Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Kowalczyk
1
7,2/10
Pisze książki: poezja
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Stworzenie Świata Tomasz Kowalczyk
7,2
Stworzenie świata to poemat trzynastozgłoskowy ujęty w dziewięciu częściach. Kanwą tego dzieła są: apokalipsa wartości, wizja zagłady świata, religia chrześcijańska. Dzieło dopełniają mniejsze formy poetyckie i mające się uniwersalnych tematów – chociażby takich jak: rodzicielstwo, oddanie, egzystencjalizm, miłość.
Tomasz Kowalczyk to dwudziestotrzyletni autor, który oprócz niniejszej pozycji ma na swoim kocie tom wierszy pt. Kontrasty.
Utwór składa się z dwóch części. Pierwsza to wiersze, które nie są ze sobą powiązane, a druga to wizja stworzenia świata, która ukazuje nam Ziemię, Piekło i Niebo.
Reinkarnacja to pierwszy wiersz. Podmiotem lirycznym najprawdopodobniej jest autor.
Uciekam jak kula z broni
I chwytam się Twego oblicza,
Plecy jak grobu płyta
Czerstwieję... i nagle ta cisza...
Wiersz pobudza nasze emocje, a tytuł zachęca do czytania. Reinkarnacja to pogląd, według którego dusza po śmierci ciała, może się wcielić w nowy byt fizyczny.
Rodzę się znowu na ziemi...
Kruszynka wspomnienia...
Dwa kolejne wiersze – Do Matki i Do Ojca poruszają temat roli Ojca i Matki w życiu każdego człowieka. Dotykają też takie tematy jak: przyjaźń, miłość i zdrada.
Przelewam w ten papier skrzydlaty
Śliwkowy tytoń mych westchnień,
Anioł za oknem z łabędzia obdarty,
Zmęczony czuwaniem nad tym, czym jestem.
Wiersz Samobójstwo jest - według mnie - najlepszy oraz najbardziej poruszający.
Otwarte okno, przestrzeni komora,
Czyny wydane na świat wściekle,
To siódme piętro i późna pora,
Nieważne, czy w raju, czyśćcu czy w piekle...
Nie chcę się rozpisywać o kolejnych wierszach, których trochę jest, dlatego przejdę do sedna sprawy i tytułu utworu.
W wizji Stworzenia Świata poznajemy trzy miejsca, takie jak: Ziemia, Piekło i Niebo. Każde z nich podzielone jest na trzy części.
Ziemia została przedstawiona jako chaos, a nawet trwanie apokalipsy. Poemat jest bardzo emocjonalny.
Zgrzybiałe płody przeplecione pępowiną
Pajęczyn, matki podarte – lepką plwociną
Łona umazane, leżą odłogiem członki,
Jąder zgęstniały wywar, korpusów postronki.
W Piekle czyli moim ulubionym miejscu w poemacie. Kowalczyk przedstawił to jako rzeczywistość, czyli miejsce przesiąknięte bólem i bezradnością skazanych. To miejsce nieco lepiej obrazuje nam Demona. Z wiersza możemy także dowiedzieć się co kryje się we wnętrzu Piekła.
Motyl smolny, spopielone pochmurne pyłki,
Czułkami rozgłaskane tchnienia, miękkie żyłki,
Demon składne wyziewy i coś jeszcze w dali...
Sękate charknięcia, pęka, rozmięka, pali...
Ostatnia część to Niebo. Według mnie jest trochę naciągana. Demon poprzez omamienie św. Piotra, wchodzi przez bramy. Spotyka Jezusa i Maryję. Pomiędzy nim a Bogiem wybucha bitwa.
Wtem hordy anielskie powstały od głów do stóp
Uzbrojone. "Ruszać rozproszcie tę potworę!"
Spulchniały prędkością, rozwarły skrzydeł korę.
Mam nadzieję, że choć w pewnym stopniu przybliżyłem Wam ten utwór. Wiem, że ta recenzja nie jest jakaś doskonała, ale proszę zrozumieć, że po raz pierwszy piszę recenzję takiego utworu.
Dziękuję autorowi za zgodę na umieszczenie fragmentów wierszy i poematów.
