zaczytanywksiazkach

Profil użytkownika: zaczytanywksiazkach

Nie podano miasta Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 3 lata temu
390
Przeczytanych
książek
400
Książek
w biblioteczce
377
Opinii
3 223
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Mężczyzna
Blogger, recenzent, osoba, która wiecznie nie ma na nic czasu.

Opinie


Na półkach: , , ,

Fanpage: www.facebook.com/zaczytanywksiazkach

Dziś postaram się napisać coś sensownego o tej książce, ale nie wiem, czy uda się. Podejrzewam, że poniższy tekst nie oddaje w całości tego, co czuję po lekturze, ale bardzo trudno jest zebrać wszystkie spostrzeżenia w całość.

Jakub Małecki potrafi dość zwyczajne historie przedstawić w tak genialny sposób, że siedzą one potem w człowieku, skłaniając go do refleksji. "Horyzont" ujął mnie przede wszystkim stylem. Nazwałbym go oszczędnym - nie ma zbędnych wyrazów, każde słowo jest po coś, niesie przekaz. Nie ma także zbędnych dłużyzn czy niepotrzebnych opisów. Podobało mi się to, że co jakiś czas pojawiały się takie niemal poetyckie zdania. Widać, że Małecki miał konkretny pomysł, który krok po kroku realizował, zmierzając w konkretnym kierunku.

Pierwszy raz czytałem TAKI opis seksu. Nie ma oczywiście "rozpadania się na milion kawałków" czy patetycznego stylu. Są natomiast niedopowiedzenia i słowa dobrane tak, że mówią wiele, choć gdyby zebrać je do kupy, to nie byłoby ich wiele. Więcej poproszę takich scen w literaturze. Było zmysłowo, lecz bez uczucia żenady.

Kolejny element tego dzieła, którym się zachwycam, to emocje. "Horyzont" dostarcza ich bardzo różnorodną paletę. Czasem uśmiechnąłem się, czasem rozzłościłem, ale głównie czułem smutek pomieszany z przygnębieniem, których omal nie zamienił się w łzy. Autor bardzo dobrze potrafi uderzyć znienacka w czytelnika zdaniem, które zmienia wszystko i sprawia, że konkretna sytuacja zmienia zupełnie znaczenie. Przy czym muszę zaznaczyć, że książkę czyta się dobrze, bardzo płynnie. Jest to zasługa umiejętności gawędziarskich autora.

Za minus książki mogę uznać to, że zacząłem do siebie mówić: "Maniek, tylko tego nie spierdol". Choć czy to rzeczywiście wada?

W moim odczuciu - czyli osoby nieznającej się na tym temacie - wspomnienia z Afganistanu ukazane zostały w sposób bardzo przekonujący, realistyczny. Jestem w stanie uwierzyć, że te wydarzenia mogły mieć miejsce.

Utwór skłonił mnie do zastanowienia się nad tym, ile człowiek znaczy dla świata i jak bardzo go obchodzi oraz nad tym, jak duży wpływ na moją przyszłość mają takie proste sytuacje jak założenie danego dnia konkretnego ubrania.

Bohaterzy zostali bardzo dobrze wykreowani. Mają głębię. Maniek to facet po trzydziestce zmagający się z PTSD (zespołem stresu pourazowego, który występuje np. po wojnie) i starający się żyć normalnie. Na barkach ma ciężar, który chciałby zrzucić, bo to pozwoliłoby mu o wiele lepiej żyć. Wydaje mi się, że spisywanie wspomnień z Afganistanu jest dla Mariusza czymś w rodzaju katharsis. Zuza natomiast jest dziewczyną rozpoczynającą nowe życie i starającą się odkryć rodzinną tajemnicę, która utrudnia jej normalne, spokoje życie. Polubiłem te postacie i chętnie spotkałbym je w innej historii.

Jeśli lubicie być sponiewierani emocjonalnie, sięgnijcie po tę książkę. Ja tymczasem wracam słuchać bułgarskiego rapu ;).

Fanpage: www.facebook.com/zaczytanywksiazkach

Fanpage: www.facebook.com/zaczytanywksiazkach

Dziś postaram się napisać coś sensownego o tej książce, ale nie wiem, czy uda się. Podejrzewam, że poniższy tekst nie oddaje w całości tego, co czuję po lekturze, ale bardzo trudno jest zebrać wszystkie spostrzeżenia w całość.

