Najnowsze artykuły
- ArtykułyCo czwarty Polak pobiera e-booki i audiobooki z nielegalnych źródeł. Ta kampania ma to zmienićLubimyCzytać14
- Artykuły10 najlepszych książek września. Powrót króla kryminałuAnna Sierant4
- ArtykułyPewne sekrety zabierzemy do grobu. Stefan Ahnhem o twórczości, życiu i planach na kolejne lataEwa Cieślik1
- ArtykułyJesienne nowości i zapowiedzi Wydawnictwa MovaLubimyCzytać3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andreas Rostek
1
5,7/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,7/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
O wojnach Andreas Rostek
5,7
Długo czekałam na tę książkę, a kiedy wpadła w końcu w koje ręce... trochę się zawiodłam - nie na zdjęciach, a na tekście, dlatego moja ocena to zaledwie 4 gwiazdki (choć za zdjęcia daję oczywiście wszystkie możliwe)
"O wojnach" to opowieść dwóch mężczyzn. Pierwszy to niemiecki dziennikarz i pisarz Andreas Rostek, drugi to Krzysztof Miller, fotoreporter wojenny Gazety Wyborczej. Opowieści tych dwóch ludzi są w książce zupełnie ze sobą nie związane, nie powiązane żadnym punktem wspólnym.
Oto mamy pierwszy tekst - opowieść o żołnierzu, który zmienia nazwisko z Bruno Schulz (choć to nie autor "Sklepów Cynamonowych") na Bruno Koschorrek i przeprowadza się do Niemiec, po pierwszej wojnie światowej, potem mamy 4 zupełnie oderwane od siebie wzajemnie rozdziały, które... nie wiadomo o czym są, bo styl pana Rostka jest tak zagmatwany, żmudny i nudny, że chyba tylko on rozumie to, co napisał. Nagle z Koschorrka skaczemy w rok 2005 i przemycamy ikonę, która okazuje się rzeźbą, a potem jesteśmy we włoskim muzeum i patrzymy z detalami na obraz, przedstawiający scenę bitwy.
Teksty są zwyczajnie NUDNE, ciężko się je czyta, ciężko się nad nimi skupić, znaleźć jakąś oś i jedyne co się kłębi w głowie, to pytanie "O co temu Rostkowi chodzi?!".
Inną sprawą są zdjęcia...
Otwierające książkę zdjęcia Millera pokazuje fotoreporterów z tzw. Bractwa Pif-Paf, stojących z aparatami wycelowanymi w zwłoki mężczyzny.
Kolejne 55 zdjęć pokazuje obraz wojny z perspektywy Afganistanu, Bośni i Hercegowiny, Gruzji, Czeczenii, Kurdystanu, Jugosławii i Rumunii. Niektóre są doskonale znane, bo były publikowane w Gazecie Wyborczej i Dużym Formacie.
Krzysztof Miller to fotograf, który przez 20 lat w rejony, objęte konfliktem zbrojnym jeździł razem z Wojciechem Jagielskim. Jego zdjęcia są pełne emocji (tych skrajnych),przejmujące, przerażające, czasami piękne (jakkolwiek to brzmi w kontekście wojny). Tak czy siak, dla tych fotografii warto przejrzeć tę książkę, bo czytać jej nie ma sensu, szkoda czasu.