Stworzenie Świata Tomasz Kowalczyk
7,2
Poezja jest wyjątkową dziedziną sztuki. Aby odpowiednio pojmować jej sens trzeba mieć specyficzną wrażliwość. Są nawet tacy, którzy twierdzą, że poezja nie jest dla każdego. To nieprawda. Gdybyśmy w dzisiejszym świecie znajdywali więcej czasu na wyciszenie się i zagłębienie w metaforyczne treści, wszyscy moglibyśmy być wybitnymi krytykami. A oni z kolei temu obrębowi literatury wyrządzają ogromną krzywdę. Od początków edukacji uczy się dzieci i młodzież myślenia zgodnie ze schematem zawartym w kluczu odpowiedzi, pozbawiając ich tym samym zdolności samodzielnego odczuwania i interpretowania treści, w zgodzie z własnym sercem. Gdzie w tym miejsce dla poezji? Nie wiem. Głównym zagadnieniem w czasie recenzowania liryki jest to, czy utwór do mnie – jako adresata – trafia czy nie. Ostatnio miałam przyjemność przeczytać poemat Tomasza Kowalczyka o tytule ,,Stworzenie świata”. Na pytanie czy mnie poruszył odpowiadam: Tak. Zamierzam Wam wyjaśnić dlaczego.
Książka Tomasza Kowalczyka składa się z dwóch dopełniających się części. Pierwszą z nich stanowią wiersze krótkie, których tematyka skupia się na wszystkim, co moglibyśmy określić istotą człowieczeństwa. Druga natomiast opisuje tytułowe ,,Stworzenie świata” zabierając czytelnika w podróż po Ziemi, Piekle i Niebie.
Cykl wierszy rozpoczyna utwór o ciekawym tytule ,,Reinkarnacja”. Podmiot liryczny próbuje odpowiedzieć na nurtujące Nas od wieków pytanie ,,Kim jesteśmy?” i ,,Skąd się tutaj wzięliśmy?”. Samo użycie hinduskiej wizji podchodzenia człowieka jest bardzo intrygujące w zestawieniu z później ukazanym obrazem chrześcijańskiego Piekła i Nieba. Wiersz ten, jest jakby umiejscowieniem podmiotu lirycznego na początku „akcji” właściwej. Jego pojawienie się na Ziemi rozpoczyna podróż po wszystkich aspektach ludzkiego życia.
,,[…]Czerstwieję… i nagle ta cisza…
I nagle ta cisza ukryta…
…obracam ciała brylancik…
…rozdrabniam się w poszum tchnienia…
Rodzę się znowu na ziemi…
Kruszynka wspomnienia…”
Kolejne utwory poruszają takie tematy, jak rola Matki i Ojca w życiu każdego człowieka. Dotykają również tak niezbędnych kwestii, jak miłość, przyjaźń i zdrada. Pisarz celowo stopniuje emocjonalność poszczególnych utworów. Kolejność ich ułożenia wydaje się mieć na celu przeprowadzenie adresata przez wszystkie etapy ludzkiego życia – jego wzloty i upadki. Autor książki nie boi się pisać o rzeczach z pozoru nienadających się dla formy lirycznej. Nie obce są mu: zazdrość, samotność i śmierć. Nie brakuje również pytań egzystencjalnych o sens istnienia i o znaczenie bycia. Jednym z najbardziej poruszających według mnie wierszy jest ten o tytule ,,Samobójstwo”.
,,[…] Spokój mam ducha, bo znam już receptę,
Krok w przód, nieważne żem tym niemodny,
Sprawdzam kim byłem, sprawdzam, kim jestem…”
Część pierwsza książki ma w moim odczuciu kompozycje zamkniętą. Historia rozpoczyna się pojawieniem się podmiotu lirycznego na ziemi, a kończy jego przygotowaniem do śmierci. Bardzo zaintrygował mnie fakt, że w wierszu pierwszym czytamy: ,,Kiedyś o cug innych globów… Telegraf w mych żyłach sunie… Nie to, że ja nie mam bogów, To Bóg wciąż o mnie plotkuje[…]”. Natomiast ta część kończy się wierszem, którego ostatnia zwrotka brzmi:
,,[…] Zabiorę to wszystko ze sobą,
W życia krainy świeże…
Gdzie będę uciekać przed Tobą…
Boże, w którego nie wierzę…”
Moje przemyślenia na temat znaczenia takiego zestawienia pozostawię dla siebie. Myślę, że każdy, kto zapozna się z treścią utworów będzie miał rożne, osobiste odczucia.
Przejdźmy do części docelowej, czyli wizji ,, stworzenia świata”.
Pisarz w swoim trzynastozgłoskowym poemacie opisuje historię podróży Demona przez takie miejsca jak Ziemia, Piekło i Niebo, przy czym każda z historii podzielona jest na trzy odrębne części. Ziemia jest pierwszym miejscem, które odwiedzamy. Jawi nam się ona jednak, jako całkowicie inne miejsce od tego, które znamy. Ogarnął ją chaos, można nawet rzec, że apokalipsa już trwa. Sposób zobrazowania beznadziejności ludzkiego położenia w momencie końca świata jest bardzo drastyczny i przesycony emocjami. Człowiekowi wydaje się, że niemal dorównał Bogu, do czasu aż przyjdzie mu się zmierzyć z siłą wyższą. Opisy są plastyczne i działające na wyobraźnie, czego przykładem może być fragment:
,,I babcia, chwyciwszy maleństwo w swe ramiona,
Znużyła powiek kotarę, mówiąc: ,,Już pora”.