Jakub Małecki potrafi dość zwyczajne historie przedstawić w tak genialny sposób, że siedzą one potem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zapraszam na fanpage: www.facebook.com/zaczytanywksiazkach

Czytałem „Grzech” tego autora i był to dobry thriller, więc z dużym zainteresowaniem zabrałem się za „Inną”. Cóż... ta książka wygląda tak, jakby pisał ją ktoś zupełnie inny.

Główny bohater, Mikołaj Popławski, budzi się w pewnej rezydencji. Nie pamięta, jak się tam znalazł, a w piwnicy znajduje skrępowaną kobietę. Niedaleko tej posiadłości mieszka matka zaginionej nastolatki. Jest bardzo zaangażowana w poszukiwanie córki. Czy Mikołaj jest porywaczem? A może mordercą? Czy odważy się poznać prawdę o sobie?

Zapowiadało się bardzo dobrze, ponieważ sam pomysł na historię jest ciekawy. Wiemy tak naprawdę tyle samo co główny bohater, razem z nim musimy odkryć tę zagadkę. To odliczanie godzin do czasu ponownego utracenia pamięci miało – jak mniemam – zaciekawić czytelnika, sprawić, że będzie bardziej zaangażowany w tę książkę, ale dla mnie zostało to przedstawione w dość słaby sposób. Przede wszystkim dlatego, że autor raczy nas wieloma nic niewnoszącymi do fabuły szczegółami. Szczegółami, które irytowały mnie i przyćmiewały sens historii. Być może zostało to zrobione po to, aby książka była po prostu dłuższa o kilkadziesiąt, jeśli nie 100, stron.

Dla mnie ta książka nie ma nic wspólnego z thrillerem. Ani nie trzyma w napięciu, ani nie wywołuje gęsiej skórki czy dreszczy, ani nie przeraża... Fakt, czyta się szybko i jest to niewątpliwie plus, bo można szybko przebrnąć do zakończenia, które, cóż... zostało wzięte znikąd. Po lekturze zacząłem zastanawiać się, czy to ja nie czytałem uważnie, czy rzeczywiście rozwiązanie pojawiło się ot tak, bez żadnego logicznego związku przyczynowo-skutkowego. Okej, ono zaskakuje, ale czytelnik nie miał nawet najmniejszej możliwości wcześniej się go domyślić. Poza tym jako czytelnicy nie znamy też solidnych motywacji głównych bohaterów, co jest słabe.

Irytowała mnie powtarzalność. O ile na początku było nawet ciekawie, o tyle później bohaterzy zaczęli błądzić, powtarzać się. Pojawiały się także dłużyzny, które jeszcze bardziej sprawiały, że miałem ochotę rzucić książką o ścianę.

Dzięki narracji pierwszoosobowej bardzo dobrze poznajemy Mikołaja Popławskiego. Zajmuje się on ciągłym pisaniem wszystkiego, co robi, bo co 48 godzin traci świadomość i nic nie pamięta. To trochę go spowalnia, ponieważ zamiast skupić się na zastanowieniu się nad tym, co zrobić z dziewczyną i zrozumieniu, skąd się wzięła w tej rezydencji, traci czas na zapisywanie wszystkiego, a więc także wielu niepotrzebnych informacji.

Dla mnie jest to przedstawiciel gatunku, który nazywam „literaturą pociągową”. O co chodzi? Przy tej książce nie trzeba się wysilać. Czyta się szybko, czas mija... Idealna książka do pociągu czy na plażę. Jeśli chcecie przeczytać coś, co nie wymaga dużego skupienia, sięgnijcie po „Inną”. Ale tylko wtedy, gdy już ją kupiliście i jest po ptakach, bo generalnie jest sporo lepszych thrillerów.

Zapraszam na fanpage: www.facebook.com/zaczytanywksiazkach

Zapraszam na fanpage: www.facebook.com/zaczytanywksiazkach

Czytałem „Grzech” tego autora i był to dobry thriller, więc z dużym zainteresowaniem zabrałem się za „Inną”. Cóż... ta książka wygląda tak, jakby pisał ją ktoś zupełnie inny.

Główny bohater, Mikołaj Popławski, budzi się w pewnej rezydencji. Nie pamięta, jak się tam znalazł, a w piwnicy znajduje skrępowaną kobietę....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zapraszam także na mój fanpage: https://www.facebook.com/zaczytanywksiazkach/

Tytuł kłamie połowicznie. Rzeczywiście jest to pamiętnik, ale nie księgarza, lecz antykwariusza, gdyż Shaun Bythell prowadzi antykwariat (o czym informuje opis znajdujący się na tylnej okładce), a nie księgarnię.

