cytaty z książki "Wielki diament. Tom I"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- Zapomniała o tym, wyleciało jej z głowy, przez myśl jej nawet nie przeszło, że stryj , okropny, czterdziestopiecioletni starzac stojący nad grobem, mógłby pretendować do jej reki.(...) Nagle pojęła, kto się oświadczył o jej rękę i dlaczego został przyjęty. Na moment zabrakło jej głosu i tchu. Stała jak kamień. Zramolałe stare prochno przy kominku wyprostowało się i ukloniło.
Fakt, że zastrzelił się na pięć minut przed proszonym obiadem, uznano za wielki nietakt. Mógł przecież, do licha, zastrzelić się po obiedzie...!
W zasadzie żadnych zbrodniczych skłonności Marietta w sobie nie miala, delikatne usunięcie pani Davis w ogóle nie kojarzyła się jej z morderstwem. Morderstwo to był nóż, sztylet wbity w serce, poderżnięte gardło, głowa rozbita siekierą, ale nie taki drobiazg. Kropelki w ziółkach, cóż to jest, a poduszkę na czyjejś twarzy można potrzymać dla żartu, gdzie tu morderstwo...?
A Wielki Diament lśnił kuszącym blaskiem...
(…) służba ma oczy, uszy i gębę i wszystkich tych organów używa z wielkim zapałem.