cytaty z książki "Niebezpieczna gra"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Zmiany zawsze są o wiele bardziej wymagające niż udawanie, że wszystko jest w porządku.
Pierwszą czynnością, którą Aleksandra wykonała po opuszczeniu kamienicy, było wybranie numeru telefonu córki. Musiała jak najszybciej potwierdzić lub wykluczyć obawy o to, że z Weroniką działo się coś złego. Wyobraźnia podsuwała makabryczne obrazy. Rozum czekał na najmniejszy sygnał, by uruchomić lawinę.(...)
– Halo. – Stłumiony głos Weroniki stanowił pożywkę dla ożywionej wyobraźni matki.
Dziewczyna została porwana z obozu i wywieziona do jakieś wiochy zabitej dechami. Trzymają ją w starej stodole, z zawiązanymi oczami. Nie dają jej nic do picia i jedzenia. Jest sama, przestraszona i nie wie, co się z nią dzieje. Ale na szczęście udało się jej przemycić komórkę. Dzięki temu Aleksandra dowie się, jak trafić do córki i ją uwolni.
Miała wykończyć zagubioną wdowę po swoim bracie i odebrać jej dzieci. Dwójkę małych Wilków, które z racji tego, że ich ojcem był brat bliźniak Ilony – równie dobrze mogłyby być jej dziećmi.
Terapia śmiechem. W tym Olga zawsze była dobra.Być może z tego powodu Aleksandra zaprzyjaźniła się z nią w ostatniej klasie liceum, i szybko stały się nierozłączne.
Po czternastu dniach spędzonych na ulicy wiedziała już, że człowieka od zwierzęcia nie różni nic, poza przekonaniem, że jest lepszy… Na ulicy zamiast dziesięciu przykazań bożych obowiązywał kodeks ginącej piątki: kradnij lub zgiń, oszukuj lub zgiń, miej refleks lub zgiń, myśl tylko o sobie lub zgiń, w najgorszym wypadku zabij lub zgiń.
(...) -Chciałem być uprzejmy, ale trudno. Pamiętasz, że wisisz mi przysługę?
Pomyślała, że Sebastian w ogóle się nie zmienił. Nadal nie lubił przegrywać i nie umiał przyjmować odmowy.