rozwiń zwiń

„Cygańska narzeczona”: mroczny thriller z silną bohaterką w roli głównej

Anna Sierant Anna Sierant
13.10.2022

Carmen Mola urodziła się w 2017 roku, a w rodzinnej Hiszpanii już wydała niejedną książkę. Jej debiutancka „Cygańska narzeczona” właśnie ukazuje się w Polsce nakładem wydawnictwa Sonia Draga w przekładzie Magdaleny Olejnik. Będzie to zapewne jedna z najmroczniejszych powieści, jakie przeczytacie bądź przeczytaliście, choć jej akcja rozgrywa się w słonecznym Madrycie.

„Cygańska narzeczona”: mroczny thriller z silną bohaterką w roli głównej Materiały wydawnictwa

[Opis wydawcy] Susana Macaya, córka Cygana wychowana z dala od romskich tradycji, znika po swoim wieczorze panieńskim. Zwłoki zostają odnalezione dwa dni później w ogrodach Quinta de Vista Alegre w madryckiej dzielnicy Carabanchel. Można by uznać, że to zabójstwo jakich wiele, gdyby nie to, że ofiarę poddano torturom wedle niezwykłego i straszliwego rytuału, a jej siostrę Larę spotkał siedem lat wcześniej taki sam los, również na krótko przed ślubem. Od tamtej pory zabójca Lary siedzi w więzieniu, dlatego są tylko dwie możliwości: albo ktoś wzorował się na nim, mordując młodszą siostrę, albo za kratki trafił niewinny człowiek.

W tej sytuacji komisarz Rentero postanawia odsunąć od sprawy inspektora Zárate i powierzyć dochodzenie doświadczonej policyjnej weterance, inspektor Blanco, samotnej oryginałce, miłośniczce grappy, karaoke, kolekcjonerskich samochodów i seksu w terenówkach. Kobiecie pokiereszowanej przez życie, która nie odeszła ze służby tylko dlatego, żeby nie zapomnieć, że pozostał pewien nierozwiązany przypadek, którego nie udało jej się zamknąć.

Prowadzenie śledztwa w sprawie morderstwa oznacza poznanie ofiary, odkrycie jej tajemnic i historii. W przypadku Lary i Susany Elena Blanco musi przyjrzeć się bliżej losom Cyganów, którzy odrzucili swoją tradycję, by zasymilować się ze społeczeństwem oraz tych, którzy nie potrafią im tego wybaczyć…

Carmen Mola, czyli trzech panów w wieku średnim

Skoro „Cygańska narzeczona” jest pierwszą powieścią hiszpańskiej autorki, która ukazuje się na polskim rynku, warto przybliżyć czytelnikom i czytelniczkom postać, a właściwie postacie tej pisarki. A właściwie pisarza. A nawet trzech. Zanim bowiem trzech autorów ujawniło, że publikuje pod kobiecym pseudonimem, Mola pozostawała postacią anonimową, porównywaną do Eleny Ferrante, choć ta druga, mimo że również nie zdradzała (i nadal nie zdradza) swojej prawdziwej tożsamości, pisze książki należące do innego gatunku literackiego.

Carmen Mola (co ciekawe, nazwisko autorki można przetłumaczyć jako „Jest Fajna”) „narodziła się” w 2017 roku, ponieważ właśnie wtedy w księgarniach ukazała się jej debiutancka „Cygańska narzeczona”. Książka szybko podbiła serca hiszpańskich czytelniczek i czytelników (jej sprzedaż osiągnęła liczbę ponad 600 tys. egzemplarzy), następnie została przetłumaczona na 15 języków, doczekała się dwóch kontynuacji i niedługo zostanie zekranizowana. Przez jakiś czas Hiszpanie nic jednak o autorce nie wiedzieli. Pojawiały się przypuszczenia, że Mola to samodzielna mama trójki dzieci pracująca na uniwersytecie, która nie chce wpuścić literackiej sławy do swojej codzienności. I tylko wieczorami i nocami poświęca się pisaniu pełnych przemocy powieści.

