cytaty z książek autora "Douglas Lain"
Czasem po to, by być realistą trzeba zaakceptować coś. co wydaje się niemożliwe.
(...)wolność nie oznacza, że możesz robić ze swoim ciałem to, co ci się podoba. Nie oznacza nawet tego, że możesz robić, co chcesz ze swoim umysłem. Wolność wymaga znacznie więcej: to wybór tego, co ma cię ograniczać, zgodnie z twoją wolą.
Pracuję nad powrotem do rzeczywistości ale świat nie wychodzi mi na spotkanie w pół drogi.
(...) każdy człowiek musi do własnego życia dorosnąć albo żyć mu na przekór.
-Tracisz oparcie? - zapytał Chris. -To by znaczyło, że możesz iść dalej.
Myślę, że to miejsce, ta ścieżka edukacji, którą idziemy, prowadzi donikąd. Jeśli sprawy potoczą się tak dalej, w najlepszym razie mogę liczyć na to, że skończę jako niepracująca żona jakiegoś chłopca, którego spotkam w Paryżu. Może uda mi się wyrwać męża po Sorbonie. To najlepsza perspektywa na przyszłość, bo w najgorszym razie skończę z kimś takim jak ty i dołączymy razem do szeregów bezrobotnych w Nanterre...
Pewnego dnia powiedział mu, że pomiędzy kęsami jedzenia należy położyć nóż i widelec, a nie trzymać ich skierowanych w górę. Chris spytał czemu. Ojciec, który nigdy nie miał zaufania do tradycji i nie wierzył w autorytety, wymyślił wyjaśnienie od ręki.
– A gdyby tak sufit pękł i gdyby ktoś spadł z góry na stół? Jeśli trzymasz widelec na sztorc, to ten ktoś mógłby się na niego nadziać w czasie, gdy ty zajadasz pudding – powiedział.
Gdy dzieciaki przestały się liczyć jako tania siła robocza, stały się czymś w rodzaju szczególnej rasy domowych zwierzątek (...).
Sztućce stały się samotne, ich tatuś wyjechał, a mamusia była nożem do masła na księżycu.