Najnowsze artykuły
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj egzemplarz książki „Z czworaków na salony“LubimyCzytać1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 13 września 2024LubimyCzytać316
- ArtykułyPlebiscyt Nike Czytelników 2024. Zagłosuj na swojego faworyta!LubimyCzytać1
- ArtykułyKsiążki na deszczowe dni: co czytać w niepogodę?LubimyCzytać6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Otton Gross
1
7,1/10
Pisze książki: popularnonaukowa, hobby
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
15 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Podróże w świecie znaczków Otton Gross
7,1
Czytam wydanie z 1972 roku, kiedy to filatelistyka w Polsce była masowa, choć mój zloty okres to lata 1954 - 1960. Zbierał znaczki każdy, lecz nie każdy wiedział, które są wartościowe i jak je przechowywać, by ich nie uszkodzić. Miałem szczęście, że trafiłem na ul. Mysią 2 (w W-wie),gdzie w tygodniu rozgrywano turnieje brydżowe, a w niedziele lokal należał do filatelistów. Nie sposób opowiedzieć o przewalających się tam tłumach i o specjalistach od przekrętów. Miałem abonament na znaczki polskie i po przestudiowaniu cenników, byłem zachwycony potrójnym przebiciem nominalnej ceny, więc jako dwunastoletni frajer cieszyłem się z uzyskanych pieniędzy za edycję z jednego roku. Niestety, profesjonaliści uświadomili mnie tydzień później, że tylko za jedną serię z moich zbiorów mogłem uzyskać cenę dziesięciokrotnie wyższą od wziętej za całość. Opadły mnie gołębie skrzydła i uprawiałem dalej filatelistykę tylko dla towarzystwa, bo każdy to robił (obok wycinania zdjęć aktorek z ilustrowanych tygodników). Amatorzy filatelistyki cieszyli się z barwnych "trójkątów" (znaczków w kształcie trójkąta emitowanych głównie przez kolonie francuskie),a my - pseudo-znawcy, dumni właściciele cenników, nimi gardziliśmy uganiając się za szarymi, ale wartymi majątek, znaczkami brytyjskimi i niemieckimi. To se ne vrati, panie Havranek!
Zostały wspomnienia i sentyment do klaserów wiążących się tak ściśle z moją młodością. Dlatego czytam tę książkę z zadowoleniem i doceniam jej profesjonalizm, jak i umiejętność snucia ciekawej opowieści przeplatanej licznymi, zabawnymi anegdotami.
Dobra robota! Niestety, nie sądzę, by zainteresowała szerokie grono czytelników, gdy filatelistyka wyszła z mody, a i znaczki w wariackim tempie wychodzą z użycia. O! Jeszcze dodam: my geografii uczyliśmy się ze znaczków! O !!!!