Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mirosław Stachowski
1
6,2/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Mirosław Stachowski jest z wykształcenia technikiem mechanikiem i magistrem melioracji wodnych. Nie zawsze pracował w wyuczonych zawodach. Był górnikiem na ścianie przy bezpośrednim wydobyciu węgla, sygnalistą szybowym, ratownikiem wodnym, operatorem koparki, kierowcą samochodu ciężarowego, robotnikiem budowlanym, instruktorem tenisa, kierownikiem budowy, inspektorem nadzoru, przedsiębiorcą. Zawsze szuka czegoś nowego.
Od dzieciństwa pragnął podróżować. W wieku 16 lat pojechał rowerem do Berlina. Późniejsze podróżował po Europie samochodem, samolotem lub statkiem (Gruzja, Abchazja). Najbardziej spontanicznym wyjazdem była wyprawa do Bakczysaraju (Krym). Propozycja padła przy kolacji, a już nazajutrz rano był w trasie razem z córką. Najdłuższą podróż odbył samochodem po Stanach Zjednoczonych w 2001 roku. Zwiedził z dziećmi kraj od Atlantyku po Pacyfik i od granicy z Kanadą do Meksyku. Podziwiał panoramę Nowego Jorku na platformie widokowej jednego z wieżowców World Trade Center (które dwa tygodnie później przestały istnieć na skutek zamachu),był świadkiem zabójstwa w Nowym Jorku, zwiedził hydroelektrownię Hoovera, cudem przeżył próbę zejścia na dno kanionu Kolorado. W wieku 54 lat rozpoczął przygodę ze skuterem (honda Silver Wing). Zwiedził na nim Bałkany, Grecję, kraje nadbałtyckie, Helsinki, kraje Beneluksu, Półwysep Iberyjski (Lizbona),Gibraltar, Andorę, San Marino i Liechtenstein oraz duże kraje – Niemcy, Francję i Włochy. Szwajcarię i Austrię poznawał zimą, udając się tam na snowboard, na którym nauczył się jeździć w wieku 50 lat. Wyspy na Morzu Śródziemnym poznał dzięki zamiłowaniu do windsurfingu. Motocyklową podróż życia, czyli liczącą 17 000 km wyprawę nad Bajkał, odbył w wieku 59 lat.
Od dzieciństwa pragnął podróżować. W wieku 16 lat pojechał rowerem do Berlina. Późniejsze podróżował po Europie samochodem, samolotem lub statkiem (Gruzja, Abchazja). Najbardziej spontanicznym wyjazdem była wyprawa do Bakczysaraju (Krym). Propozycja padła przy kolacji, a już nazajutrz rano był w trasie razem z córką. Najdłuższą podróż odbył samochodem po Stanach Zjednoczonych w 2001 roku. Zwiedził z dziećmi kraj od Atlantyku po Pacyfik i od granicy z Kanadą do Meksyku. Podziwiał panoramę Nowego Jorku na platformie widokowej jednego z wieżowców World Trade Center (które dwa tygodnie później przestały istnieć na skutek zamachu),był świadkiem zabójstwa w Nowym Jorku, zwiedził hydroelektrownię Hoovera, cudem przeżył próbę zejścia na dno kanionu Kolorado. W wieku 54 lat rozpoczął przygodę ze skuterem (honda Silver Wing). Zwiedził na nim Bałkany, Grecję, kraje nadbałtyckie, Helsinki, kraje Beneluksu, Półwysep Iberyjski (Lizbona),Gibraltar, Andorę, San Marino i Liechtenstein oraz duże kraje – Niemcy, Francję i Włochy. Szwajcarię i Austrię poznawał zimą, udając się tam na snowboard, na którym nauczył się jeździć w wieku 50 lat. Wyspy na Morzu Śródziemnym poznał dzięki zamiłowaniu do windsurfingu. Motocyklową podróż życia, czyli liczącą 17 000 km wyprawę nad Bajkał, odbył w wieku 59 lat.
6,2/10średnia ocena książek autora
16 przeczytało książki autora
24 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Motocyklem nad Bajkał Mirosław Stachowski
6,2
Przyznaję, że ta książka ostudziła trochę moje zapały co do wyjazdu w głąb Rosji. "Motocyklem nad Bajkał" zawiera ciekawe anegdotki z podróży, kilka praktycznych informacji, sporą ilość zdjęć (w tym kolorowe),jednak co do samego opisu zabrakło mi literackiego języka. Spodziewałam się również trochę więcej pasji podróżniczej, niż notorycznych opisów jakości syberyjskich dróg, czy menu obiadowego z każdego dnia wyprawy. Pomijając wszystkie minusy tej książki, zawiera ona również sporo wspomnianych wcześniej plusów. Myślę, że książka jest warta przeczytania. Polecam wszystkim miłośnikom Syberii.