cytaty z książki "Samotność Portugalczyka"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Podróżnik zawsze tylko prześlizgnie się po ciele obcego miejsca, rzadko kiedy trafi na nerw, który poprowadzi go głębiej. Pozostaje przyglądanie się. Dlatego gdy momentami Lizbona lub jej mieszkańcy nie chcieli się przede mną otworzyć, nie naciskałam. Patrzyłam na nią i próbowałam ogarnąć. Obraz za każdym razem układał się inaczej, jak dowolnie wybrany zestaw azulejos. Mozaika”.
Codziennie o szóstej rano płynę promem przez Tag do Lizbony i obserwuję ludzi. O poranku na pokładzie jest bardzo cicho, wszyscy jeszcze senni, rozespani i mało przytomni. Biały siedzi koło czarnego, czarny koło Araba, Arab koło białego. Czasem przez pomyłkę czyjeś dziecko przytuli się do ramienia nie swojej matki lub komuś głowa opadnie we śnie na ramię sąsiada. Taki obrazek trwa za każdym razem dziesięć minut. Wtedy mam wrażenie, że rzeczywiście jesteśmy jednością, zjednoczony portugalski naród. Ten prawdziwy, który ciężko pracuje, zamiast się bawić do białego rana. Gdy wracam wieczorem, jest już inaczej. Czarni siedzą przy czarnych, biali przy białych, Arabowie przy swoich. I omijamy się wzrokiem. Jakby przez dzień zdarzyło się coś, co mogłoby poróżnić porannych sąsiadów. Tacy jak ja, czyli z Brazylii, siadają osobno, bo i tak "rodowity Portugalczyk" najprawdopodobniej zaraz się przeniesie. A czy Unia Europejska nie jest właśnie po to, żebyśmy wszyscy czuli się w niej jak w domu, gdziekolwiek się udamy? - Amália spogląda mi w oczy. - Tymczasem wrogość narasta. To taka cicha wrogość, ofiar nie ma, ale czuć wyraźnie, kiedy ktoś cię nie chce. Wszystko dlatego, że ludzie boją się o swoje miejsca pracy.
(...) Na pierwszy rzut oka nie widać, że są podziały w społeczeństwie. Bardziej przypomina ono pudełko z kolorowymi koralikami, które ktoś dopiero zamierza nawlec na żyłkę. Naszyjnik jeszcze niegotowy. Żyjemy obok siebie, pracujemy ze sobą, wymieniamy uprzejmości, ale czasami czuje się po prostu tę niechęć. Może wizja była dobra: stworzyć portugalskojęzyczny świat, w którym ludzie mówiący jednym językiem będą się czuli wszędzie jak w domu; tylko trzeba dać im na to jednakową szansę. Miłość Portugalczyków do ludzi jest ogromna, ale ta miłość stawia warunki.
As conversas são como as cerejas, vêm umas atrás das outras – Rozmowy są jak czereśnie, przychodzą jedne po drugich. Bo conversa, czyli rozmowa, jest tu ważna”.
Przysłowie portugalskie: Tatuaże na plecach widzą tylko ci, którzy je wykonują.
Portugalia jest jak azulejos. [...] Na pierwszy rzut oka będzie się wydawać, że nic do siebie nie pasuje, ot, abstrakcyjny i karykaturalny obraz, ale gdy się przyjrzysz, zobaczysz, że ma głębszy sens. Tak jest też z naszym narodem. Pozbieranym na nowo z różnych części świata, ale przez to wyjątkowym.
Portugalia to dla mnie wieża Babel. Z tą tylko różnicą, że mówi się jednym językiem. Angela, Mozambik, Gwinea Bissau, Timor Wschodni, Wyspy Zielonego Przlądka, Goa. Mam wrażenie, że to ostatnie miejsce na ziemi, na którym wszyscy mogą mieszkać obok siebie w zgodzie.
Przysłowie portugalskie: Kurczakowi, który śpiewa jak kogut, podcina się gardło ( A galincha que canta cono galo corta-se-lhe a gargalo).
Dlaczego my, Portugalczycy, wiecznie za czymś musimy tęsknić? Za światem innym niż Portugalia. Bo kimże my jesteśmy - wejściem do Europy czy jej ujściem? Czy stoimy plecami do Europy, a twarzą do reszty świata, czy odwrotnie? Ja jestem Portugalią, mimo że nigdy tam nie byłem. Do tej pory tęskniłem za nią, bo jej nie znałem i wolałem ją mieć na odległość.