Liana Badr urodziła się w 1950 r. w Jerozolimie w rodzinie nacjonalistycznej, a wychowała w Jerychu. Uzyskała licencjat z filozofii i psychologii na Uniwersytecie w Bejrucie Arabską. Nie była w stanie zakończyć jej ze względu na libańską wojnę domową. Pracowała jako wolontariusz palestyńskich kobiet z różnymi organizacjami, i jako redaktor w przeglądzie Hurriyya Al kultury sekcji. Po 1982 r. exodus palestyńskich z Libanu, mieszkała w Damaszku, Tunis, Amman, i wróciła do Palestyny w 1994 roku. Ona jest zamężną matką dwojga dzieci. Prowadzi również dział Kino na palestyńskich Ministerstwa Kultury w Ramallah, była też redaktorem czasopisma ministerstwa: Dafater Thaqafiyya. Badr opublikowała swoją pierwszą powieść w Bejrucie w 1979 roku, "Kompas dla Sunflower". Ma również opublikowane zbiory opowiadań, nowel, książki o poecie Fadwa Touqan. Liana Badr opublikowała także książki dla dzieci. Jej prace zostały przetłumaczone na wiele języków. Jej prace koncentrują się na tematach głównie kobiet i wojny i wygnania. Jej styl został opisany przez "Times Literary Supplement"jako "gęsto liryczne".
Sięgnęłam po tę książkę ze względu na znajdujące się w niej opowiadanie Henning'a Mankell'a. Na nieszczęście chyba, znajdowało się na samym końcu. ;-)
Opowiadania czytałam długo, nawet bardzo długo, bo czasem po przeczytaniu jednego czy dwóch, musiałam książkę odłożyć na jakiś czas...
Opowiadania w większości dość trudne, żeby nie powiedzieć wręcz nudne... Z drugiej strony sam temat Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka należy raczej do tych poważnych i istotnych. To raczej nie jest tematyka, którą możemy ująć w zgrabnej fabule, wciągającej od pierwszej strony książki. Do tego ilość autorów sprawia, że każdy z tych przekazów napisany jest innym stylem i językiem.
Mimo wszystko, kilka z tych historii zwróciło moją uwagę, w tym oczywiście napisane właśnie przez Henning'a Mankell'a.
Jeśli ktoś ma ochotę na "ambitniejszą" literaturę, to polecam.
Z racji tego, że na całość książki składają się krótkie opowiadania różnych autorów ciężko jest mi ją ocenić globalnie. Niektóre z opowiedzianych historii na prawdę szokują i pewne opisane sceny na długo pozostaną w mojej pamięci. Niestety inne były zwyczajnie nudne. Pech chciał, że te nudne były niestety najdłuższe, przez co na prawdę z trudem przebrnęłam przez całość.
Raczej polecam tym, którzy mają ochotę na coś "ambitniejszego".