Po paru recenzjach myślałam, że ta książka będzie całkowitą porażką, ale dzięki Bogu spodobała mi się. Podziwiam Andersona za fantazję. Wszczepy w głowie? Czatowanie przez myśli? Autoloty? Przecież ktoś, kto miał takie pomysły musiał byc nieźle naćpany! Nie obrażając oczywiście pana Andersona. Fabuła ciekawa, książkę przeczytałam w 3 godziny. Polecam wszystkim.
To dziwna książka. Dziwna, ale na swój sposób piękna, choć to piękno nietuzinkowe, nienormalne i niezwykłe. Fascynujace i hipnotyzujące. Trochę straszne. Niestety, nie jestem w stanie wydać pełniej opini o tej książce, gdyż pożyczałam ją z biblioteki i w moim egzemplarzu brakowało 12 stron. Żałuję tak bardzo, że nie wiem co bym zrobiła wandalowi , które jej wyrwał. Zapewne wpuściłabym mu pod skórę wszczep.