Najnowsze artykuły
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
- ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant977
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Domin Stefan Essimurg
1
6,5/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
11 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
*REC Centrum Sterowania Wszechświatem
Domin Stefan Essimurg
6,5 z 4 ocen
18 czytelników 2 opinie
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
*REC Centrum Sterowania Wszechświatem Domin Stefan Essimurg
6,5
Wspominałam kiedyś, że łatwiej mnie doprowadzić do płaczu, niż do śmiechu. Oczywiście mówię o książkach, w życiu codziennym częściej się śmieję. Na szczęście(lub dlatego, że jestem wyprana z uczuć ;) ). I oto jest książka która dołączyła do grona cudotwórców, książek, które na niemalże każdej stronie wywoływały przynajmniej uśmiech, jeśli nie wybuch radości.
A sceptycznie podchodziłam do tej książki, po pierwsze fantastyka, po drugie – o wiele istotniejsze – opowiadania. Nie jest to moje ulubione połączenie. Bałam się opowiadań, bo to są za krótkie dla mnie formy, abym mogła skupić na nich uwagę, także ta fantastyka w tym kontekście mi zgrzytała. Bo i okładka taka z gatunku nieprzykuwających uwagi. I już zaczynałam żałować, że tą książkę zaplanowałam na początek roku, kiedy raczej powinnam przyjemnymi lekturami motywować się do czytania.
Nie wierzę zwykle w to, ze autorzy książek potrafią się wpasować w moje chore poczucie humoru, wiele żartów na papierze, w oderwaniu od tonu głosu, mimiki wygląda sztucznie i drętwo, jak wymuszony kawała… A ta książka jest inna, miałam ciągle skojarzenia z „Zemstą” Fredry przez nazwiska… Raptusiewicze niech się schowają, autor ma niesamowity talent do nazywania swoich bohaterów.
Ta książka to fenomenalny teatr absurdu, czysta groteska, niby na co dzień nie jestem zwolenniczką takich zabiegów, ale tutaj jakoś tak umiejętnie to zastosowano, że bawiłam się przednio i książkę przeczytałam i prześmiałam błyskawicznie.
Duch humoru w narodzie nie ginie. Książka napisana świetnym stylem, nie kolejna pozycja z Seri „przeczytam i zapomnę” ale lektura gwarantująca świetną i moim zdaniem na niezłym poziomie zabawę.
Polecam!