cytaty z książek autora "Timothy D. Snyder"
Sprawując władzę, politycy wieczności produkują kryzysy i manipulują wywołanymi przez nie emocjami. Aby odwrócić uwagę od swojej niezdolności lub niechęci do wprowadzania reform, nakazują obywatelom doświadczaćna przemian euforii i oburzenia,topiąc przeszłość w teraźniejszości. W polityce zagranicznej bagatelizują i niszczą osiągnięcia innych krajów, które mogłyby posłużyć za wzory dla ich obywateli. Wykorzystując osiągnięcia techniczne do rozpowszechniania fikcji politycznej zarówno w kraju, jak i za granicą, zaprzeczają prawdzie oraz próbują sprowadzić życie do spektaklu i emocji.
Jeżeli w mordowaniu w 1941 roku uczestniczyli miejscowi, czy mogło ono być wynikiem lokalnego antysemityzmu, a nie niemieckiej polityki? Jest to popularny sposób wyjaśniania Holokaustu bez potrzeby angażowania polityki: jako przewidywalnego z perspektywy dziejowej przejawu barbarzyństwa wschodnich Europejczyków. Ten rodzaj wyjaśnienia dodaje nam otuchy, gdyż pozwala sobie wyobrazić, że tylko wyjątkowi antysemici mogą uciec się do katastrofalnej przemocy. Ta pocieszająca, a zarazem zwodnicza myśl jest spuścizną nazistowskiego rasizmu i kolonializmu. Sugestia mająca takie korzenie, jakoby Holokaustowi początek dał żywiołowy wybuch prymitywnego antysemityzmu, stanowiła element nazistowskiej propagandy i apologetyki. Mordowanie Żydów na froncie wschodnim Niemcy chcieli przedstawić jako efekt sprawiedliwego gniewu uciskanych narodów skierowanego przeciw rzekomym żydowskim panom.
Po przybyciu do Europy Wschodniej nawet najbardziej zatwardziali naziści zdawali sobie sprawę, że sytuacja nie jest taka prosta. Naprawdę spontaniczne rozrachunki, do których dochodziło po wkroczeniu wojsk niemieckich, miały motywację polityczną, a nie rasową i zginęło w nich bardzo niewielu Żydów - a ginęli też ludzie, którzy wcale nie byli Żydami. Instrukcje przekazywane dowódcom Einsatzgruppen mówiły o tworzeniu pozorów lokalnej spontaniczności, co oczywiście sugeruje, że w rzeczywistości takowej brakowało. W praktyce Niemcy w ciągu kilku tygodni stwierdzili, że podżeganie do pogromów ludzi, którzy znaleźli się pod rządami sowieckimi, nie prowadzi do "ostatecznego rozwiązania". Na dwukrotnie okupowanej Litwie, gdzie rozpoczął się Holokaust, w pogromach zginęło mniej niż 1 procent ogółu zabitych Żydów. Zresztą przy tych wydarzeniach byli za każdym razem obecni Niemcy.
W Europie Wschodniej z pewnością nie brakowało lokalnego antysemityzmu. Wrogość do Żydów w ich największej ojczyźnie od setek lat była ważnym nurtem życia religijnego, kulturalnego i politycznego. Zwłaszcza w Polsce w latach trzydziestych XX wieku pogląd, jakoby Żydzi byli pierwiastkiem obcym i powinni opuścić terytorium kraju, zyskiwał na popularności. Związek między uczuciami a zabijaniem nie jest jednak oczywisty. Odwieczny antysemityzm nie tłumaczy, dlaczego pogromy zaczęły się właśnie latem 1941 roku. Próba posłużenia się nim jako wyjaśnieniem ignoruje znamienny fakt, że najliczniejsze rzezie dokonywały się tam, gdzie Niemcy wyparli władzę sowiecką, jak też w oczywisty sposób istotną okoliczność, że niemiecka polityka zakładała prowokowanie takich wydarzeń. Pogromy i inne formy lokalnej kolaboracji w mordowaniu rzadsze były w Polsce, gdzie przed wojną antysemityzm stanowił zjawisko powszechniejsze niż na Litwie i Łotwie - tam był mniej rozpowszechniony. W Związku Radzieckim, gdzie przed wojną antysemityzm uznawano za przestępstwo, do bezpośredniej współpracy w mordowaniu Żydów dochodziło znacznie częściej niż w Polsce. W okupowanym ZSRR Żydów zaczęto zabijać od razu po kontakcie z wojskami niemieckimi. W okupowanej Polsce Holokaust rozpoczął się ponad dwa lata po inwazji niemieckiej i w znacznej części odbywał się w izolacji od miejscowej ludności. W okupowanym Związku Radzieckim Żydów mordowano na zewnątrz, na oczach ludzi i z pomocą młodych sowieckich mężczyzn.
Ilu twórców amerykańskiego państwa urodziło się Amerykanami? Dokładnie tylu, ilu bohaterów tej książki urodziło się Ukraińcami. Żaden. Amerykańscy ojcowie założyciele urodzili się jako brytyjscy poddani rożnego pochodzenia i stali się Amerykanami, kiedy stworzyli Amerykę.