Autor w swojej książce informuje nas, co działo się w antykwariacie niemal dzień po dniu. Myślałem, że będzie to interesująca relacja z życia człowieka, który pracuje z książkami. Mnóstwo pozytywnych opinii wywołało jeszcze więcej nadziei na to, że będzie to dobre. Cóż, przeliczyłem się. „Pamiętnik księgarza” jest dla mnie słaby.

Przede wszystkim dlatego, że pojawiło się trochę zapisków, które generalnie nie były ważne. Przykład:

„Sobota, 8 marca

Jestem w Londynie”.

Super, że nas o tym informujesz, ale co to ma wspólnego z literaturą?

Humor. Blurb obiecuje, że będzie to „ciepła i dowcipna” książka. Cóż... Dla mnie nie było ani jednego momentu, który rozbawiłby mnie. Ani jednego. Być może szkocki humor nie jest dla mnie.

Utwór jest także bardzo nierówny. Były strony, które pochłaniałem z ogromnym zainteresowaniem, ale większość jednak była katorgą. Miałem wrażenie, że książka została napisana trochę na siłę. Wiecie, byle tylko ją skończyć i wydać, bo z ładną oprawą i obiecującym opisem się sprzeda. No bo który czytelnik nie marzył o pracy w księgarni czy antykwariacie? No który?

Być może dla Szkotów jest to interesująca książka, bo mają możliwość odwiedzić to miejsce i fizycznie je poczuć. Ponadto w „Pamiętniku księgarza” pojawia się sporo odniesień do książek, których nie znam, bo albo nie zostały wydane w Polsce, albo zostały wydane, ale mnie nie ciekawią. I czuję, że to trochę sprawia, że tracę możliwość zrozumienia wszystkiego i wczucia się w to, o czym Shaun pisze.

Najgorsze to to, że ta książka nic nie wniosła do mojego życia. Ani się przy niej dobrze nie bawiłem, ani jakoś na mnie nie wpłynęła. I to nie jest tak, że ja oceniam tę książkę źle, bo forma mi nie pasuje. Nie, ja lubię pamiętniki (czy dzienniki), ale powinny być one napisane tak, żeby zainteresować czytelnika, żeby czytelnik poczuł jakąś więź z autorem. No bo przecież opowiada on o swoim życiu.

Książki nie polecam, ale jeśli będziecie mieli możliwość, to po nią sięgnijcie, bo być może ja się po prostu nie znam, gdyż pozytywnych opinii jest naprawdę sporo.

I może jeszcze raz podkreślę – to jest pamiętnik, a nie powieść (jak niektórzy sądzą).

Zapraszam także na mój fanpage: https://www.facebook.com/zaczytanywksiazkach/

Zapraszam także na mój fanpage: https://www.facebook.com/zaczytanywksiazkach/

Tytuł kłamie połowicznie. Rzeczywiście jest to pamiętnik, ale nie księgarza, lecz antykwariusza, gdyż Shaun Bythell prowadzi antykwariat (o czym informuje opis znajdujący się na tylnej okładce), a nie księgarnię.

Autor w swojej książce informuje nas, co działo się w antykwariacie niemal dzień po...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika zaczytanywksiazkach

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [4]

Remigiusz Mróz
Ocena książek:
7,1 / 10
67 książek
14 cykli
6408 fanów
Dorota Terakowska
Ocena książek:
6,8 / 10
18 książek
1 cykl
1083 fanów
J.K. Rowling
Ocena książek:
7,6 / 10
43 książki
14 cykli
11331 fanów

Ulubione

Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Ernest Hemingway Stary człowiek i morze Zobacz więcej
Rick Riordan Bitwa w Labiryncie Zobacz więcej
Neil Gaiman Koralina Zobacz więcej
Rick Riordan Klątwa Tytana Zobacz więcej
Rick Riordan Bitwa w Labiryncie Zobacz więcej
Sara Pennypacker Pax Zobacz więcej
Rafał Kosik Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa Zobacz więcej
Gabriel García Márquez Sto lat samotności Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Aleksandra Chmielewska Uczeń Czarnoksiężnika Zobacz więcej
Tosca Lee Potomkowie Zobacz więcej
Paul Grossman Dzieci gniewu Zobacz więcej
Cornelia Funke Labirynt fauna Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
390
książek
Średnio w roku
przeczytane
35
książek
Opinie były
pomocne
3 223
razy
W sumie
wystawione
390
ocen ze średnią 8,3

Spędzone
na czytaniu
2 206
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
38
minut
W sumie
dodane
4
W sumie
dodane
11
książek [+ Dodaj]