cytaty z książek autora "Monika Odrobińska"
Mój Boże, gdzie się podziały wpajane nam przed wojną ideały dobra, uczciwości, poszanowania godności człowieka i cudzej własności? Głód zniszczył wszystko-stalismy się zwierzętami walczącymi o przeżycie.
W końcówce sierpnia głośno się już mówiło o wojnie. Pewnego dnia ojciec wpadł rozgorączkowany do domu i zamknął się z mamą w pokoju. Zwietrzyłam sensację, więc zgłębiałam ją przez dziurkę od klucza. Tata mówił, jak o szóstej rano przyszli do jego biura kolejarze jadący od granicy niemieckiej i opowiadali o niemieckich czołgach tłoczących się za szlabanem. Zdumiewające, że na granicznej stacji kolejowej nie było żadnej ochrony! Ojciec natychmiast zatelefonował do dyżurnego oficera sztabowego, a ten: że co on sobie wyobraża, czy wie, która jest godzina, i że on ojca do dyscyplinarki pozwie. Dwa dni później na Toruń spadły niemieckie bomby.
Mieszkało nas tam kilkadziesiąt rodzin wysiedlonych z Poznania. Szkoły nie było, dlatego na własną rękę spotykaliśmy się, czytaliśmy, deklamowaliśmy wiersze, rozmawialiśmy, by całkiem rozumu nie stracić. Tata udzielał się przy wójcie, głównie tłumaczył pisma z niemieckiego, bo doskonale znał ten język. Po jakimś czasie jego samego na wójta chcieli wybrać. Mama błagała, żeby się nie zgodził, a on, że ludziom trzeba pomagać. Został więc tym wójtem, a jednocześnie działał w konspiracji.
Ruszyliśmy w ciemności. Kiedy pociąg po jakimś czasie się zatrzymał, otworzyłam oczy i zobaczyłam doszczętnie spalone miasto. Jeszcze dymiące, z kikutami budynków. To było Kutno.