Kowalczyk zestawia przy tym zniszczoną, „rozpadającą” się Ziemię z idyllicznymi wspomnieniami z przeszłości.
Następnie przenosimy się do Piekła. Jego wizja w dużym stopniu przywodzi mi na myśl tę wykreowaną przez Dantego w ,,Boskiej komedii”. Tomasz Kowalczyk stworzył „rzeczywistość”, która niemal ocieka bólem i bezradnością skazanych. W tym miejscu nieco lepiej poznajemy postać Demona, a także innych osób, które tam spotyka. Pojawia się np. Judasz, a nawet sama Śmierć. Wbrew wszelkim domysłom postać Czarta nie jest synonimem Szatana. Obydwa te byty spotykają się i nawet nawiązują konwersacje.
,,Szatan dłońmi zastawia kostropate uszy:
>Nie, nie zniosę więcej tej wirującej głuszy!!!
Mów, czym żeś! I skąd twoja mknie tutaj marszruta!
Po co się zrodziłeś! Spod czyjego żeś dłuta?<
>Nie tak szybko odpowiedź mój półsen wypowie,
Jam byt nieskalany w rozgwieżdżonej osobie[…]”.
Stamtąd akcja przenosi się do Nieba. Demonowi udaje się omamić św. Piotra i wejść przez bramy. Tam spotyka Jezusa i Matkę Boską. Ostatecznie pomiędzy nim, a samym Bogiem wybucha bitwa, której finał zapewne was zaskoczy. Myślę, że jest to metaforyczne ukazanie odwiecznej walki dobra ze złem i podsumowanie, że bez dobra zło nie może istnieć i odwrotnie.
,,Demon ruszył z wrzaskiem, blask go głaskać nie zdoła.
Stwórca zrywa się z jarzma przegniłego zioła,
W Demona źrenicy nicość, w Boga stworzenie
Wszelkie. Pędzą naprzeciw siebie w zatracenie”.
Trochę o języku. Bardzo plastyczne opisy, które oddziałują na wyobraźnie i emocje. Ogrom sformułowań metaforycznych, zjawiskowych epitetów i symboliki. Należy jednak zauważyć, że takie nagromadzenie środków stylistycznych nieco utrudnia zrozumienie ,,co poeta miał na myśli”. Jeśli chciałoby się to dzieło użyć w celu „wstrzelenia się” w klucz, to byłoby to nie lada wyzwanie. Myślę jednak, że mimo, iż niektóre fragmenty zostaną zrozumiane inaczej niż miał w intencji autor, to jednak piękna jest możliwość dowolności interpretacji. Nie należy się także obawiać typowo klasycznego języka. Tomasz Kowalczyk zestawia obok siebie takie sformułowania jak: ,,Jutrznia brzoskwiniowa opuszkami grała[..]” z wyolbrzymionymi słowami potocznymi typu ,,wyrzygać”.
,,Stworzenie świata” jest dziełem bardzo intrygującym. Pod tym- z pozoru- jednoznacznym tytułem w książce znajduje się treść całkowicie odwrotna. Opis apokalipsy i upadku nie tyle Ziemi, co Piekła i Nieba kontrastuje ze sformułowaniem ,,stworzenie świata”. Skłania to do refleksji nad pytaniem: ,,Co tak naprawdę jest kresem?”. Może apokalipsa, wbrew wszelkim przypuszczeniom nie jest końcem, a wręcz przeciwnie – początkiem.
W czasie czytania tej pozycji musimy pamiętać, że autor zaprasza nas do własnego, bardzo emocjonalnego świata. Poznajemy jego myśli i odczucia, zaglądamy do jego wnętrza, co jest doświadczeniem bardzo intymnym. Mimo, że pisarz opowiada swoją historię to nie zabrania nam doszukiwania się w niej dokładnie takich elementów, jakich w tym momencie potrzebuje nasza dusza.
Polecam wszystkim, którzy lubią wielowymiarowe opowieści i książki, w których to od czytelnika zależy odbiór treści. To nie tylko ciekawa wizja apokalipsy, niebanalne ukazanie aspektów człowieczeństwa, ale też kawał dobrej poezji.
Przeczytajcie, aby dowiedzieć się jak zakończyła się bitwa Piekła i Nieba oraz jakie konsekwencja miała dla Ziemi.
Kim był Demon? Myślę, że ilu czytelników, tyle odpowiedzi.
Ocena: 8/10
http://recenzentkaksiazek.blog.pl/2014/06/09/stworzenie-swiata-tomasz-kowalczyk/