Pod koniec roku 2021 Mola została jednak wyróżniona prestiżową Planeta Prize za powieść (thriller psychologiczny) „La bestia”. Nagrodę na uroczystej gali wręcza król Hiszpanii, a zwycięzcy otrzymują milion euro. Czytelnicy z niecierpliwością czekali więc na pojawienie się na ceremonii słynnej i tajemniczej Carmen, jednak zamiast matki trojga dzieci z tytułem profesorskim zobaczyli trzech panów w wieku około 40–50 lat. Okazało się, że pod kobiecym pseudonimem tworzą: Jorge Díaz, Agustín Martínez i Antonio Mercero. Dlaczego zdecydowali się pisać jako Carmen Mola? Antonio Mercero w wywiadzie dla „El Pais” powiedział, że nie kryją się za tym żadne szczególne powody: pisarze chcieli po prostu tworzyć pod jednym nazwiskiem. Tak wyszło, że akurat kobiecym. I tak po wielu wiekach, w których to kobiety – by móc być publikowanymi – tworzyły pod męskimi pseudonimami, w wieku XXI to panowie ukryci pod żeńskim nazwiskiem odnoszą literackie sukcesy.

Inspektor Elena Blanco – miłośniczka grappy i przystojniaków z terenowymi samochodami

Być może panowie Mercero, Díaz i Martínez przez cztery lata od debiutu bez problemu funkcjonowali w literackim świecie jako Carmen Mola, ponieważ stworzyli bardzo silną kobiecą postać – główną bohaterką „Cygańskiej narzeczonej” i dwóch kolejnych powieści jest bowiem Elena Blanco, pani inspektor, szefowa elitarnej jednostki policyjnej BAC, czyli Brigada de Análisis de Casos (Specjalnej Brygady Śledczej). To wydział rozwiązujący wyjątkowo skomplikowane przypadki – sprawy trafiają do BAC albo przez niekompetencję policjantów, którzy wcześniej się nimi zajmowali, albo z powodu obaw, że funkcjonariusze są w dane śledztwo prywatnie zamieszani, lub po prostu dlatego, że zbyt wiele wątków tak się zaplątało, że trudno je właściwe połączyć.

Na Elenie Blanco spoczywa więc niemała odpowiedzialność. W „Cygańskiej narzeczonej” poznajemy ją jako błyskotliwą i konkretną szefową, darzącą jednak swoją kilkuosobową grupę podwładnych zaufaniem i życzliwością przejawiającą się w zgodzie z powiedzeniem „kto się lubi, ten się czubi”. Choć w sprawach zawodowych Elena (do czasu) nie dopuszcza żadnej możliwości, by ona czy inni policjanci czasem choć trochę nagięli zasady, przyspieszając w ten sposób bieg spraw, to w życiu prywatnym i uczuciowym początkowo zdaje się nie mieć równie bezkompromisowego podejścia. Elena uwielbia grappę, którą może popijać właściwie o każdej porze dnia i nocy, pięknie śpiewa, a swoim talentem dzieli się ze słuchaczami w jednym z barów karaoke. Lubi też przystojnych mężczyzn, będących właścicielami samochodów terenowych. Gdy tylko ma ochotę, zaprasza któregoś z nich do ich własnego auta. Zawsze na tym samym parkingu i zawsze w celu bliższego zapoznania się.

W „Cygańskiej narzeczonej” do BAC pod wodzą Blanco dołącza Ángel Zárate – mężczyzna o anielskim imieniu i nie najgorszym, zdaniem Eleny, wyglądzie, który w prowadzeniu śledztwa kieruje się zupełnie innym podejściem niż jego nowa (tymczasowa?) szefowa. Dlatego ich wspólne działania obfitować będą w niemało emocji, choć jednocześnie dwa tak różne sposoby podejścia do pracy sprawią, że śledztwo przedstawione w powieści nabierze szybszego tempa. Tych dwoje już od początku zapałało do siebie sympatią:

Blanco nie spodziewała się tej sarkastycznej reakcji, spogląda na niego i ocenia, że jest atrakcyjnym mężczyzną: brunet, z ciałem zrobionym na siłce jak u większości młodych funkcjonariuszy… Gdyby miał czerwoną terenówkę, a Elena spotkałaby go podczas swojej upojnej nocy, bez wahania zabrałaby go na parking do Didíego.

Elena, choć kieruje elitarną jednostką, mieszka w samym centrum Madrytu w pięknym mieszkaniu, ma starannie dobranych współpracowników, których bardzo ceni, a nawet wspierającego byłego męża, to jak wielu silnych i – zdawałoby się – twardych jak skała policjantów mierzy się z przygniatającą ją od lat tragedią. A raczej nie mierzy się, tylko całkowicie się jej poddaje – na co dzień nieprzejednana w rozwiązywaniu kolejnych spraw, z tą jedną prywatną nie może sobie poradzić, spędzając na myśleniu o niej kolejne bezsenne noce.