Zwycięzcy decydowali, kto jest narodem, a kto nie. Dlatego Ukraińcy nie byli narodem i nie mieli prawa do państwa.
Habsburgowie życzyli sobie, aby etap ucisku każdego dramatu narodowego był uwarunkowany lokalnie: np. aby Czesi ograniczali swe skargi do miejscowych Niemców (…) lub aby Ukraińcy czuli się upokarzani przez polską szlachtę w Galicji, a nie przez Habsburgów, którzy dali Polakom prawo do rządzenia.
Prezydent Rosji Władimir Putin stworzył doktrynę polityki zagranicznej opartą na wojnie etnicznej. Argument językowy przemawiający za inwazją - czy to przywoływany w Czechosłowacji przez Hitlera, czy na Ukrainie przez Putina - jest sprzeczny z zasadą suwerenności państw i prawami człowieka i służy przygotowaniu gruntu pod destrukcję państw. Czyni on uznawane na świecie kraje celami zaplanowanej agresji, a ludzi sprwoadza do bytów etnicznych, których interesy są określane za granicą. Putin stanął też na czele ppulistycznych, faszystowskich i neonazistowskich sił w Europie. Wspierając polityków, którzy obwiniają światowe żydostwo za problemy planetarne, i stosując techniki destrukcji państw, Moskwa stworzyła nowego globalnego kozła ofiarnego, czyli homoseksualistów. Nowa rosyjska idea "lobby gejowskiego" jakoby odpowiedzialnego za schyłek cywilizacji nie ma więcej sensu od starej nazistowskiej idei rzekomo ponoszącego za to winę "lobby żydowskiego". Jednak taka ideologia jest już obecna na świecie.
Demokracje umierają, gdy ludzie przestają wierzyć, że ich głos ma znaczenie. Kwestią nie jest to, czy wybory się odbywają, ale to, czy są one wolne i uczciwe. Jeżeli tak jest, demokracja daje ludziom poczucie czasu i oferuje nadzieję na przyszłość, uspokajając tym samym teraźniejszość. Każde demokratyczne wybory oznaczają obietnicę następnych. Jeżeli wierzymy w możliwość oddania kolejnego liczącego się głosu, wiemy, że następnym razem będziemy mieli sposobność naprawić swoje błędy, a tymczasem winę za nie możemy zrzucić na tych, których wybraliśmy. W ten sposób demokracja przekształca omylność ludzką w przewidywalność polityczną i pomaga nam postrzegać czas jako drogę do przodu - w przyszłość, na którą mamy wpływ. Jeżeli natomiast dojdziemy do przekonania, że wybory są po prostu powtarzającym się rytuałem służącym wyrażeniu poparcia, demokracja straci sens.
Jak dowiodła Rosja, II wojna światowa może szybko przekształcić się w przestrogi w pouczający precedens. W 1939 roku Stalin zawarł sojusz z Hitlerem, czyli ówczesną europejską skrajną prawicą, sądząc, że w ten sposób doprowadzi Europę do samozniszczenia. Wyobrażał sobie przy tym, że Niemcy i ich zachodni sąsiedzi zaczną walczyć ze sobą, wzajemnie się unicestwiając. Putin wydaje się dokonywać podobnej kalkulacji. Tak jak celem sojuszu z Hitlerem w 1939 roku miało być zwrócenie najbardziej radykalnej siły na kontynencie przeciw samej Europie, tak rosyjskie wsparcie dla europejskiej skrajnej prawicy ma sparaliżować oraz rozbić najbardziej pokojowy i dostatni organizm początku XXI wieku, czyli Unię Europejską.
Dominujący w Polsce Kościół rzymskokatolicki nie wyraził sprzeciwu wobec masowego mordu na milionach Żydów, którzy przez wieki żyli wśród jego wyznawców. Wówczas w jego doktrynie uznawano Żydów za zbiorowo odpowiedzialnych za śmierć Jezusa, a w katolickim nauczaniu dotyczącym czasów nowożytnych łączono zarazę komunizmu z judaizmem. W rezultacie ci rzymscy katolicy, którzy ratowali Żydów, musieli kierować się motywacją indywidualną - własną bądź pochodzącą od proboszczów. Tacy katolicy mieli też tendencję do wyrażania nieortodoksyjnych bądź wręcz heretyckich przekonań religijnych.
