Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Arthur Keaveney
3
7,4/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
59 przeczytało książki autora
104 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Sulla. Ostatni Republikanin Arthur Keaveney
7,3
Książka jest niesamowicie ciekawa. Pisana bardzo lekkim piórem, co zadziwiające, czyta się ją w zasadzie jak powieść. Autor zastosował świetny, choć niepopularny zabieg przeniesienia większości polemicznych wywodów do przypisów, dzięki czemu opowieść nie zwalnia tempa. Nie podoba mi się wyłącznie jedna kwestia - zero-jedynkowość i mocna stronniczość. Na szczęście autor już na początku zaznacza, że jest wielkim fanem Sulli i spogląda na jego postać jak najbardziej pozytywnie, wobec czego można od pierwszych stron włączyć funkcję krytycznego myślenia (czytania).
Zdecydowanie polecam.
Sulla. Ostatni Republikanin Arthur Keaveney
7,3
"Coś jest z tobą nie w porządku, skoro jesteś taki bogaty, a twój ojciec nic ci nie pozostawił" (s. 35) - takimi słowami jeden z nobilów zwrócił się do Lucjusza Korneliusza Sulli. Zapytamy: czy coś w tym dziwnego, biorąc pod uwagę, że chodziło o polityka dużego kalibru? A jednak jest w tym wszystkim sporo sprzeczności, pamiętając że Sulla - "Ostatni Republikanin" (jak nazwał go w podtytule autor) kreował się na obrońcę starożytnych wartości, owego rzymskiego mos maiorum. Jakkolwiek byśmy nie zachwycali się "pomnikowymi" postaciami świata starożytnego (lekcje historii w szkole powszechnej są często jedną wielką kuźnią brązownictwa),to musimy mieć zawsze na uwadze, że byli to najczęściej ludzie pozbawieni skrupułów, którzy do swych celów prowadzili po wielu trupach (Karbon, wróg Sulli "miał powiedzieć, że Sulla po części jest lisem, a po części lwem, a z tych dwóch lis jest zdecydowanie bardziej niebezpieczny" - s. 127; [czyżby słynne zdanie Machiavellego pochodziło stąd?]). Nie inaczej było z Sullą. Wspomniane wcześniej sprzeczności polegały głównie na tym, że "Próbując ocalić Republikę, Sulla unaocznił swoim następcom, jak ją obalić" (s. 209). Rzymskie wartości wszakże, których reprezentantem się mienił, nie polegały w teorii na gromadzeniu wielkiej fortuny w nielegalny sposób. Nie chodziło w nich również o to, aby wyciąć w pień (chociaż autorem słynnych list proskrypcyjnych nie był sam Sulla, lecz jeden z jego centurionów - P. Fursydiusz, s. 141) swoich wrogów politycznych oraz, przy okazji, wielu tzw. niewinnych ludzi (fakt że Mariusz i Cynna robili wcześniej podobnie nie zmienia tego, że Sulla pobił ich na głowę w tej "konkurencji"). Jeśli więc zaakceptujemy, że historia (polityczna) przez duże "H", którą niewątpliwie współtworzył Sulla, to pasmo brutalnych zagrywek, obliczonych na wymanewrowanie bądź unicestwienie przeciwników, a przy okazji dorobienie się znacznego majątku, to wtedy łatwiej nam będzie zrozumieć otaczającą nas rzeczywistość (w końcu Historia magistra...). Biografia Sulli pióra A. Kaveneya jest przy tym jak najbardziej pomocna. Polecam ją wszystkim tym, którzy chcą (przed czym przestrzegał ludzi wrażliwych Bismarck) dowiedzieć się jak "robić politykę", a przy tym uchodzić za obrońcę czegoś, czego de facto stało się grabarzem.