Austriacki architekt tworzący w okresie panowania secesji, prekursor modernizmu, teoretyk i publicysta. Działał na terenie dawnych Austro-Węgier oraz w USA i we Francji. W 1908 Loos wydał swoje dzieło Ornament i zbrodnia, w którym dowodził zbędności dodanego ornamentu w architekturze.
Autor jest architektem, ale dużo pisze o rzemiośle. Wyrażane przez niego opinie są radykalne i często zaskakujące, a to zmusza do przemyślenia bardzo wielu tematów, które porusza (nigdy wcześniej nie pokłóciłam się z rodziną o spadzistość dachu ;)). Uważam, że jest to pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy zajmują się rękodziełem - i jako twórcy i jako odbiorcy.
To nie jest książka zmieniająca życie - podium zajmują wykłady Lloyda Wrighta - ale to właśnie ją trzymam przy łóżku i podczytuję raz po raz, od nowa. Trochę ramotka, ale wciąż radykalna, nudnawa - ale pełna bon motów. Stałe miejsce w moim czytelniczym sercu dostała za credo prościutkie, że trudno już prościej, a dla mnie będące sednem tego, o co chodzi w życiu z przedmiotami: bardzo łatwo jest znaleźć krzesło ładniejsze - niezwykle trudno znaleźć krzesło lepsze. Czytajcie!