Zakonnice katolickie żyły poza nawiasem społeczeństwa z innych względów. One same oraz ich klasztory były całkowicie podporządkowane hierarchii i nauce Kościoła. Zakonnice jako kobiety w instytucji kierowanej przez mężczyzn, w której tylko oni mogli służyć jako kapłani, oraz jako osoby żyjące w izolacji od świata i wyrażające pobożność specyficznymi środkami trzymały się na dystans od bieżącej polityki kościelnej. Polskie zakonnice uratowały setki, a być może tysiące żydowskich dzieci. W niektórych przypadkach pragnęły nawracać te dzieci na wiarę rzymskokatolicką. Matka Michała Głowińskiego - odnalazłszy po wojnie syna żywego - chętnie pozwoliła siostrom go ochrzcić w zamian za to, co zrobiły, i jak ryzykowały. Z perspektywy teologicznej Kościoła katolickiego ratowanie dusz było ważniejsze od zachowania ziemskiego żywota. Z kolei z politycznego punktu widzenia nawrócenie dzieci czyniło je chrześcijanami.
Chrześcijanie, którzy okazali miłosierdzie Żydom takim jak Rufeisen, stanowili wyjątki wśród ogólnej katastrofy moralnej chrześcijaństwa w czasie Holokaustu. Podczas powodzi płynęli oni cicho, pod prąd. Wynurzali się, by udzielić pomocy, a następnie znikali.
Życie jest polityką – nie dlatego, że świat przejmuje się tym, co myślisz, ale dlatego, że reaguje na to, co robisz.
Porzucenie faktów oznacza porzucenie wolności. Jeżeli nic nie jest prawdą, wówczas nikt nie może krytykować władzy, gdyż nie ma do tego żadnych podstaw. Jeżeli nic nie jest prawdą, to wszystko jest spektaklem, w którym najjaśniejszy blask reflektorów można kupić za największą sumę pieniędzy.
Zwracaj uwagę na pojawianie się terminów "ekstremizm" i "terroryzm". Bądź wyczulony na hasła "zagrożenie" i "wyjątek" - są śmiertelnie niebezpieczne. Okazuj gniew, gdy ktoś podstępnie sięga do patriotycznego leksykonu.
W 1848 r. idee patriotyczne znalazły szeroki oddźwięk, ale ujawniły się zarazem ich wewnętrzne sprzeczności. Narody zdolne do walki przeciwko swemu cesarzowi w imię wyzwolenia narodowego chciały uciskać inne: Węgrzy Słowaków, Polacy Ukraińców, Włosi Chorwatów. W tej sytuacji Franciszek Jozef mógł manewrować wzajemnymi animozjami. (….) Przeciwko buntowniczym narodom szlacheckim zwrócił się o pomoc do Rumunów, Chorwatów, Ukraińców i Czechów.
Był to dziwny twór, obejmujący Węgry od północnego wschodu i południowego zachodu niczym zmysłowa kobieta siedząca na skale.
Postprawda jest przedfaszyzmem".
Poddajemy się tyranii, kiedy wyrzekamy się różnicy między tym, co chcemy usłyszeć, a tym, co rzeczywiście jest prawdziwe".
Ceną wolności jest wieczna czujność".
Na samym początku wyprzedzające posłuszeństwo jest instynktownym, bezrefleksyjnym dostosowaniem się do nowej sytuacji".
Podążać za innymi jest łatwo. Robiąc lub mówiąc coś innego możesz czuć się dziwnie, ale to uczucie niepokoju jest warunkiem wolności.
Unikaj fraz, które słyszysz od wszystkich innych. Wyrażaj się na swój sposób, nawet jeżeli chcesz przekazać tylko to, co twoim zdaniem powtarzają wszyscy. Postaraj się odgrodzić od internetu. Czytaj książki.
Historia jest i musi być myślą polityczną w tym znaczeniu, że otwiera przestrzeń między nieuchronnością a wiecznością, chroniąc nas przed prostym przejściem z jednej w drugą i pomagając nam dostrzec moment, w którym możemy coś zmienić.
Historia rozpadu może się stać podręcznikiem naprawy. Erozja ujawnia, co jest odporne, co można wzmocnić, co daje się odbudować, a co trzeba zaprojektować od nowa. Wiedza daje siłę (...).
Tych, których miano zagazować, wyłapywano, ładowano do pociągów i gnano do komór gazowych. Tracili dobytek, później ubrania, a na końcu - w przypadku kobiet - również włosy. Każdy ginął inną śmiercią, gdyż życie każdego wyglądało inaczej.
. . . Ponad to poświęcenie uszlachetnia, a ofiara złożona z życia uszlachetnia na wieki.
Herling wyniósł z obozu przekonanie, że "człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach".
Tak jak ludzie sprzeciwiający się jednej formie tyranii zazwyczaj sprzeciwiają się także innej, tak ci, którzy współpracowali z jedną, są też skłonni układać się z kolejną. Wielokrotna kolaboracja była nieunikniona w kraju, który - jak Polska -został najpierw podzielony między Niemców i Sowietów, następnie w całości trafił pod okupacje niemiecką, a na koniec w całości pod Sowiecką.
W większości wiosek południowo-wschodniej Polski można było znaleźć ukraińskiego działacza, który wiedział, jakich kategorii ludzi szuka NKWD i chętnie podsuwał właściwego Polaka. Skutkowało to opustoszeniem domostwa i gospodarstwa, więc denuncjacja oraz deportacja były namiastką reformy rolnej.