Laboratorium miłości. Tom 2: Po ślubie Paulina Smaszcz-Kurzajewska 7,2
ocenił(a) na 89 lata temu Wyobraź sobie, drogi Czytelniku, że masz niesamowitą żonę/niesamowitego męża, cudowne dzieci, które zdobywają same sukcesy w szkole, a poranek bez ich śmiechu nie byłby taki piękny; że jesteś w stanie pogodzić pracę z obowiązkami domowymi, a do tego masz czas dla swojej rodziny. W końcu dożywasz sędziwego wieku. Przy Twoim boku dalej jest ta sama, niesamowita małżonka/niesamowity małżonek, a dzieci udały się we własną drogę, zdobywając doświadczenie, zakładając rodzinę… Pięknie to brzmi? Och, jakże cudownie! Dlaczego nie miałoby tak być w rzeczywistości?
Seria Laboratorium miłości to jedno z moich nielicznych, książkowych objawień roku. Pod tym tytułem kryje się tak wiele cennych, życiowych mądrości, że niezaznajomienie się z nimi jest ogromną stratą. Tak, bowiem ten, kto nie zaryzykuje i nie przeczyta chociażby jednej części traci bardzo wiele. Pierwsza część, czyli Przed ślubem pokazała mi czym tak naprawdę jest zakochanie i miłość; druga, że małżeństwo to nie tylko nowy rozdział w życiu, ale cały, malutki, własny świat, który trzeba stale pielęgnować. W pierwszym tomie po prostu się zakochałam, a drugi uświadomił mi, że jest to miłość z wzajemnością, bo dawno żadna książka nie pomogła mi tak dobrze zrozumieć rzeczywistości.
Zacznę od tego, że Laboratorium miłości. Tom 2: Po ślubie to książka, która powstała dzięki jednej z największych organizacji katolickich, która zrzesza studentów ośmiu warszawskich uczelni, a mowa o Akademickim Stowarzyszeniu Katolickim Soli Deo. Laboratorium miłości mogła ujrzeć światło dzienne dzięki pracy wielu niesamowitych ludzi, którzy postanowili opowiedzieć o sobie, o swoim życiu i o swoim doświadczeniu.
Jeśli myślicie, że na tych 344 stronach znajdziecie wypunktowany przepis na dobry związek, mylicie się. Na tych 344 stronach znajdziecie doświadczenie wielu osób – psychologów, duchownych, dziennikarzy, artystów i innych – którzy poprzez swoje historie i artykuł powiedzą Wam, nad czym powinniście pracować, co pielęgnować i czego się wystrzegać. To są takie opowieści, które uderzają w serce i tam zostają; opowieści, które zmuszają do myślenia, ale także do wyobrażenia sobie własnej przyszłości.
Laboratorium miłości zwraca uwagę na ważne kwestie w każdym małżeństwie. Przeczytacie mnóstwo o fundamentach małżeństwa, o komunikacji, dialogu małżeńskim, rodzinie, pracy, pasjach, o wychowaniu dzieci, seksualności, wierności i nawet o relacjach z teściami. Ponad to Laboratorium miłości pozbywa się stereotypów i obala mity. Ta część i poprzednia to skarbnica wiedzy, której poznanie jest prawdziwą przyjemnością. Osoby sceptycznie nastawione do tej serii z powodu uprzedzeń do religii mimo wszystko powinny zaryzykować i przeczytać ją – nic nie zmarnujecie, a tylko zyskacie.
Tak jak w przypadku Przed ślubem, w Po ślubie moją ulubioną częścią Laboratorium miłości były wywiady. To właśnie z nich wyniosłam najwięcej lekcji i mogłam poznać życie szczęśliwych ludzi, którzy zbudowali piękne, trwałe związki na mocnych fundamentach.
„Polecam” to mało powiedziane. Laboratorium miłości zrobiło porządne przemeblowanie w moim życiu – jeśli nie cały remont. Obie części są ogromną pracą ludzi, którzy chcą zwrócić naszą uwagę na piękno miłości, ale również ostrzec nas przed iluzją i udawaniem. Z całego serca zachęcam Was do przeczytania tych dwóch genialnych książek. Ja zakochałam się w nich i mam zamiar polecać wszystkim moim znajomym i czytelnikom. Pozwól, że zacznę od Ciebie.
http://zanim-zajdzie-slonce.blogspot.com/2014/09/145-laboratorium-miosci-tom-2-po-slubie.html