życia.
(...) a żeby się rozluźnić i zarazem, jak to mówią, ukulturalnić, słuchają Stinga z orkiestra symfoniczną albo jakiegoś podobnego szajsu skrojonego, by wyciągnąć parę złotych od takich ukulturalnionych imbecyli jak oni, oczywiście prócz Stinga zipiącego swoje przeboje na tle orkiestry symfonicznej, która dla pieniędzy jest gotowa odwalić najgorszą chałturę, słuchają także tego obrzydliwego smooth jazzu, zmulającej melasy wymyślonej dla muzycznych analfabetów z wielkich firm, jeśli przyjdzie pani do mnie, będę pani puszczał najpiękniejszą muzykę świata, Palestrnę, Pergolesiego, Gesualdo de Venose, powiedziałem (...)".
Dożywocie ma być karą najwyższą, co oznacza tylko tyle, że jeśli nawet dostaną dożywocie, to wyjdą po dwudziestu latach, ciekawe – przecież każdy z nas jest skazany na dożywocie, kwestią umowną pozostaje to, w jakich warunkach owo dożywocie spędza, ja na razie spędzam je w wagonach kolejowych i średniej klasy hotelach.
Zastanawiam się, czy kiedy rodzice planują, że ich syn będzie miał dzieci, to wyobrażają sobie, jak ten syn spuszcza się przy wtórze jęków w swoją dziewuchę, jak jego fiut najpierw twardnieje, a potem flaczeje po wytrysku.