Kto zabił siostry Macaya?

„Brutalna”, „mroczna”, „pełna przemocy” to tylko niektóre określenia pojawiające się w recenzjach „Cygańskiej narzeczonej” i odnoszące się do sprawy, którą w książce prowadzi Blanco przy pomocy Záratego. Inés Martín, dziennikarka hiszpańskiej gazety „ABC”, porównała klimat powieści Moli do tego, który panuje w książkach Pierre’a Lemaitre’a. Do „jego najlepszych tekstów noir”. Rzeczywiście, zbrodnie, których ofiarami padły siostry Macaya, były tyleż wymyślne, co okrutne. Czytelnicy i czytelniczki, oraz policjanci z BAC, najpierw mierzą się z zabójstwem Susany. Młoda kobieta, córka mężczyzny pochodzącego z romskiej rodziny i Hiszpanki, zginęła w dniu swojego wieczoru panieńskiego. Śmierć dziewczyny była długa i bolesna – doprowadziły do niej… robaki, które ktoś umieścił w jej mózgu (za pomocą otworów, które zrobił w jej głowie), gdy jeszcze żyła. W ten sam sposób, przed siedmioma laty, również krótko przed swoim ślubem, zginęła siostra Susany, Lara.

Elena Blanco nic nie mówi, ale właśnie się upewniła, że to sprawa dla niej i że wsadzi za kratki tego, kto to zrobił. Po to została policjantką. Dwie siostry zamordowane tuż przed ślubem, z głową pełną robactwa. Teraz rozumie, dlaczego wezwano BAC.

Sprawa jest tym bardziej skomplikowana, że zabójca Lary od lat siedzi w więzieniu, a mężczyzna, który prowadził śledztwo w jej sprawie, ceniony emerytowany policjant Salvador Santos, cierpi na coraz bardziej zaawansowaną chorobę Alzheimera. Trudno więc będzie pozyskać od niego pomoc – czy okaże się, że wiele lat temu popełnił błąd, za który Susana zapłaciła życiem?

Blanco, ta bezkompromisowa twardzielka z własnymi trudnymi doświadczeniami na karku, ma na celu nie tylko rozwiązanie śledztwa, ale i dobro rodziny, która została poddana tak ciężkiej próbie – matka i ojciec Lary i Susany stracili w końcu obie córki. Starali się je wychować bardziej w hiszpańskiej niż romskiej kulturze, co potem wyrzucał sobie ojciec rodziny.

Madryt – miasto bohater

Plaza Mayor – sam środek historycznej części Madrytu, Quinta de Vista Alegre w Carabanchel – imponująca posiadłość pełna ogrodów, pałaców i posągów, ale i znacznie mniej imponująca ulica Ministriles, przy której mieszkała Susana – to najważniejsze, jednak nie wszystkie miejsca w Madrycie opisywane w książce Carmen Moli. „Cygańska narzeczona” to bowiem nie tylko opowieść o rodzinnych traumach, z którymi nie sposób sobie poradzić, o przerażającej zbrodni, ale również o pełnym kontrastów wielkim mieście. Madryt staje się kolejnym z bohaterów powieści, niemym świadkiem tragicznych wydarzeń i prób rozwikłania ich tajemnicy. Choć stolica gorącej Hiszpanii kojarzy się zazwyczaj z wakacjami bądź jedną z najlepszych na świecie drużyn piłkarskich, w „Cygańskiej narzeczonej” zyskuje, powiedzmy to jeszcze raz – bardziej mroczne oblicze. Tajemnicze i skomplikowane zbrodnie w wielkim mieście i grupa wyspecjalizowanych policjantów zmierzających tropem zabójcy? Oto – jak się okazuje – przepis na thriller kryminalny o międzynarodowej renomie.

Przeczytaj fragment książki „Cygańska narzeczona”:

Cygańska narzeczona

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka „Cygańska narzeczona” jest dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany


komentarze [2]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Chitatel 14.10.2022 12:50
Czytelniczka

Carmen Mola urodziła się w 1973 roku!!!!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Anna Sierant 13.10.2022 13:30
Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post