cytaty z książki "Konkwista"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jeśli większość jest o czymś przekonana, to wcale nie znaczy, iż ma rację.
Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam
Dlaczego wszystko, co sprawia nam radość, wszystko, czemu przypisujemy urok piękna, wszystko, co odziewamy w szatę ideału, kończy się czymś brudnym, głupim, nędznym lub śmierdzącym, dlaczego nietrwałość jest cechą absolutu, a wzniosłość i triumf nie są jego finałem? Miłość kona w znudzeniu, upodleniu lub zazdrości, dobroć w spektakularnych filantropiach, książka w składzie makulatury, poezja w ocenach szkolnych belfrów, konie wyścigowe w jatkach rzeźników, demokracja w tłumie, wolność w ZOO, sława w megalomanii, wiedza w pysze, cacka na śmietniku.
"Jest taka prawidłowość, której nie da się obejść: tam, gdzie ktoś sprawuje rządy, tam ktoś inny spiskuje. Władza jak ścierwo przyciąga hieny, które chcą ją pożreć".
Nie ma lepszej odtrutki niż przygodowość historii, trwający ledwie na jej powierzchni taniec śmierci z prawdą podstawowych zasad.
Większość hrabiów Monte Cristo to gówniarze, którzy chcą sobie samym udowodnić, że nie są gówniarzami, więc szukają odwetu na tych, którzy wytknęli im gówniarstwo, ośmieszyli, odsłonili, skompromitowali, zerwali maskę pod jaką ukrywa się gówniarz".
(...)Wady wielkich ludzi są pociechą matołów.
(...)Prawda ma zawsze gotową odpowiedź.
(...)Bić się to niekoniecznie znaczy strzelać. Dowódca nawet milcząc jest najważniejszym uczestnikiem boju.
(...)Zemsta jest rozkoszą bogów(...) albowiem każdy, kto ją czyni, ma coś z gniewnego boga, który zaspokaja pożądanie, jakkolwiek głupi byłby to motyw. Ktoś powiedział, że tylko frajerzy się mszczą. Zapewne, gdyż zemsta niczego nie zmienia, czasem pogarsza wszystko, jest hańbą (przejawem niskiego instynktu) i głupotą, rzadko bywa wyzwoleniem.
Pewien człowiek codziennie kupował sześć chlebów. Po co ci aż sześć chlebów, spytał go przyjaciel. Tamten mu odpowiedział: jeden zużywam, jeden wyrzucam, dwa idą na spłatę długów, a dwa pożyczam. Nie rozumiem, rzekł przyjaciel. To proste, mówi ten pierwszy. Jeden zjadam, jeden daję teściowej, dwa daję rodzicom za to, że mnie wykarmili, a dwa ostatnie moim dzieciom, żeby zwróciły mi na starość.
Tylko najwięksi z mędrców których mądrość zawiera więcej rozsądku niż wiedzy, pojmują, że nie warto (się mścić), bo zemsty dokona za nas życie, a jeśli chce się ujrzeć trupy swoich wrogów- wystarczy siąść na brzegu rzeki i czekać aż spłyną".
Znęcał się nad nim sadysta, członek specjalnego oddziału północnoirlandzkiej policji RUC (Royal Ulster Constabulary). Wkrótce przyszedł drugi funkcjonariusz tej jednostki i ujrzawszy makabrę zapytał:
- Czy on musi tak wyć?
- Nie musi, widocznie to mu odpowiada. Woli wyć zamiast mówić.
- A może ty traktujesz go nieprzepisowo, niedemokratycznie i nielegalnie, łamiąc zasady humanitaryzmu?
- Ależ skąd! Na razie złamałem tylko kilka paragrafów kodeksu postępowania śledczego, zacząłem łamać Habeas Corpus Act i mam zamiar łamać konstytucję, humanitaryzmu nie tykam.
- Dzięki Bogu, już myślałem, że chcesz go skrzywdzić.
- Jaka książka, jeśli to nie sekret?
- Najlepsza ze wszystkich.
- Najlepszą ze wszystkich, młody człowieku, jest "Stary Testament". Reszta to epigonizm i plagiat, z Szekspirem włącznie. Jak to się nazywa?
- Bieniowski.
- Be... Benovsky... to autor?
- Nie, tytuł. Autorem jest Słowacki.
- Jeden sky pisze o drugim sky, to jakaś choroba lub obłęd, i na domiar jeszcze po polsku! Ale widzę w tym coś pozytywnego, ze w Polsce pisze się książki...
- Tylko latem, proszę pana.
- A zimą?
- Zimą po ulicach spacerują białe niedźwiedzie, które trzeba odpędzać, na nic innego nie ma czasu.