Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Stanisław Bernatt
25
6,6/10
Dziennikarz-marynista, regionalista i działacz społeczny związany z Jelenią Górą.
Studiował historię i ekonomię w Warszawie i w Monachium, gdzie w 1925 uzyskał tytuł doktora filozofii. Z zawodu i zamiłowania był dziennikarzem marynistą.
Studiował historię i ekonomię w Warszawie i w Monachium, gdzie w 1925 uzyskał tytuł doktora filozofii. Z zawodu i zamiłowania był dziennikarzem marynistą.
6,6/10średnia ocena książek autora
48 przeczytało książki autora
62 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Fortele wojenne na morzu Stanisław Bernatt
7,0
Kolejna książka z serii: "Miniatury morskie". Część rozdziału, pokrywa się z tym, co wcześniej pisałem, czyli o Q-ships. Jest wzmianka o malowaniu,fałszywych meldunkach, fałszywej flagi, czy operacja "Mincemeat" też ma swoje miejsce. Taki zbiór porozrzucanych puzzli, które jakoś nie układają się w całość.
I żółwie łapie się na lasso Stanisław Bernatt
7,0
Bardzo fajna książeczka o żółwiach morskich. Szkoda, że tak wiekowa, ale i tak po polsku trudno znaleźć cokolwiek bardziej kompetentnego o tych zwierzętach.
Wiek książeczki objawia się szczególnie w podejściu do ochrony tych wymierających gadów. Szeroko omawiane jest poławianie żółwi szylkretowych dla szylkretu (z barbarzyńskimi metodami zdejmowania płytek szylkretu przez zawieszenie żywego żółwia nad ogniem i przypiekanie aż się zaczną luzować),czy praktyki połowu żółwia zielonego, który następnie jest przez np. kultury indian traktowany jak "żywa spiżarnia" na zasadzie: wycinamy kawałek mięsa z żywego żółwia, zjadamy, a żółw niech sobie pływa i żyje na uwięzi aż znowu zgłodniejemy.
Omawiane są oczywiście gatunki (szczególnie żółwia skórzastego, szylkretowego, zielonego, ale też trochę karetty, oliwkowego i zatokowego--nie ma żółwia australijskiego). Można nabrać rozeznania w zakresie ciężaru ciała, rozmiarów tych zwierząt. Można też nabrać wiedzy o tym jak żółwie składają jaja i o ich niezwykłym zmyśle nawigacyjnym, który pozwala trafić na małą wysepkę po przepłynięciu w morzu tysięcy kilometrów.
Szkoda, że w tamtych czasach trudno było o fotografie kolorowe.