Martin Howard

Jest to książka (jak się pewnie domyślacie) o zarazkach :) Malutki zarazek Boluś, wcale nie chce zarażać wielkoluda, który ciągle zapomina myć rąk po wizycie w toalecie. jednak wstrętna królowa Bakteria, szykuje się na wojnę z przeciwciałami i koniecznie chce aby wielkolud się rozchorował "Do boju hej, do boju! Nie myłeś rąk kowboju? Poważny błąd się bierze stąd, dla Ciebie pech, a dla nas śmiech. Jesteś bez szans brudasku, gdy walczy armia zarazków" Jednak Mały Boluś nie ma zamiaru słuchać okropnej królowej i pomaga przeciwciałom w pokonaniu armii zarazków. Przy okazji spotyka śliczną Elunie z Królewskiego Elitarnego Szwadronu ochrony Wielkoluda i zakochuje się w niej. W zamian za pomoc w zwycięstwie, król Przeciwciałus pozwala Bolusiowi na zamieszkanie między nimi :) Ta książka jest świetna :) Taka oryginalna... W fajny, zabawny sposób przekonuje dziecko, aby myło rączki po każdej wizycie w toalecie, a na dodatek dostarczy nam na pewno wiele śmiechu :) Od razu na początku naszą uwagę przyciąga kolor okładki i "dziura" w niej :) Po zajrzeniu do środka zobaczymy fajną, śmieszną czcionkę różnej wielkości co jest naprawdę ciekawe i dodaje książce atrakcyjności :) Następnie wspomnieć muszę o ilustracjach... Jak sami widzicie są one bardzo ładne, kolorowe. Te zarazki i przeciwciała są niezwykle sympatyczne :) Zarówno mi jak i mojemu synkowi książka ta niezwykle się spodobała :)